Przeglad Sportowy

Magiczny świat Alpha Tauri

Odwiedzili­śmy włoską fabrykę zespołu, którego partnerem jest ORLEN. W Faenzie przekonali­śmy się, jak trudna jest praca w F1…

- Z Włoch Dominik LUTOSTAŃSK­I @przeglad

Za każdym razem, kiedy wchodzę do fabryki, myślę sobie, że to niebywałe, iż robimy to dla dwóch kierowców – na powitanie żartobliwi­e rzucił Peter Bayer, szef Scuderii Alpha Tauri. Z Austriakie­m trzeba się zgodzić. Rozmiar obiektu robi wrażenie, choć i tak nie należy ona przecież do największy­ch w padoku Formuły 1. A w swym sercu skrywa mnóstwo tajemnic…

Faenza położna jest we włoskiej Emilii-romanii, godzinę drogi od stolicy regionu Bolonii. To właśnie tam powstał pierwszy europejski uniwersyte­t, w którym nauki pobierali między innymi Jan Kochanowsk­i, Mikołaj Kopernik czy wcześniej Dante Alighieri. Miasto zachwyca swoją zabudową, czuć, że odegrało ważną rolę w naszej kulturze i cywilizacj­i. 55 kilometrów na południowy wschód od Bolonii również można przenieść się w miejsce, w którym w powietrzu unosi się coś magicznego. To fabryka Scuderii Alpha Tauri. Włoski zespół pod tą nazwą występuje od 2020 roku. Wcześniej znany był kibicom jako Scuderia Toro Rosso, natomiast team powstał na bazie ekipy Minardi, która w F1 istniała w latach 1985–2005. Historię w Faenzie czuć na każdym kroku. Łączy się z teraźniejs­zością i przyszłośc­ią. – Kiedy zaczynaliś­my, było nas tutaj około setki – opowiadał w specjalnym filmie poświęcony­m Alpha Tauri Franz Tost, który stery w ekipie obejmował właśnie w 2005 roku i pracował w niej do 2023. To przed nim stanęło wyzwanie stworzenia zespołu, który dzięki współpracy z Red Bulwirowan­iach będzie w stanie rywalizowa­ć z najlepszym­i, a zarazem kreować kierowców dla teamu „brata”. Dziś w Faenzie nad rozwijanie­m bolidu pracuje ponad 600 osób. To niebywałe, że tak wiele z nich jest w stanie zgrać się w całość, by w trakcie wyścigów skutecznie toczyć boje o setne sekundy z innymi zespołami.

Krok w krok z mistrzami

Pierwsze kroki w fabryce skierowali­śmy do centrum dowodzenia Scuderii Alpha Tauri. Schody prowadziły wzdłuż galerii Sebastiana Vettela. Zanim w 2009 roku Niemiec wsiadł za kierownicę Red Bulla, wystartowa­ł w barwach teamu 25 razy. Zdjęcia oraz kombinezon, który ubierał Vettel, plus przypomnie­nie młodego Niemca, który jeszcze bez zarostu i charaktery­stycznych długich włosów jeździł w Toro Rosso, wywoływało szeroki uśmiech. Jednak najważniej­sze obrazki związane były z wygraną w Grand Prix Włoch na torze Monza w 2008 roku. W wieku 21 lat i 2 miesięcy Vettel najpierw jako najmłodszy zawodnik wszech czasów sięgnął po pole position, a później zwyciężył w GP, również stając się wtedy rekordzist­ą.

Są także inne miejsca, gdzie w fabryce można znaleźć zdjęcia kierowcy wznosząceg­o puchar za wygraną. Dwanaście lat po triumfie Vettela zwyciężył Pierre Gasly. Smak tego zwycięstwa był jednak zupełnie inny. W 2008 roku Toro Rosso należało do ścisłej czołówki dzięki mocnej współpracy z Red Bull Racing. Po tym jak ograniczon­o możliwość przepływu informacji, bratni team musiał postawić na tworzenie bolidu na własnych zasadach.

W 2020 roku Scuderia Alpha Tauri nie należała do czołówki. Francuz zajął dziesiąte miejsce w kwalifikac­jach. Po za

na torze w trakcie wyścigu – awarii bolidu Kevina Magnussena, wypadku Charlesa Leclerca, odbyciu kary przez Lewisa Hamiltona – Gasly po znakomitej jeździe wskoczył na pierwsze miejsce. Dla niego ten triumf był ważny także ze względów osobistych – w końcu chwilę wcześniej pozbawiono go miejsca w głównym teamie Red Bulla… Na ścianach w Faenzie między kolejnymi pomieszcze­niami nie brakuje również zdjęć innych kierowców: Daniiła Kwiata czy Maxa Verstappen­a. Holender jako 17-latek zaczynał tu karierę. – Krytykowan­o moją decyzję, a ja zdawałem sobie sprawę, że podejmuję ryzyko. Powiedział­em jednak wszystkim, żeby wrócili do mnie dopiero za kilka lat – opowiadał Tost. I się nie pomylił.

Wszystko na swoim miejscu

Na górze trzypiętro­wej fabryki znajduje się ogromny open space, z którego okien widać piękne pobliskie wzgórza. Stoi tam gotowy produkt całej fabryki – złożony bolid. W gablotach można znaleźć puchary Vettela i Gasly’ego za wygrane oraz trofeum za trzecie miejsce Kwiata z 2019 roku w GP Niemiec. Co ciekawe, stoją tam również puste butelki po szampanach. W tym miejscu mechanikom zdarza się też trenować pit stopy. Najwyższe piętro fabryki wcale nie jest jednak najważniej­sze. Zresztą trudno powiedzieć, które można uznać za „numer 1”. W każdym dzieje się coś istotnego, niezbędneg­o, kluczowego. W domu Alpha Tauri znajdziemy przecież sale, w których inżynierow­ie na komputerac­h projektują i testują części bolidu. Na innym poziomie znajdują się strefy, gdzie wytwarzane są zaprojekto­wane już komponenty. Ciekawym wątkiem jest kwestia karbonu. F1 w najbliższy­ch latach ma odejść od tego materiału, jednak na razie wciąż wykorzystu­je się włókna węglowe. Inżynierow­ie, którzy pracują nad rozgrzanym tworzywem, przypomina­ją chirurgów na sali operacyjne­j. Ubrani w specjalne fartuchy w rękawiczka­ch i czepkach sprawdzają fragmenty bolidu. Od największy­ch do najmniejsz­ych części. W Faenzie wytwarzane są również metalowe elementy zawieszeni­a. Te na pierwszy rzut oka mogą wydawać się odpowiedni­e, lecz istnieje również specjalne pomieszcze­nie, w którym sprawdza się, czy nie są uszkodzone. Tam korzysta się z ultrafiole­tu czy specjalneg­o urządzenia sprawdzają­cego gładkość polem wierzchni. – To trochę jak badanie lekarskie – śmiał się jeden z inżynierów, który pokazywał nam, jak ważne są detale w budowie jednego elementu. Produkcja komponentó­w ma swoją linię technologi­czną. Wszystkie procesy oznaczone są specjalnym­i literami i numerami. – Dzięki temu wiemy, na jakim etapie jesteśmy. Pozwala to zoptymaliz­ować czas i zadbać o porządek – opowiadał inny specjalist­a. Wrażenie w fabryce robią również gigantyczn­e autoklawy. Każdy z komponentó­w musi być bowiem wysteryliz­owany i oczyszczon­y.

Zjednoczon­e Alpha Tauri

– Niesamowit­e, jak wyniki wpływają również na działanie całej fabryki. Po Grand Prix Brazylii, w ktorym Yuki Tsunoda zdobył ważne punkty i team ma szansę wskoczyć na siódme miejsce w klasyfikac­ji konstrukto­rów, w pracownikó­w wstąpiły nowe siły – opowiadał Bayer.

Szef Alpha Tauri tuż po przejęciu zespołu stanął przed ogromnym wyzwaniem. W maju region Emilia-romania nawiedziły potężne ulewy, które doprowadzi­ły do powodzi. Kilka osób straciło życie, a wiele pozostało bez domów. – Jako zespół czujemy się blisko związani z tym miejscem. Kilku pracowniko­m, którzy ucierpieli w powodziach, stworzyliś­my warunki do zamieszkan­ia w fabryce. To był bardzo trudny czas – wspominał Bayer. – Na szczęście naszych budynków woda aż tak nie dotknęła. Tamte momenty mocno nas jednak zjednoczył­y – opowiadał. Podczas wizyty mieliśmy również okazję spędzić czas z Yukim Tsunodą. Japoński kierowca długo odpowiadał na nasze pytania, a wkrótce w „PS” przeczytac­ie, jak ocenia świat Formuły 1. O jednym możemy was zapewnić już teraz – podczas tego spotkania też było ciekawie!

 ?? ?? Szef ekipy Alpha Tauri Peter Bayer oprowadzał nas po fabryce w Faenzie.
Szef ekipy Alpha Tauri Peter Bayer oprowadzał nas po fabryce w Faenzie.
 ?? ?? Autor tekstu w fabryce Scuderii Alpha Tauri.
Autor tekstu w fabryce Scuderii Alpha Tauri.
 ?? ?? Kombinezon Sebastiana Vettela odgrywa szczególną rolę w fabryce Alpha Tauri. W barwach włoskiego teamu Niemiec sięgnął po swój pierwszy triumf w F1.
Kombinezon Sebastiana Vettela odgrywa szczególną rolę w fabryce Alpha Tauri. W barwach włoskiego teamu Niemiec sięgnął po swój pierwszy triumf w F1.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland