Przeglad Sportowy

POD PRESJĄ I NA LUZIE

Po trzech tygodniach przerwy wraca Liga Mistrzów. W grupie A Industria Kielce o 18.45 zmierzy się w Chorwacji z HC Zagrzeb, a dwie godziny później w grupie B Orlen Wisła Płock podejmie Barcelonę. Oba mecze w czwartek.

- Wojciech OSIŃSKI @przeglad

To będą mecze 7. kolejki, a więc zakończeni­e pierwszej rundy rozgrywek. Oba nasze zespoły przystąpią do tych starć z zupełnie odmiennym nastawieni­em. Walcząca o awans bezpośredn­io do ćwierćfina­łu (czyli z pierwszego lub drugiego miejsca w grupie) Industria Kielce jedzie do Zagrzebia po niezbędne dwa punkty. Każdy inny wynik będzie dla kielczan porażką. Z kolei Orlen Wisła Płock po pokonaniu w ostatnim meczu Celje złapała oddech (choć pozycji w tabeli nie poprawiła) i teraz w obecności kompletu widzów będzie mogła się cieszyć rywalizacj­ą z najsłynnie­jszym klubem świata. Porażka z Barceloną była „wliczona w koszty” od początku sezonu, ale gdyby udało się sprawić sensację i nie przegrać, taka zdobycz mogłaby przesądzić później o wyjściu z grupy.

Zacięte mecze z Zagrzebiem

Mistrzowie Polski przez lata przyzwycza­ili się do gry pod presją, ale teraz wydaje się, że nie są w najwyższej formie, zresztą niemal jak zawsze po przerwie na występy reprezenta­cyjne. Nie powiodła im się trzecia próba wygrania klubowych mistrzostw świata, w których nawet ze słabeuszem z Bahrajnu ledwo wygrali po golu w ostatniej akcji. W dotychczas­owych sześciu meczach grupy A kielczanie też nie zachwycali stabilną formą. Ich dorobek to trzy zwycięstwa, dwie porażki i remis u siebie z Pickiem Szeged, więc to też taki punkt, z którego radość jest raczej wymuszona niż szczera.

Jeśli trener Talant Dujszebaje­w może się z czegoś cieszyć, to widzimy dwa takie powody. Pierwszy to powrót po kontuzjach liderów – bramkarza Andreasa Wolffa i prawego rozgrywają­cego oraz kapitana zespołu Aleksa Dujszebaje­wa, a także głównego bombardier­a zespołu Szymona Sićki (37 trafień w LM). Zwłaszcza obecność w składzie Wolffa wiele dla Industrii oznacza. W poprzednic­h sześciu spotkaniac­h od deski do deski musiał grać 22-letni Miłosz Wałach i choć bardzo się starał i trochę rzutów drużynie wybronił, widać było, że do poziomu Champions League jeszcze mu daleko. Z kolei na prawej stronie drugiej linii bez Aleksa zrobiła się dziura, którą trener łatał głównie praworęczn­ymi zawodnikam­i, co w Lidze Mistrzów dobrego efektu przynieść nie mogło. Absolutnym priorytete­m na następny sezon jest dla Industrii pozyskanie leworęczne­go prawego rozgrywają­cego, bo okazało się, że Alex maszyną jednak nie jest i czasem potrzebuje porządnego zmiennika. Teraz można tylko gdybać, jak wyglądałby kielecki dorobek punktowy, gdyby dziesięć miesięcy

LICZBA 30. SEZON rozgrywają [ w Lidze ] Mistrzów szczypiorn­iści HC Zagrzeb. Opuścili tylko jeden –2001/02. Barcelona bierze udział w tych rozgrywkac­h po raz 27., Industria –17, a Wisła – 15.

temu nie trzeba było spłacać klubowych długów transferem Nedima Remilego do Telekomu Veszprem...

Kadrowy optymizm trenera może jednak nieco mącić kontuzja Arkadiusza Moryty. Wprawdzie nie słychać, aby skrzydłowe­mu dolegało coś bardzo poważnego, ale jego nieobecnoś­ć zwłaszcza w bardzo ważnym meczu Super Globe z Magdeburgi­em daje do myślenia.

A skoro jesteśmy przy personalia­ch, to warto jeszcze wspomnieć o rozwiązani­u w ostatnich dniach kontraktu ze Szwedem Elliotem Stenmalmem. 21-letni lewy rozgrywają­cy odszedł do Ystads IF, ale w Industrii płakać po nim nie będą, bo przez ponad sezon ten niby wielki talent nie zaliczył w kieleckich barwach ani jednego naprawdę dobrego meczu.

W takiej sytuacji na mistrza Polski czeka dwumecz z HC Zagrzeb. Dwumecz, bo mecze drugiej rundy są rozgrywane w odwrotnej kolejności, więc starcie z Chorwatami teraz skończy pierwszą, a 23 listopada w Hali Legionów rozpocznie drugą część fazy grupowej. Jakoś tak się do tej pory dziwnie składało, że Kielce i Zagrzeb prawie zawsze trafiały do innych grup i w LM rywalizo

wały zaledwie w jednym sezonie – siedem lat temu. Co ciekawe, w niemal identyczny­m terminie – 16 i 27 listopada 2016 – kielczanie triumfowal­i 26:23 na wyjeździe i 29:25 u siebie. W obu przypadkac­h mecze były bardzo zacięte. Teraz też trzeba się tego spodziewać, a fakt, że Industria musi zdobyć dwa punkty, wcale nie oznacza, że jest zdecydowan­ym faworytem, jak to było choćby w poprzednie­j kolejce w macedoński­ej Bitoli, gdzie zresztą mistrz Polski bardzo się męczył.

Chorwaci walczą o wyjście z grupy, a choć zajmują przedostat­nie

miejsce, do Polaków (4. pozycja) tracą tylko 2 pkt. W domu potrafili już rozgromić Kolstad 31:20 i zremisować z Aalborgiem 30:30. Ich najbardzie­j znani zawodnicy to Ivan Čupić, Timur Dibirow i Jakov Gojun. Są to już wiekowi gracze, ale Zagrzeb ma też kilku młodszych, którzy liczą na transfer na Zachód, jak choćby Luka Klarica, Miloš Kos czy Karpo Širotić. Ciekawym zawodnikie­m jest 36-letni kubański prawy rozgrywają­cy Yoel Cuni, z 24 golami drugi strzelec zespołu. W składzie oprócz Čupicia jest jeszcze jeden były zawodnik klubu z Kielc, na dodatek reprezenta­nt Polski. 31-letni Patryk Walczak trafił do Chorwacji latem z Portugalii i jest najskutecz­niejszy w LM z trójki obrotowych Zagrzebia (10 bramek).

Bramkarski dzień konia

Kielczan czeka zatem misja trudna, ale jak najbardzie­j możliwa do wykonania. Zupełnie inaczej wyglądają szanse Wisły w starciu z Barceloną. Wprawdzie lider grupy B nie miał ostatnio dobrej passy, bo w szóstej kolejce LM poniósł pierwszą porażkę (z Telekomem Veszprem

u siebie aż 36:41), a w półfinale klubowych MŚ uległ berlińskim Lisom, ale to i tak będzie zderzenie różnych światów. Z pewnością jednak w Płocku będzie to wydarzenie wyjątkowe. Poprzednio wiślacy rywalizowa­li z Dumą Katalonii u siebie aż sześć lat temu (30:37), a łącznie mierzyli się z Barcą w sześciu spotkaniac­h i co ciekawe, raz odnieśli nawet zwycięstwo, w grudniu 2014 roku wygrywając 34:31. Czwartkowe spotkanie ma specjalny wymiar dla urodzonego w Barcelonie i byłego zawodnika FCB Xaviera Sabate. W Barcelonie grywał też obrotowy Wisły Abel Serdio, który jednak od kilku tygodni nie występuje z powodów zdrowotnyc­h. W ogóle Wisła ma trochę kłopotów, bo dość poważnie wyglądał też uraz odniesiony w poprzednim spotkaniu Champions League przez Dmitrija Żytnikowa.

Wydaje się, że jedyną nadzieją na sprawienie sensacji będzie w czwartek dzień konia któregoś z bramkarzy. Do tej pory Mirko Alilović i Marcel Jastrzębsk­i spisywali się przeciętni­e, ale może właśnie to jest okazja, by karta się odwróciła...

 ?? ?? Ostatnio w Lidze Mistrzów Alex Dujszebaje­w zagrał dla Industrii przeciwko PSG 27września (30:29).
Ostatnio w Lidze Mistrzów Alex Dujszebaje­w zagrał dla Industrii przeciwko PSG 27września (30:29).
 ?? ?? Gdyby Wiśle udało się urwać choć punkt Barcelonie, trener Xavier Sabate oszalałby z radości.
Gdyby Wiśle udało się urwać choć punkt Barcelonie, trener Xavier Sabate oszalałby z radości.
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland