Przeglad Sportowy

Każdy dzień lepszy od poprzednie­go!

Thiago Motta potrafi wydobyć z piłkarzy to, co najlepsze. W klubie z Bolonii, gdzie pracuje od nieco ponad roku, stworzył dobrze funkcjonuj­ącą maszynę. Na współpracy z nim korzystają też Polacy – kiedyś w Spezii Jakub Kiwior, teraz Łukasz Skorupski.

- Alberto Bertolotto

We włoskiej piłce działa kilku szkoleniow­ców prowadzony­ch podczas karier zawwodnicz­ych

przez pracująceg­o dziś w Atalancie 65-letniego Gian Piero Gasperinie­go. Mówił o tym między innymi Ivan Jurić, trener Torino i najbardzie­j znany z podopieczn­ych „Gaspa”. Wspominał o tym po meczu z Bologną. Chorwat zmierzył się z zespołem, gdzie sportowy ster trzyma z kolei Thiago Motta, jego dawny kolega z Genui i... także zawodnik Gasperineg­o. – Thiago zdobył jednak również inne doświadcze­nia i współpraco­wał z wielkimi trenerami. To bardziej kompletny szkoleniow­iec niż ja oraz inni piłkarze Gasperinie­go. Widać to po tym, co robi teraz z drużyną – stwierdził Jurić. Te słowa wskazują, jak bardzo byłemu zawodnikow­i Interu, Barcelony oraz Paris Saint-germain udało się wpłynąć na wyniki Rossoblu.

Nowa era pod wieżą Asinellego

Bologna zakończyła ubiegły sezon w Serie A na dziewiątej pozycji i osiągnęła najlepszy rezultat od 2015 roku. Teraz awansowała do 1/8 finału Pucharu Włoch, pokonując na własnym obiekcie Hellas Werona. Obecnie w lidze zajmuje ósmą lokatę i jest niepokonan­a od dziewięciu spotkań. Pod wieżą Asinellego, która jest symbolem miasta, kibice marzą więc o powrocie do europejski­ch pucharów. Do tego w znaczący sposób przyczynił­a się robota wykonana przez Thiago Mottę. Trener w ostatnich miesiącach dał drużynie nowy impuls taktyczny. Jego styl bazuje na wysokim pressingu, blokowaniu rywalowi przestrzen­i oraz na posiadaniu piłki. W tym ostatnim zadaniu ważną rolę odgrywają pomocnicy, którzy dużo przemieszc­zają się po boisku i w fazie budowania akcji niełatwo odczytać, co planują zrobić.

41-letni szkoleniow­iec, chociaż najczęście­j korzysta z ustawienia 4-2-3-1, od zawsze uważa, że futbol to nie tylko schematy. Według niego piłkarze muszą się przede wszystkim znajdować w ciągłym ruchu. Motta intensywni­e przekazuje swoje pomysły i wskutek tego skrupulatn­ego podejścia do codziennej pracy Bologna zyskuje własną, niepowtarz­alną tożsamość. Ale nie tylko to zwraca w Italii uwagę. Grający w niej zawodnicy dostają często swoje szanse dalej i często wyżej. Pod skrzydłami Motty duży skok jakościowy zrobili Nico Dominguez, Jerdy Schouten i Andrea Cambiaso, którzy po zakończeni­u poprzednie­go sezonu trafili odpowiedni­o do Nottingham Forest, PSV oraz Juventusu. Trener szybko „zacerował” jednak te dziury. Zaufał zawodnikom grającym do tej pory mniej, zdołał też błyskawicz­nie wkomponowa­ć do zespołu nowych, którzy dołączyli do drużyny pod koniec letniego okna transferow­ego. Chodzi o doświadczo­nego Szwajcara Remo Freulera, Belga Alexisa Saelemaeke­rsa i młodego Riccardo Calafiorie­go – ten ostatni skutecznie zastąpił kontuzjowa­nego Jhona Lucumiego w roli środkowego obrońcy. Mimo tego, że latem odeszli kluczowi gracze, Motta trafionymi decyzjami personalny­mi dał swojej ekipie nowy, dobrze działający silnik.

Wielka intuicja Sartoriego

Mottę do Rossoblu sprowadził Giovanni Sartori, obecny dyrektor techniczny klubu. Zwrócił na niego uwagę w 2021 roku, kiedy pełnił w Atalancie tę samą rolę co dziś w Emilii. Przyjechał wówczas do Spezii, gdzie pracował Thiago, by śledzić na żywo piłkarzy Nerazzurri­ch wypożyczon­ych do zespołu z Ligurii: Ebrimę Colleya, Wiktora Kowałenkę oraz Arkadiusza Recę. Sartori był pod wrażeniem talentu i metody pracy byłego świetnego pomocnika. Mottę już kiedyś uważano za obiecujące­go szkoleniow­ca w Genoi, ale wtedy nie udało mu się tego udowodnić. W Spezii utrzymał zespół w elicie, pokazując, że można bronić miejsca w lidze, stawiając na ofensywę. W dodatku postawił na Jakuba Kiwiora, który właśnie dzięki włosko-brazylijsk­iemu trenerowi w sytuacji awaryjnej zaczął grać jako defensywny pomocnik. I radził sobie na tej pozycji bardzo dobrze.

Sartori zapamiętał Mottę i przypomnia­ł sobie o nim, kiedy we wrześniu ubiegłego roku szukał zastępcy zmarłego Sinišy Mihajlović­ia. Dyrektor techniczny klubu brał też wówczas pod uwagę kandydatur­ę Claudio Ranieriego, ale ostateczni­e wybrał tego pierwszego. Razem z Mottą dołączyli do klubu jego młodzi współpraco­wnicy. Większość z nich nie miała nawet 40 lat. Trzech – „pamiątka” po czasie spędzonym w PSG – to ludzie związani z Francją. Szkoleniow­cem bramkarzy jest na przykład Alfred Dossou-yovo, który szkolił w akademii paryżan obecnego golkipera Milanu Mike’a Maignana. Teraz pozytywnie wpłynął między innymi na rozwój Łukasza Skorupskie­go i według wielu obserwator­ów Polak staje się przy jego wsparciu coraz bardziej niezawodny. Można więc powiedzieć, że praca zespołowa wszystkim się opłaciła.

Mocny charakter

Thiago Motta często podkreśla, że każdy dzień musi być lepszy od poprzednie­go. Zawsze wiele wymaga przede wszystkim od siebie, ale także od swoich zawodników. Nie patrzy na nazwiska, a jedynie na to, co piłkarz prezentuje na murawie. W przeszłośc­i udowodnił, że potrafił zrezygnowa­ć z takich graczy jak Mbala N’zola oraz Marko Arnautović. Czyli z teoretyczn­ie najlepszyc­h napastnikó­w, których trenował w Spezii oraz w Bolonii. Nie boi się także wymagać od pracodawcy. Latem podczas tournee po Holandii naciskał i tłumaczył, że, by dalej marzyć, trzeba ciągle inwestować. Władze klubu posłuchały jego wskazówek i znacząco wzmocniły zespół. Teraz przed sobą Bologna ma dwa ważne spotkania, które mogą jej pomóc w drodze do europejski­ch pucharów. W piątek zmierzy się u siebie z Lazio, a 12 listopada na wyjeździe zagra z Fiorentiną. Po tych meczach będzie można lepiej ocenić aktualne możliwości Rossoblu. Co do samego Motty, jego kontrakt z Bologną wygaśnie w 2024 roku. Nie wiadomo, czy przedłuży umowę, ale na pewno wielkie kluby już teraz dokładnie go obserwują. Jeśli Roma rozstanie się z Jose Mourinho, czy będzie myślała właśnie o nim?

 ?? ??
 ?? ?? Thiago Motta ma autorski pomysł na to, jak powinien wyglądać zespół z Bolonii. W mieście znów marzą o europejski­ch pucharach.
Thiago Motta ma autorski pomysł na to, jak powinien wyglądać zespół z Bolonii. W mieście znów marzą o europejski­ch pucharach.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland