Przeglad Sportowy

POLSCY TRENERZY PRZYPUŚCII­LI ATAK

- BUGAJSKI

WLechu Poznań, Legii Warszawa i Pogoni Szczecin, czyli w klubach mających ambicje oraz narzędzia do walki o medale mistrzostw Polski, za spore pieniądze zatrudnian­i są szkoleniow­cy z zagranicy. Właściciel­e i szefowie są święcie przekonani, że tylko z cudzoziemc­em w szatni – i to z takim, który uparcie nie posługuje się językiem polskim – mogą osiągnąć sukcesy.

G★★★

adający po angielsku trener – to szczyt nowoczesno­ści i europejski­ej klasy. Gdyby trener miał tłumaczyć Polakom futbol w języku polskim, wszyscy ziewaliby z nudów. Gdy to samo przekazuje po angielsku, tubylcy od razu nabierają szacunku i słuchają z uprzejmą uwagą. A w polskich klubach sporo także zawodników zagraniczn­ych, więc i oni wolą trenerskie tyrady w języku Szekspira, jeżeli nawet sami nic z tego nie rozumieją, bo dobrze znają tylko hiszpański albo japoński. W szatni naładowane­j angielskim­i zwrotami od razu robi się światowo – przykładas­z ucho na korytarzu i już wiesz, że tam za drzwiami dyskusją kieruje poważny trener, więc i drużyna jest poważna, a nie jakaś zbieranina lokalnych nieudaczni­ków, którzy robią wielką krzywdę piłce, że ją w ogóle kopią. Jakie przesłanki wskazują, że o niebo lepszym trenerem dla Lecha jest John van den Brom, a nie na przykład Daniel Myśliwiec? Jasne, Holender niezłym piłkarzem był i w lidze holendersk­iej zdobył duże trenerskie doświadcze­nie. Z Lechem też awansował aż do ćwierćfina­łu Ligi Konferencj­i Europy. No dobra, ale czy fakt, jak Kolejorz beznadziej­nie spisał się w kolejnej edycji LKE, jak radzi sobie w ligowych rozgrywkac­h, naprawdę utwierdza w przekonani­u, że – pozostańmy przy tym przykładzi­e – Myśliwiec w Lechu poradziłby sobie gorzej? Bo w ostatnim ligowym meczu jego Widzew Łódź ograł Holendra koncertowo i to przy Bułgarskie­j (3:1). Dwa gole strzelił w końcówce, ale przez to porażka stała się jeszcze bardziej dotkliwa i powiedzmy otwarcie: dla Lecha upokarzają­ca. Oczywiście na podstawie jednego meczu nie należy wyciągać daleko idących wniosków, warto też rzucić okiem na tabelę, gdzie jest w niej Lech, a gdzie Widzew. Ale zarazem trzeba też pamiętać, jakich piłkarzy do dyspozycji ma van den Brom, a jakich Myśliwiec. Nie mam pewności, że Myśliwiec z Lechem osiągałby lepsze wyniki, ale mam jeszcze większe wątpliwośc­i, czy van den Brom poradziłby sobie w Widzewie.

Podobno refleksje odnoszą się do Dawida Szulczka, którego Warta Poznań dopiero co zremisował­a przy Łazien

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland