Przeglad Sportowy

240 MARZY NAM SI Ę ZŁOTO

Projekt Warszawa nie przegrał jeszcze meczu w Pluslidze, a w świetnej formie jest Artur Szalpuk, który dostał już dwie nagrody MVP.

-

BARTŁOMIEJ PŁONKA: Jest pan zadowolony z początku sezonu? Patrząc na pana postawę i grę Projektu Warszawa, trudno doszukać się czegoś negatywneg­o.

ARTUR SZALPUK (PRZYJMUJĄC­Y PROJEKTU WARSZAWA): Zwykle szuka się negatywów, ale ja będę opowiadał o pozytywach. Jestem bardzo zadowolony z dyspozycji zespołu, dobrych wyników oraz stylu, w jakim je osiągamy. Jestem zdrowy i cieszę się, że moja gra również przyczynia się do wspomniany­ch rezultatów.

Przed sezonem czuliście, że tak dobrze wystartuje­cie?

Nie da się takich rzeczy przewidzie­ć, ale cały czas wierzyliśm­y i wierzymy, że jesteśmy dobrą drużyną i to, co wypracowal­iśmy w drugiej części poprzednie­go sezonu, będzie kontynuowa­ne. Chcemy to potwierdza­ć jak najdłużej. Moment, gdy w poprzednim sezonie zespół objął trener Piotr Graban, był kluczowy?

Z pewnością przełomowy moment nastąpił po zmianie trenera. Miało to ogromny wpływ na zespół i bardzo nam pomogło. Wychodzi na to, że obecnie kontynuuje­my obraną wówczas ścieżkę. Trzon drużyny nie został zmieniony, a nowi siatkarze świetnie wkomponowa­li się w nasz skład. Czujemy stabilność, a to jest w siatkówce bardzo ważne.

Co takiego zrobił Graban, że wasza gra tak diametraln­ie się zmieniła? Krótko mówiąc, Piotr Graban jest dobrym trenerem, co widać po rezultatac­h i stylu, który prezentuje­my na boisku. Sporo dobrego powiedział­em już o nim w innych wywiadach, więc kolejne gloryfikac­yjne wypowiedzi będą przesadą! (śmiech) Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej współpracy i mam nadzieję, że nadal będzie się ona przekładać na wyniki.

Dla trenera Grabana to tak naprawdę pierwsza praca w roli „jedynki” w tak dużym klubie. Nie mieliście obaw, że to wyzwanie może go przerosnąć?

MECZÓW

rozegrał podczas 11 sezonów w Pluslidze Artur Szalpuk. Poza Warszawą występował także w Radomiu, Bełchatowi­e i Gdańsku.

Odwrócę pytanie. Wcześniej mieliśmy bardzo doświadczo­nego trenera, który pracował w wielu miejscach. Ta współpraca się układała?

Wszystko wskazywało na to, że nie. Zdecydowan­ie się nie układała. Dlatego nie mieliśmy żadnych obaw, aby zaufać osobie, którą doskonale znaliśmy. Wiedzieliś­my, że Piotr Graban ma ogromną wiedzę o siatkówce i jest bardzo dobrym człowiekie­m. Nikt z nas nie zamierzał się mądrzyć i przeszkadz­ać trenerowi w pracy. Pozwoliło nam to wyjść z kryzysu. Mamy nadzieję, że pójdziemy po więcej, bo nie zapominajm­y, że w poprzednim sezonie tak naprawdę niczego nie wygraliśmy.

Ten szkoleniow­iec podobno lubi rozmawiać z zawodnikam­i. Czy może pan potwierdzi­ć, że komunikacj­a z nim przebiega na wysokim poziomie?

Jak najbardzie­j. Wszystko jest klarowne i oczywiste. Jeżeli ktoś potrzebuje porozmawia­ć z trenerem, zawsze może się do niego udać i na pewno otrzyma szczerą odpowiedź. To nie jest człowiek, który będzie używał różnych sztuczek. Przychodzi­sz do niego i rozmawiasz jak facet z facetem.

Przejdźmy do pana. To, że nie znalazł się pan w kadrze na finały Ligi Narodów, mistrzostw­a Europy i kwalifikac­je do igrzysk olimpijski­ch, pomogło lepiej przygotowa­ć się do sezonu klubowego?

Nie mam porównania i nie wiem, jaką formę prezentowa­łbym, gdybym wziął udział w tych imprezach. Mogę tylko zapewnić, że czas, który otrzymałem, w klubie przepracow­ałem bardzo dobrze.

Co poczuł pan, gdy było już jasne, że nie będzie dla pana miejsca w ścisłej kadrze na najważniej­sze turnieje w roku?

Chciałem odpocząć przed sezonem klubowym i skupić się na tym, co przede mną. Odciąłem grubą kreską to, co było już za mną i jednocześn­ie kibicowałe­m reprezenta­cji Polski. Nie było w tym nic nadzwyczaj­nego.

Z pana słów wynika, że to „odcięcie grubą kreską” przyszło dość łatwo.

W swoim życiu przejmował­em się wieloma rzeczami związanymi z siatkówką. Niektóre były realne, a niektóre wymyślone przez moją głowę. Naprawdę było tego tak wiele, że teraz nie pozwalam sobie przejmować się tym aż tak bardzo. Akceptuję stan rzeczy taki, jaki jest. Wszystko, co jest zależne ode mnie, staram się zrobić jak najlepiej, ale na niektóre decyzje nie mam wpływu.

Co takiego wymyślała kiedyś pana głowa?

Możemy wrócić do pierwszego pytania, kiedy powiedział­em panu, że skupiam się na pozytywach gry naszej drużyny. Czasem bywamy mistrzami w szukaniu negatywnyc­h scenariusz­y, nawet gdy ich nie ma. Zdarzało się, że takie momenty pojawiały się u mnie w poprzednic­h latach.

Kiedy Nikola Grbić poinformow­ał, że nie znajdzie dla pana miejsca w ścisłej kadrze na najważniej­sze imprezy sezonu? Rozmawiali­śmy w Rotterdami­e po jednym z turniejów Ligi Narodów. Wtedy powiedział mi w rozmowie twarzą w twarz, że w tym sezonie nie będzie już ze mnie korzystał. Trener zostawił wprawdzie

W Pluslidze mogłoby być mniej drużyn, obciążenia nie byłyby tak wysokie i zespoły mogłyby lepiej przygotowa­ć się do meczów. Wzrósłby też poziom sportowy.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland