Na początku sezonu liczba medali się zgadza
Andżelika Wójcik, Iga Wojtasik i Karolina Bosiek (na zdjęciu) zajęły trzecie miejsce w sprincie drużynowym kobiet podczas Pucharu Świata w Pekinie. Polki uzyskały czas 1:29.09 i przegrały z Kanadyjkami o 0.33 sekundy. Triumfowały Holenderki Helga Drost, Naomi Verkerk i Antoinette Rijpma-de Jong. Sukcesu kobiet nie powtórzyli mężczyźni. W tej konkurencji Marek Kania, Piotr Michalski oraz Damian Żurek zajęli piąte miejsce, a do trzeciej drużyny z Niderlandów stracili niecałe pół sekundy. Biało-czerwoni powtórzyli więc wynik z poprzedniego Pucharu Światu, gdzie również zdobyli medal. W japońskim Obihiro srebro wywalczyła sztafeta mieszana – Bosiek i Żurek. Po wynikach Polaków widać jednak postęp. Wcześniej indywidualnie plasowali się w drugiej dziesiątce, a w stolicy Chin uzyskali lepsze wyniki. Na przykład Damian Żurek był niezwykle blisko podium. 24-latek pojechał w finale A na 500 metrów, korzystając z niedyspozycji jednego z rywali. Polak rywalizował w pierwszej parze i długo prowadził z czasem 35.03. Jednak ostatecznie wystarczyło to do piątej pozycji, a do trzeciego Koreańczyka Junho Kima stracił zaledwie 0.03 sekundy.
Polacy w Chinach jeszcze czterokrotnie plasowali się indywidualnie w pierwszej dziesiątce. Dobrze na 500 metrów czuła się Bosiek, która w piątkowej rywalizacji była dziesiąta, a w niedzielę dziewiąta. Dwa razy w sprincie triumfowała Amerykanka Erin Jackson. Na 500 m w piątek dziewiąty był Marek Kania, a w sobotę tę pozycję powtórzył Piotr Michalski. Teraz Puchar Świata przenosi się do Europy. W dniach 1–3 grudnia panczeniści rywalizować będą w norweskim Stavanger, a tydzień później przeniosą się do Tomaszowa Mazowieckiego.
DOMINIK LUTOSTAŃSKI