Przełamania i załamania
Anwil nadal nie przegrał meczu. Po czasie, gdy brawa zbierała ekipa MKS Dąbrowa Górnicza, teraz na fali jest Tauron GTK Gliwice.
Czarni Słupsk wreszcie się przełamali! Michał Michalak zrobił to, czego od tej klasy graczy zwykle się oczekuje. Reprezentant Polski w ostatnich stu sekundach trafił dwa razy za trzy i zespół trenera Mantasa Česnauskisa odniósł czwartą wygraną w rozgrywkach, mało tego, zwyciężył w drugim spotkaniu z rzędu. Koszykarze ze Słupska nadal mają więcej porażek niż wygranych, ale przynajmniej mogą spojrzeć z góry (tabeli) na takie zespoły jak Arka czy Sokół, które pozostają z dorobkiem dwóch zwycięstw w sezonie, a które… jeszcze dwa tygodnie temu wyprzedzały Czarnych w klasyfikacji. Najciekawsze jest jednak to, że czas przełamania przypadł ekipie ze Słupska na mecze – z kolejno – wicemistrzem i mistrzem Polski. Przed tygodniem Czarni poradzili sobie ze Śląskiem Wrocław, a w niedzielę różnicą czterech oczek pokonali na wyjeździe Kinga Szczecin. Sensacja? Bez przesady. W naszej lidze pewne jest to, że niczego nie można być pewnym. Bohaterowie października w listopadzie przegrywają, a rozczarowująca wcześniej ekipa w kolejnym miesiącu potrafi triumfować kolejka po kolejce.
Na przykład MKS Dąbrowa Górnicza we wrześniu i październiku osiągnął bilans 5–1, zaczął od… wygranych nad wicemistrzem i mistrzem kraju, przegrał wprawdzie z Anwilem, ale pokazując niezwykle ofensywną koszykówkę, odprawił trzech następnych rywali. Rzucał im kolejno 112, 100 i 116 punktów. Hiszpański trener MKS Boris Balibrea zbierał – także na naszych łamach – wyróżnienia, pochwały i gratulacje, ot choćby za zatrudnienie w zespole swojego rodaka Marca Garcii. Wszystko to było zasłużone, ale od początku listopada MKS nie wygrał meczu. Przegrał ze Spójnią, przegrał ze Stalą Ostrów, a w ostatni weekend musiał uznać wyższość ataku Legii Warszawa, która we wcześniejszych spotkaniach akurat grą ofensywną nie imponowała. W Dąbrowie Górniczej zwyciężyła jednak 103:86, osiągając w ostatniej kwarcie bardzo wyrazistą przewagę (36:18). Gospodarzom nie pomógł znakomity indywidualnie występ Taylera Personsa, który uzyskał triple-double. To wydarzenie w naszych warunkach nie zdarza się często. Od momentu wprowadzenia do ekstraklasy oficjalnych statystyk dokonało tego tylko 12 koszykarzy – Person z dorobkiem 13 punktów, 12 zbiórek i 15 asyst stał się – jak łatwo policzyć – wielkim trzynastym.
Seria zwycięstw MKS – jak na razie – skończyła się na pokonaniu Dzików Warszawa 26 października, natomiast na wygranej – 3 listopada – ze stołecznym beniaminkiem rozpoczęła się… dobra passa Tauronu GTK Gliwice. Po sześciu kolejnych porażkach drużyna trenera Pawła Turkiewicza uznawana była za „największego przegrywa” w stawce. W listopadzie jednak poradziła sobie kolejno z Czarnymi, Spójnią i ostatnio ze Stalą Ostrów. I teraz to trener Turkiewicz zbiera – zasłużone – pochwały i gratulacje za to, jak odmienił zespół, a Joshua Price także nie bez racji bywa nawet stawiany w roli modelowego przykładu, jak powinien grać silny skrzydłowy.
Jak do tej pory w tym sezonie jedno tylko nie ulega zmianie. Po dziewięciu występach komplet zwycięstw ma Anwil Włocławek, który siłą rzeczy wygrywał już m.in. z Kingiem, Śląskiem, MKS, GTK i w niedzielę z Dzikami.
W najbliższej kolejce włocławianie zagrają w Słupsku. Właściwie powinni wygrać, ale może lepiej spodziewać się… niespodziewanego?