Wynik gorszy od gry
WOJCIECH SZCZĘSNY
OCENA: 6
Bramkarz Juventusu znowu miał przed sobą inny blok defensywny. W porównaniu z październikowymi meczami w składzie został tylko Jakub Kiwior. Ale z Janem Bednarkiem Szczęsny się zna, więc przemeblowanie nie wpłynęło na jego interwencje. Przy bramce nie miał szans. Później ofiarnymi interwencjami uratował Polskę od porażki.
JAN BEDNAREK
OCENA: 5
Jeśli ktoś miał coś udowodnić selekcjonerowi, to właśnie stoper Southampton. Październikowe mecze obejrzał przed telewizorem, teraz dostał okazję do rehabilitacji. I nie zawiódł – przede wszystkim w pojedynkach powietrznych. Przy wyprowadzeniu piłki mógł zachowywać się odważniej i podać za plecy obrońców do wychodzących na pozycję napastników. Wybierał krótkie podania.
PAWEŁ BOCHNIEWICZ
OCENA: 5
Dopiero trzeci występ w kadrze, dopiero pierwszy raz zagrał o punkty – poprzednio występował w towarzyskich spotkaniach za czasów Jerzego Brzęczka. Miał pomóc zespołowi w walce w powietrzu i z zadania się wywiązywał do 49. minuty. Wtedy piłka przypadkowo odbiła się od jego głowy i spadła pod nogi Součka, który strzelił gola.
JAKUB KIWIOR
OCENA: 4
Staram się wystawiać zawodników, którzy grają w klubach – mówił o kryteriach wyboru jedenastki trener Probierz. Stoper Arsenalu zaprzecza tej tezie i z Czechami zaczął od niecelnego podania i nieporozumienia w defensywie. Z każdą minutą nabierał pewności, ale i tak wypadł najgorzej z trójki obrońców. Po jego kiksie Czesi omal nie trafili na 2:1.
PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI
OCENA: 6
Zaufany człowiek selekcjonera nie zawodzi – w październiku zagrał oba mecze od początku do końca, przeciwko Czechom kilka razy włączył turbodoładowanie. Dobrze się rozumie z Karolem Świderskim, stąd kilka niezłych kombinacji tej dwójki. W drugiej połowie już tak łatwo nie przedostawał się pod bramkę rywali, czasem brakowało spokoju.
DAMIAN SZYMAŃSKI
OCENA: 5
Sporo biegał, brakowało precyzji w rozegraniu, ale razem ze Sliszem zablokowali środek boiska i Czechom trudno było się przedostać pod polską bramkę.
JAKUB PIOTROWSKI
OCENA: 5
Do spotkania z Czechami przystępował z ledwie ośmioma minutami w kadrze (na Wyspach Owczych). Na początku listopada na oczach selekcjonera strzelił kapitalnego gola w Lidze Konferencji z Fenerbahce, w piątek zaliczył mniej efektowne, ale ważniejsze trafienie. W roli zastępcy chorego Piotra Zielińskiego w rozegraniu piłki wypadł słabo.
BARTOSZ SLISZ
OCENA: 6
Przeciwko Czechom trzymał nerwy na wodzy. Zajął się bieganiem i przede wszystkim grą w piłkę. Odpowiedzialność, spokój, brak paniki, kilka przerwanych akcji gości – dobry występ.
NICOLA ZALEWSKI
OCENA: 6
Kolejny, którego zabrakło w październiku – zagrał wtedy w młodzieżówce, potem zaliczył fantastyczną asystę w Romie i wreszcie zagrał najlepszy mecz w dorosłej reprezentacji. Jako pierwszy oddał celny strzał, miał kluczowe podanie przy golu, nie bał się pojedynków na skrzydle, umiejętnie dośrodkowywał. Kiedy trzeba było, pomagał w obronie.
ROBERT LEWANDOWSKI
OCENA: 4
Kapitan znowu chciał być wszędzie, biegał za piłką, ale brakowało go w polu karnym i dlatego nie dochodził do sytuacji. A kiedy już piłka odbiła się od jego pleców i był sam na sam, wybrał gorsze rozwiązanie. Zamiast strzelić mocno, próbował lobować bramkarza. Piłka pofrunęła nad poprzeczką. Złych decyzji było więcej. Po raz szósty zagrał przeciwko Czechom, po raz szósty gola nie strzelił.
KAROL ŚWIDERSKI
OCENA: 6
Tym razem człowiek od ważnych goli (na 1:1 z Mołdawią i 1:0 Albanią) do siatki nie trafił, ale zagrał dobrze. Był spragniony gry – amerykańska MLS skończyła sezon trzy tygodnie temu i ostatnio napastnik trenował ze Śląskiem. Harował, starał się, biegał – próbował gry kombinacyjnej z Frankowskim, parę razy blisko gola.
ADAM BUKSA
OCENA: 5
Wszedł po przerwie za Świderskiego, który zemdlał, schodząc do szatni. Miał walczyć z wysokimi obrońcami o górne piłki w polu karnym. Problem w tym, że rywale zablokowali boki boiska, którymi atakowali Biało-czerwoni, i wrzutek w szesnastkę nie było.
PATRYK PEDA
OCENA: 5
Poprawny występ, nie popełnił błędu. Zszedł na ostatnie kilka minut, bo trener zmienił ustawienie na bardziej ofensywne.
KAMIL GROSICKI
OCENA: 6
Miał być ostatnią deską ratunku, kilka razy próbował uciec skrzydłem, przeprowadził parę niezłych akcji, dogrywał piłkę w pole karne, wniósł trochę ożywienia – nie było komu tego wykorzystać.
SEBASTIAN SZYMAŃSKI
BEZ NOTY
SKALA OCEN: 10 ideał, 9 fenomenalnie, 8 świetnie, 7 bardzo dobrze, 6 dobrze, 5 przeciętnie, 4 słabo, 3 bardzo słabo, 2 katastrofalnie, 1 kompromitacja