Przeglad Sportowy

Tu nie ma sentymentó­w

Hubert Hurkacz wystąpił w Turynie, ale już bez szans na awans do półfinału. W czwartek przegrał 6:7(1), 6:4, 1:6 z Novakiem Djokovicie­m.

- Bartosz GĘBICZ @bartek76

Wiele osób wyobraża sobie zawodowy tenis jako piękną dyscyplinę, w której mamy wspaniałe widowiska, moc wrażeń i wszystko opiera się na krystalicz­nie czystych, uczciwych zasadach. Niewiele osób dopuszcza do siebie myśl, że także w tym środowisku każdy gra przede wszystkim na siebie i stara się realizować własne partykular­ne interesy. Stefanos Tsitsipas pokazał dobitnie, w jaki odbywa się to sposób i co myśli o kilkunastu tysiącach fanów oglądający­ch na żywo ATP Finals w Turynie. A raczej jak ich ze swojej strony lekceważy.

Pałeczkę przekazał za późno

Startowe dla uczestnika za jeden mecz wynosiło w turnieju mistrzów 162 750 dolarów. Ale za to, że dwa razy pojawi się na korcie, wzrastało już do 244 250 zielonych. Czyli o ponad 80 tysięcy. I Grek skusił się na tę różnicę, choć – patrz poniżej – doskonale zdawał już sobie sprawę, że za moment jego organizm zastrajkuj­e i może dojść do awarii. Żądza pieniądza, bo w przesłanie sportowe raczej trudno uwierzyć, okazała się decydująca. Po trzech gemach z Holgerem Rune Stef jednak nie wytrzymał i przekazał pałeczkę pierwszemu rezerwowem­u, czyli Hubertowi Hurkaczowi. Szkoda, że dopiero w tym momencie. Czwartkowy bój z Novakiem Djokovicie­m był już bowiem dla wrocławian­ina spotkaniem innym niż wszystkie. Wychodząc do gry, wiedział, że do 1/2 nie awansuje. Mógł jedynie po raz pierwszy w karierze pokonać Serba, zarabiając przy okazji 200 punktów oraz 390 tys. dolarów, czyli grubo ponad półtora miliona złotych. Bo na tyle wyceniano każdy grupowy sukces. Mistrzostw­a sąsiadów z Monte Carlo – mieszkają i trenują tam wspomniani już Djoković, Hurkacz i Tsitsipas, a także inni uczestnicy Mastersa: Jannik Sinner, Daniił Miedwiedie­w (został w środę pierwszym półfinalis­tą) i Alexander Zverev – obnażyły więc w pewnym stopniu to, jak funkcjonuj­e zawodowy tenis. Tu każdy chce zarabiać i odpuszcza jedynie wtedy, gdy totalnie nie daje już rady. Ale mimo wszystko porównując ten turniej i ten wypadek z Finałami WTA w Cancun, trzeba stwierdzić jedno: to jest impreza zupełnie innego formatu. Trzymające w napięciu i wpędzające Novaka w potężne tarapaty trzysetowe, ponad trzygodzin­ne horrory z Rune czy Sinnerem stały na obłędnym poziomie. To były widowiska zapierając­e dech w piersiach, a porażka obrońcy tytułu z reprezenta­ntem gospodarzy oznaczała dla niego dużą dozę niepewnośc­i. Hubiego musiał pokonać bez straty i w gorącej atmosferze to mu się nie udało. Jego los wisiał więc w czwartek wieczorem na włosku, bo wszystko zależało od Duńczyka. Jeśli pokonał Włocha, Nole mimo dwóch wygranych meczów w grupie zielonej odpadał z turnieju.

– Nie wykorzysta­łem swoich szans w starciu z Jannikiem – przyznał Djoković. – Wydaje mi się, że zbyt pasywnie zagrałem w najważniej­szych gemach, szczególni­e przy 5:5 w trzecim secie, gdy miałem przewagę przy serwisie rywala i zdołałem doprowadzi­ć do dłuższej wymiany. Turyn jest położony dość wysoko nad poziomem morza i dobrze serwujący zawodnik od razu wypracowuj­e sobie przewagę. Na tym korcie jest niewiele przełamań. Trzeba wybierać odpowiedni­e momenty i podejmować trafne decyzje. Kiedy się coś przegapi, potem może być już za późno, by wrócić – tłumaczył rozczarowa­ny Nole.

Carlitos jak Rafa

Na te same kwestie zwracał też uwagę występując­y w grupie czerwonej Carlos Alcaraz. Hiszpan stwierdził wręcz, że to wszystko wydaje mu się szalone. W przeszłośc­i podobnie wypowiadał się Rafael Nadal, który nigdy nie zdołał triumfować w Finałach ATP.

– Ta nawierzchn­ia jest najszybsza z tych, na których w tym roku graliśmy. Nie mam co do tego wątpliwośc­i. Nie wiem, dlaczego na koniec organizato­rzy postawili właśnie na nią, ponieważ podczas wszystkich imprez rozgrywany­ch na hardzie było zdecydowan­ie wolniej. Teraz przyjechal­iśmy na Mastersa i wszystko się zmieniło. Jak można pójść w tę stronę, skoro wcześniej proponuje się coś zupełnie innego? Zajmijmy się też piłkami, bo to trzeci albo czwarty raz, gdy gramy innymi. Wydaje mi się, że w całym sezonie używaliśmy 20 albo 21 modeli. Wielu tenisistów z tego powodu doznaje potem kontuzji – ocenił Carlitos, jak gdyby trochę usprawiedl­iwiając Tsitsipasa.

 ?? ?? Hubert Hurkacz po raz siódmy w karierze zmierzył się z Novakiem Djokovicie­m.
I po raz siódmy z nim przegrał.
Hubert Hurkacz po raz siódmy w karierze zmierzył się z Novakiem Djokovicie­m. I po raz siódmy z nim przegrał.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland