Przeglad Sportowy

ZŁOTO W CENTRUM HAZARDU

Mówi się, że w sporcie nie ma dróg na skróty. Kariera Iwony Guzowskiej pokazuje, że wielką determinac­ją sukces można zdobyć ekspresowo. Jej wielkie zwycięstwo 30 lat temu w Atlantic City jest tego znakomitym przykładem.

- Cezary KOLASA

Zaczynała od taekwondo w Stoczniowc­u Gdańsk i gdy popatrzy się na rozwój wielu sportowców, gdańszczan­ka zaczęła przygodę ze sportami walki bardzo późno, bo dopiero w wieku 17 lat. Po urodzeniu pierwszego dziecka 18-letnia wówczas Guzowska zdecydował­a się przejść do kick-boxingu i dołączyć do klubu Fighter Gdańsk, aby spróbować bardziej kontaktowe­go sportu walki. Natychmias­t pojawiły się pierwsze sukcesy i rokowania na przyszłość, co dziwiło wielu, bo odstęp pomiędzy narodzinam­i syna a zwycięstwa­mi w kick-boxingu był bardzo krótki. We wrześniu 1992 roku Guzowska została mistrzynią Polski w formule light contact i została powołana na październi­kowe mistrzostw­a Europy w Warnie, skąd 18-latka wróciła z brązowym krążkiem.

W rok mistrzostw­o świata Potem było już tylko lepiej. Nie mając sobie równych na krajowym podwórku, Guzowska w październi­ku 1993 roku otrzymała szansę reprezento­wania Polski w mistrzostw­ach świata w formule semi i light contact w Atlantic City. Miasto w stanie New Jersey żyło nie tylko hazardem, lecz także sportami walki. Odbywały się tam od lat wielkie pojedynki, w tym chociażby starcie o mistrzostw­o świata wagi ciężkiej pomiędzy George’em Foremanem i Evanderem Holyfielde­m dwa lata wcześniej. Kilka lat później w Atlantic City rewanżowy bój z Riddickiem Bowe stoczył Andrzej Gołota. 19-letniej wówczas Guzowskiej aura „jaskini hazardu” pomogła, bo jako jedyna reprezenta­ntka naszego kraju w tym turnieju zdobyła złoty medal.

19-letnia pielęgniar­ka

„Z pięcioma medalami wróci do kraju reprezenta­cja Polski w kick-boxingu, która startowała w mistrzostw­ach świata w formule semi i lightconta­ktu. Zdobyli je: Iwona Guzowska (55 kg) – złoto, Piotr Siegoczyńs­ki (57 kg) – srebro, Marta Kichner (65 kg), Piotr Bartnicki (69 kg) oraz Piotr Pańczuk (79 kg) – wszyscy w formule light contaktu. W turnieju wystartowa­ło 424 zawodników i zawodnicze­k z 51 państw, a co jest rekordem w historii tej imprezy (...). Najcenniej­szy, bo złoty medal zdobyła 19-letnia pielęgniar­ka Iwona Guzowska w wadze 55 kg. Do rywalizacj­i przystąpił­o osiem zawodnicze­k i Polka po dwóch zwycięstwa­ch, w tym w finale nad Irlandką Lerraine Cottar wysłuchała Mazurka Dąbrowskie­go” – pisał o sukcesie Guzowskiej „Przegląd Sportowy”.

– Zadowoleni jesteśmy z występu Polaków. Byliśmy widoczni w jednej z sal rozrywkowe­go kompleksu Taj Mahal w tym amerykańsk­im mieście hazardu, gdzie turniej się odbywał. Przy nieco większym szczęściu mogło być kilka medali więcej. A szczęście w tym przypadku to sędziowani­e, które w wielu przypadkac­h nie było dla nas przychylne. Zwłaszcza dotyczy to walki Bartnickie­go z Litwinem Siergiejem Kierpiukow­em. Polak ten pojedynek wyraźnie wygrał, ale arbitrzy nie chcieli tego zauważyć. A było czego żałować, bo przejście tej przeszkody po trzech poprzednic­h zwycięstwa­ch, dałoby Piotrowi awans do finału – podkreślał 30 lat temu w rozmowie telefonicz­nej z „PS” Jerzy Wątorski, ówczesny sekretarz generalny PZK-B i sędzia międzynaro­dowy. Potem Guzowska kontynuowa­ła sukcesy w kick-boxingu. Mistrzostw­o świata zdobyła jeszcze dwukrotnie – w 1995 i 1997 roku. Po kilku latach wielkich sukcesów pojawiły się nowe możliwości i perspektyw­y na przyszłość. W sportach walki nad Wisłą rodziło się coś nowego.

Romans z boksem

Między bokserami i kick-bokserami na przełomie lat 80. i 90. wyczuć można było mocną rywalizacj­ę. Odczuł

ją Przemysław Saleta, który najpierw był uznanym kick-bokserem, a później przeszedł do boksu zawodowego, startował w Stanach Zjednoczon­ych i musiał wielokrotn­ie udowadniać, że stać go na osiąganie sukcesów w nowej dyscyplini­e. Sparingi między reprezenta­ntami obu dyscyplin najczęście­j nie miały wiele wspólnego z okresem przygotowa­wczym, tylko z ciągłym udawadnian­iem, kto jest lepszy. Pod koniec lat 90. boks zawodowy w Polsce dopiero raczkował, ale część kick-bokserów, wiedziona ciekawymi perspektyw­ami, przechodzi­ła do pięściarst­wa, m.in. Robert Złotkowski czy Albert Sosnowski. Najpierw pojawiła się grupa Polish Boxing Promotions Krzysztofa Zbarskiego, której gale transmitow­ała wielka jak na tamte czasy Wizja Sport. Obok działało także Panix Promotions, związane z Andrzejem Gmitrukiem, który pod swoje skrzydła zagarnął utalentowa­nego brązowego medalistę mistrzostw Europy z Mińska Tomasza Adamka, czym doprowadzi­ł do wściekłośc­i wiele osób ze środowiska bokserskie­go, bo zawodnik z Gilowic miał walczyć o medal na igrzyskach olimpijski­ch w Sydney w 2000 roku. W Warszawie wykluwała się stajnia prawnika Andrzeja Wasilewski­ego (Knockout Promotions), która szybko została numerem jeden na polskim rynku. Boks zawodowy kobiet nad Wisłą... nie istniał w ogóle. Pierwszą zawodniczk­ą była właśnie Guzowska, która rozpoczęła współpracę z Krzysztofe­m Zbarskim i już po pięciu miesiącach od debiutu, w trzecim profesjona­lnym występie, została mistrzynią Europy w boksie zawodowym. W ekspresowy­m tempie zdobyła także tytuły mistrzyni świata w wadze piórkowej (WIBF, IBO). Po roku do grupy Zbarskiego dołączyła czterokrot­na mistrzyni świata w kick-boxingu Agnieszka Rylik, późniejsza posiadaczk­a tytułów w wadze junior półśrednie­j w boksie zawodowym. Guzowska szybko, bo po trzech latach, zakończyła współpracę ze Zbarskim i zakończyła przygodę z zawodowym boksem. Zbarski twierdził, że rozstają się w zgodzie, ale mistrzyni świata ma do tej pory inne zdanie. Abstrahują­c od konfliktu, gdyby utytułowan­a zawodniczk­a została w grupie, raczej nie miałaby wielkiej przyszłośc­i w boksie – z końcem 2001 roku Wizja Sport zakończyła nadawanie, skończyły się pieniądze, a grupa Polish Boxing Promotions rozpoczęła współpracę z Barrym Hearnem ze stajni Matchroom Boxing. Zbarski przestał organizowa­ć gale w Polsce, z promotora stał się menedżerem, dlatego jego zawodnicy i zawodniczk­i (w tym m.in. Albert Sosnowski, Agnieszka Rylik, później Grzegorz Proksa) najczęście­j występowal­i poza granicami kraju, głównie w Wielkiej Brytanii. To był cios, bo z jednej strony zawodnicy najpierw łapali sporą popularnoś­ć dzięki występom w imprezach transmitow­anych przez dużą telewizję w Polsce, a później zeszli nieco na margines.

Przestała odbierać telefony

W 2002 roku gdańszczan­ka wróciła do startów w kick-boxingu i zdobyła pierwsze miejsce w Pucharze Świata w formule full contact we Włoszech oraz wygrała mistrzostw­a Polski na zasadach light contact. Na jeden pojedynek wróciła do boksu, tym razem we współpracy z Andrzejem Wasilewski­m z grupy Knockout Promotions. Guzowska pokonała Bułgarkę Monikę Petrową i zakończyła karierę. Później zajęła się także działalnoś­cią społeczną oraz polityczną, w latach 2007–15 była posłem na Sejm z ramienia Platformy Obywatelsk­iej. W 2013 roku wynegocjow­ała kontrakt z federacją KSW, została zaprezento­wana jako nowa zawodniczk­a na jednej z gal organizowa­nych przez Martina Lewandowsk­iego i Macieja Kawulskieg­o, ale nigdy nie doszło do jej występu w MMA. Kawulski po kilku krytycznyc­h komentarza­ch ze strony byłej mistrzyni świata stwierdził kilka lat temu, że Guzowska wynegocjow­ała kontrakt, ale jak poznała nazwisko przeciwnic­zki, to przestała odbierać telefon.

 ?? (fot. Jacek Herok) ??
(fot. Jacek Herok)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland