Czy Stefan pójdzie w ślady rodaka? 4 32
Stefan Kraft w pięknym stylu wygrał inauguracyjny konkurs PŚ, a potem drugi, ale historia nie wróży mu Kryształowej Kuli.
WYNIKI
RUKA (HS 142) PUCHAR ŚWIATA.
{ } [ ]
[Konkurs indywidualny – sobota: 1.] STEFAN KRAFT (Austria) 326,2 pkt (144 m i 143); [2.] Pius Paschke 315,6 (142 i 142,5); [3.] Stephan Leyhe 313,2 (137 i 143,5); [4.] Andreas Wellinger (wszyscy Niemcy) 311,5 (142 i 136); [5.] Daniel Tschofenig (Austria) 310,3 (136 i 140,5); [6.] Ryoyu Kobayashi (Japonia) 309,7 (138,5 i 141,5); [7.] Philipp Raimund (Niemcy) 309,3 (141 i 140); [8.] Timi Zajc (Słowenia) 298,6 (133 i 143,5); [9.] Michael Hayböck 297,9 (135 i 139,5); [10.]
Jan Hörl (obaj Austria) 296,6 (134,5 i 143,5);...[21. Dawid Kubacki] 266,8 (130 i 133); [31. Piotr Żyła] 123,6 (126,5); [32. Aleksander Zniszczoł] 120,9 (125); [34. Paweł Wąsek] 113,4 (118,5); [43. Kamil Stoch] (wszyscy Polska) 99,7 (113,5). [Niedziela: 1.] KRAFT 363,5 (148,5 i 148,5); [2.] Hörl 340,9 (144,5 i 145); [3.] Wellinger 334,1 (143,5 i 146); [4.] Paschke 333,8 (143 i 142); [5.] Leyhe 327,9 (145 i 137); [6.] Peter Prevc (Słowenia) 324,1 (144 i 140); [7.] Tschofenig 319,5 (141 i 141); [8.] Zajc 318,1 (142,5 i 140); [9.] Karl Geiger (Niemcy) 317,5 (141 i 137,5); [10.] Halvor Egner Granerud (Norwegia) 313,2 (142 i 139,5); [10.] Hayböck 313,2 (139 i 137);...[21. Żyła] 281,1 (135,5 i 131); [23. Kubacki] 277,6 (129,5 i 130); [35. Wąsek] 130,1 (128,5).
WXXI wieku tylko czterokrotnie zdarzyło się, aby zwycięzca premiery sezonu triumfował na koniec w klasyfikacji generalnej. Ostatni dokonał tej sztuki Austriak Thomas Morgenstern w edycji 2007/08. Kraft ma już w dorobku dwie Kryształowe Kule, ale w sobotę w inauguracyjnych zawodach zimy w swojej bogatej w sukcesy karierze zwyciężył dopiero po raz pierwszy. Teraz 30-latek spróbuje pójść w ślady swojego rodaka.
Małysz wytrzymał do końca
Jednym z trzech pozostałych skoczków, którzy w trwającym stuleciu utrzymali się na fotelu lidera od startu do mety wyścigu o Kulę, był Adam Małysz. W sezonie 2001/02 zaczynał już zimę w plastronie lidera z tej racji, że zdominował poprzednią edycję. Wiślanin szybko pokazał rywalom, że nie stracił mocy. Wygrał na otwarcie w Kuopio, później na najwyższym stopniu podium stawał jeszcze sześciokrotnie i po raz drugi z rzędu triumfował w generalce. Podobną drogą podążył trzy lata później Fin Janne Ahonen. On także bronił wtedy Kuli i do dziś pozostaje ostatnim skoczkiem, który zrobił to z sukcesem. W edycji 2005/06 inauguracyjny jednoseryjny konkurs wygrał Czech Jakub Janda, a później jedyny raz w karierze stał na szczycie także na koniec zimy. Zdecydowanie częściej jednak pierwszym liderom nie udawało się utrzymać prowadzenia, nawet jeśli wysoką formę prezentowali przez kolejne miesiące.
Tak było choćby rok temu w przypadku Dawida Kubackiego. Na starcie sezonu dwa razy wygrał w Wiśle, później był najlepszy jeszcze w Titisee-neustadt,
RAZY
Austriacy wygrali w XXI wieku pierwszy konkurs PŚ. W sezonie 2007/08 – Thomas Morgenstern, w edycjach 2010/11 i 2011/12 – Andreas Kofler, a w sobotę – Stefan Kraft.
ZWYCIĘSTWA
w konkursach PŚ odniósł Kraft. W klasyfikacji wszech czasów prowadzi jego rodak Gregor Schlierenzauer (53).
Engelbergu, Innsbrucku oraz Lillehammer, a w sumie w ciągu całej zimy aż 15 razy stawał na podium. To jednak nie wystarczyło, aby zatrzymać fenomenalnego Halvora Egnera Graneruda.
Trzeba być wysoko od początku
Polacy w sumie wygrywali na inaugurację trzykrotnie. Poza Małyszem i Kubackim uczynił to jeszcze Krzysztof Biegun. W listopadzie 2013 roku sensacyjnie zwyciężył w loteryjnych, składających się z jednej serii zawodach w Klingenthal. To był jednak tylko jednorazowy wystrzał. W trakcie całej zimy Biegun tylko cztery razy punktował w PŚ, a sezon zakończył poza czołową „30”. Wszyscy pozostali inauguracyjni triumfatorzy w XXI wieku w klasyfikacji końcowej zajmowali lokaty w najlepszej „15”. Wprawdzie statystyki z lat ubiegłych pokazują, że zwycięstwo na otwarcie w kontekście Kryształowej Kuli znaczy niewiele, jednak te same analizy wskazują, że chcąc zostać najlepszym zawodnikiem całej edycji PŚ, od początku należy być w ścisłej czołówce. Triumfatorzy PŚ w pięciu ostatnich sezonach trzykrotnie zaczynali od podium, a tylko raz zdarzyło się, by najlepszego skoczka zimy na otwarcie zabrakło w czołowej czwórce. Ryoyu Kobayashi w swoich gwiezdnych sezonach zaczynał od trzeciego lub drugiego miejsca, Granerud zaś od czwartego lub drugiego. Tym wyjątkiem był... Kraft, który edycję 2019/20 rozpoczął od 21. miejsca w Wiśle. Trzy lata wcześniej, gdy Austriak zgarnął swoją pierwszą Kulę, na inaugurację był dziewiąty. Tym razem zaczął z najwyższego poziomu i zrobi wszystko, by jako pierwszy skoczek od 16 lat dowieźć prowadzenie do mety. BARTŁOMIEJ WNUK