Może ich już nie być
Łódzkie zespoły – Grot Budowlani i ŁKS Commercecon – pod ścianą już w 2. kolejce Ligi Mistrzyń. Rysice Rzeszów powalczą o drugie zwycięstwo.
Po porażkach w 1. kolejce Champions League w meczach domowych na kolejne potknięcie nie będą mogły pozwolić sobie obie drużyny z Łodzi. Najpierw na parkiet wybiegną zawodniczki Grotu Budowlanych Łódź, które na inaugurację przegrały u siebie z SC Poczdam 0:3. Teraz brązowe medalistki poprzedniego sezonu TAURON Ligi wybiorą się do Kamnika na spotkanie z Calcitem (wtorek, 17.45, Polsat Sport Extra). Mistrzynie Słowenii są bezbłędne w rodzimej lidze, w której wygrały wszystkie siedem spotkań, tracąc tylko seta. W Lidze Mistrzyń występują jednak w roli kopciuszka i bez wątpienia to podopieczne Macieja Biernata przystąpią do starcia jako faworytki.
Chiappini niezagrożony
Od wpadki zmagania w Lidze Mistrzyń rozpoczął również ŁKS Commerceon Łódź, który przed własną publicznością przegrał 1:3 z Volei Alba Blaj. Po meczu nerwy puściły właścicielowi klubu Hubertowi Hoffmanowi. – Nas już nie ma, jeżeli niektórzy tego nie rozumieją, to jest mój koniec w ŁKS – mówił Hoffman, który jednocześnie wspominał o „kolesiostwie wśród trenerów z Warszawy”, prawdopodobnie nawiązując do części sztabu szkoleniowego, który przygotowywał drużynę do sezonu pod nieobecność Alessandro Chiappiniego. Włoch prowadził wówczas reprezentację Węgier w mistrzostwach Europy. – Przyjdzie odpowiedni moment na wyjaśnienia. Moje słowa były skierowane do kibiców, a to, jak one są interpretowane przez media, nieszczególnie mnie interesuje – powiedział nam Hoffman. – Trener Chiappini i jego sztab przygotowuje zespół do kolejnych meczów i nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat – dodał zapytany przez nas o ewentualną zmianę na pozycji szkoleniowca. Jeżeli Wiewióry myślą o awansie do play-off, to w środę będą musiały poradzić sobie z ukraińskim Prometejem Dnipro (16.45, Polsat Sport Extra), czyli teoretycznie najsłabszym zespołem w grupie, rozgrywającym mecze w Rumunii. Ukraiński zespół w pierwszym meczu przegrał 0:3 z francuskim Volero Le Cannet. Jeśli oba łódzkie zespoły doznają kolejnych porażek, właściwie będą mogły zapomnieć o awansie do fazy play-off. Przed nimi przecież spotkania z najmocniejszymi zespołami w grupach – Fenerbahce Stambuł (Grot) oraz Volero Le Cannet (ŁKS). Oby słowa Hoffmana nie okazały się prorocze.
Rysice chcą zwycięstwa
W najlepszych humorach do drugiej kolejki przystąpią PGE Rysice Rzeszów. Podopieczne Stephane’a Antigi wygrały ważne spotkanie z Allianz MTV Stuttgart 3:2, a w czwartek zagrają na wyjeździe z Asterix Avo Beveren (19.45, Polsat Sport News). Belgijki do fazy grupowej musiały przedzierać się przez eliminacje, a w pierwszym spotkaniu nie miały szans w starciu z Imoco Conegliano (0:3). Zespół Joanny Wołosz teraz zmierzy się z Allianz Stuttgart i jeśli pokona mistrzynie Niemiec, a Rysice poradzą sobie z Asterixem, to rzeszowianki będą w komfortowej sytuacji przed starciami z Wołosz i spółką.