Okazji jest wiele, ale goli brakuje 1,87
W ostatnich trzech meczach ligowych Wisła Kraków zdobyła tylko jedną bramkę. Z czego wynika problem ze skutecznością?
Po bezbramkowym remisie z Lechią narasta frustracja w ekipie Białej Gwiazdy. Trzy gole w pucharowym starciu przeciwko Polonii Warszawa zakłamały obraz jej siły ofensywnej. Wisła ma problem ze skutecznością i ostatnią w 2023 roku przerwę na mecze reprezentacji spędzi poza pierwszą szóstką tabeli Fortuna 1. Ligi. Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy w oczach kibiców jest oczywiście trener Radosław Sobolewski. Jednak analizując dokładniej występy krakowskiego zespołu, można dostrzec, że Wisła zawodzi w elementach, które w niewielkim stopniu zależą od szkoleniowca.
Kreują najwięcej okazji w lidze
– Nasza gra w Pucharze Polski była bardzo podobna do tej przeciwko Lechii. Też stwarzaliśmy sytuacje, ale do pewnego momentu nie udawało nam się ich wykorzystać, ale jak już strzelamy gole, to seryjnie. Dlatego wtedy wynik był wyższy. Odkąd prowadzę Wisłę, chyba nie było meczu takiego jak z Lechią, w którym było tak mało piłki w piłce. Co do poprzednich spotkań to się zgadzam, że mamy niesamowity problem ze skutecznością. Proszę natomiast tego nie łączyć z budowaniem akcji, ze stwarzaniem jakościowo naprawdę bardzo dobrych sytuacji, bo jak zawsze mówię, wszystkie wskaźniki decydujące o atakowaniu w Wiśle są na najwyższym poziomie. Chodzi o wykorzystywanie tych sytuacji, które mamy – tłumaczył postawę swojego zespołu Sobolewski. Istotnie praktycznie we wszystkich statystykach ofensywnych Wisła przoduje w zestawieniu ekip na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. Mimo kompromitującej serii to drużyna z Krakowa nadal jest najskuteczniejszą w lidze z wynikiem 28 bramek. Również Wisła jest zespołem, który najczęściej oddaje strzały na bramkę przeciwnika (243).
Biała Gwiazda nie ma sobie równych, także jeżeli chodzi o posiadanie piłki, bo żaden inny zespół w lidze nie ma jej tak często przy nodze jak właśnie ekipa Sobolewskiego. Liczby jasno wskazują zatem, że problem Wisły zaczyna się tam, gdzie kończy się realny wpływ trenera na zespół.
Bo choć Sobolewski był wyróżniającym się piłkarzem na ekstraklasowych boiskach i wciąż zbiera szlify w zawodzie trenera, to jednak nie od niego zależy, czy zawodnik w kluczowym momencie zachowa zimną głowę i wykorzysta sytuację, która może przesądzić o wyniku spotkania. Praca nad wykańczaniem akcji zdaniem szkoleniowca w znacznym stopniu wypełnia plan treningowy jego drużyny. – Nie mam teraz przy sobie swojego zeszytu. Gdybym miał powiedzieć, ile czasu poświęcamy na ten element… Cały czas, można powiedzieć, chcemy rozwijać chłopaków pod tym względem. Wciąż mówimy sobie po dobrym wyniku, że to może już ten mecz, może już teraz pojawi się swoboda. A później zawsze coś się przycina – mówił szkoleniowiec Wisły po kolejnym spotkaniu bez zdobyczy bramkowej.
Jest problem mentalny
Najbardziej prawdopodobnym źródłem problemu ze skutecznością piłkarzy Białej Gwiazdy są kwestie mentalne. Nie ma co ukrywać, że brak awansu w poprzednim sezonie był olbrzymim rozczarowaniem. W tym roku presja, aby wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej, jest jeszcze większa. Wpływa na nią też sytuacja finansowa klubu. Czy zatem kadra ma jakość, aby włączyć się do gry o najwyższe cele? – Mam nadzieję,
GOLA
na mecz strzela średnio Biała Gwiazda w tym sezonie Fortuna 1. Ligi.
25–17 18–14 23–15 18–11 19–18 24–15 21–20 18–20 28–17 25–19 19–17 21–20 20–24 13–26 11–20 13–27 11–20 13–20
Miejsca: 1–2. – awans; 3–6. – baraże o awans; 16–18. – spadek.