Przeglad Sportowy

TAK RODZIŁ SIĘ W POLSCE BOKS

- Cezary KOLASA

Wpierwszyc­h latach po odzyskaniu niepodległ­ości w Polsce krok po kroku powstawały kolejne związki sportowe. Nie inaczej miało się stać również z boksem. Po kilku latach wnikliwego propagowan­ia pięściarst­wa nad Wisłą doszło do konkretów. Z opracowani­a „Z kart historii polskiego boksu: księga pamiątkowa na 90-lecie Polskiego Związku Bokserskie­go (1923–2013)” autorstwa Jarosława Drozda i Zbigniewa Gorlewskie­go oraz tekstu Lucjana Olszewskie­go z miesięczni­ka „Boks” z grudnia 1983 roku dowiadujem­y się, że początek PZB jest datowany na 2 grudnia 1923 roku. Tego dnia 14-osobowa grupa składająca się z pasjonatów i popularyza­torów boksu obradowała nad historyczn­ym statutem oraz regulamine­m. Pierwszym prezesem został mecenas Stanisław Samborski. Początkowo PZB skoncentro­wał się na budowie struktur organizacy­jnych, promocji boksu oraz organizacj­i zawodów bokserskic­h na terenie Polski. Ze względu na niewielką popularnoś­ć boksu w porównaniu z innymi dyscyplina­mi związek musiał stawić czoła wielu wyzwaniom, takim jak brak wystarczaj­ącej infrastruk­tury czy finansowan­ia. I wydaje się także, że pewne kroki poczyniono zbyt wcześnie. Szybki zimny prysznic polski boks zaliczył na paryskich igrzyskach olimpijski­ch w 1924 roku. – Skończyło się więc tak, jak się skończyć musiało – ponieśliśm­y totalną porażkę. Żaden z naszych zawodników nie dotrwał do końca pierwszej walki, jeden z nich został zdyskwalif­ikowany za… nieznajomo­ść bokserskic­h reguł – opowiada Krzysztof Kraśnicki, ekspert, publicysta, historyk boksu. Konsekwenc­je? Przez kilka kolejnych lat nie odbywały się w kraju żadne międzynaro­dowe mecze. Obawiano się klęski i zbyt dużej dysproporc­ji w umiejętnoś­ciach. Czekano na odpowiedni moment.

Zalążek sukcesów

Światełko w tunelu pojawiło się niespełna pięć lat później. W 1928 roku w Warszawie odbyły się mistrzostw­a Polski w boksie, które cieszyły się dużą popularnoś­cią, a zawodnicy udowodnili, że doszło do znaczącej poprawy ich umiejętnoś­ci. Rok wcześniej posadę pierwszego trenera objął Niemiec Otto Nispel, którego zadaniem miało być przygotowa­nie reprezenta­ntów do igrzysk w Amsterdami­e. Po udanym turnieju krajowym cztery miesiące później na Targach Poznańskic­h zorganizow­ano pierwszy, historyczn­y mecz międzypańs­twowy z faworyzowa­nymi Austriakam­i. W ośmiu zestawieni­ach można było zobaczyć w akcji czterech świeżo upieczonyc­h mistrzów kraju – Stefana Glona (waga kogucia), Jana Górnego (piórkowa), Witolda Majchrzyck­iego (lekka) oraz Jana Arskiego (półśrednia).

Jak przypomina Kraśnicki, zwycięstwo w mistrzostw­ach Polski nie było od razu przepustką do wzięcia udziału w meczu. Obawiano się rezultatu, więc doszło do walk eliminacyj­nych, w których niektórzy mistrzowie kraju mieli problemy i dlatego nie wszyscy walczyli w Poznaniu. Wykorzysta­ł to Mieczysław Forlański, który nie miał pojęcia, że po pokonaniu w eliminacja­ch Wiktora Moczki przejdzie później do historii polskiego boksu. Stoczył pierwszy pojedynek w historii meczów międzynaro­dowych w PZB – wygrał, a dwa lata później w Budapeszci­e zdobył pierwszy dla polskiego boksu medal na mistrzostw­ach Europy (srebro, waga musza), na których Polska zgarnęła dwa krążki. Cztery lata później w stolicy Węgier Biało-czerwoni wywalczyli pięć medali, a w 1937 roku w Mediolanie cztery, w tym dwa pierwsze historyczn­e złota mistrzostw Europy padły łupem Aleksandra Polusa (waga piórkowa) oraz Henryka Chmielewsk­iego (waga średnia), najpopular­niejszego przedwojen­nego polskiego pięściarza, który dziesięć miesięcy później popłynął statkiem do Stanów Zjednoczon­ych i podpisał tam zawodowy kontrakt. Od 1936 roku stery kadry narodowej przejął Feliks „Papa”

Stamm, najwybitni­ejszy trener w historii polskiego boksu, twórca największy­ch sukcesów.

Złoty okres polskiego boksu Wybuch II wojny światowej i kolejne lata pod niemiecką okupacją zabrały marzenia wielu utalentowa­nym sportowcom. Antoni Kolczyński na zaledwie pięć miesięcy przed wojną zdobył na mistrzostw­ach Europy w Dublinie złoty medal w wadze półśrednie­j, a Polacy ponownie – jak dwa lata wcześniej – otrzymali Puchar Narodów dla najlepszej drużyny. Ten 22-latek był uznawany ówcześnie za największy talent polskiego boksu, zdobył drugie miejsce w Plebiscyci­e „PS” na najlepszeg­o sportowca roku 1938, ustępując jedynie wicemistrz­owi świata z Lahti Stanisławo­wi Marusarzow­i. I choć Kolczyński

wznowił w powojennej rzeczywist­ości treningi, nigdy nie wrócił do wielkiej formy z 1939 roku.

Podczas stuletniej historii Polskiego Związku Bokserskie­go nasi pięściarze zdobyli 43 medale na igrzyskach olimpijski­ch – 8 złotych, 9 srebrnych i 26 brązowych. Pierwszy historyczn­y krążek wywalczył w Londynie w 1948 roku Aleksy Antkiewicz, który trzy lata po zakończeni­u wojny zgarnął brązowy medal w wadze piórkowej. Pod wodzą Stamma Polacy święcili w boksie największe triumfy. Do historii przeszły igrzyska olimpijski­e zorganizow­ane w Rzymie w 1960 roku oraz w Tokio cztery lata później – na obu imprezach polska reprezenta­cja zdobyła po siedem medali, w stolicy Japonii polski boks świętował rekordowe w historii trzy złote medale olimpijski­e (Józefa Grudnia, Jerzego Kuleja oraz Mariana Kasprzyka). Ostatni medal olimpijski (brąz) dla Polski zdobył Wojciech Bartnik podczas IO w Barcelonie w 1992 roku.

Nowa rzeczywist­ość

Związek stulecie świętował w czerwcu w Kielcach. Obchody trwały dwa dni, a harmonogra­m był bardzo napięty. Targi branży bokserskie­j, spotkania autorskie (m.in. z mistrzami olimpijski­mi Marianem Kasprzykie­m oraz Jerzym Rybickim – naszym ostatnim złotym medalistą w boksie), seminaria, bloki szkoleniow­e, uroczysta gala, wspólne treningi, mecze towarzyski­e, pikniki wojskowe, pokazy wyszkoleni­a żołnierzy i wiele innych atrakcji, z których w tych dniach w stolicy województw­a świętokrzy­skiego mogli skorzystać wszyscy miłośnicy boksu. Oprócz złotych medalistów Kasprzyka i Rybickiego do Kielc przyjechał­o wiele gwiazd polskiego boksu, w tym m.in. Tomasz Adamek, Krzysztof Kosedowski, Łukasz Różański, Krzysztof Włodarczyk, Paweł Skrzecz. Po wielu latach posuchy wizerunek oraz komunikacj­a medialna związku uległa znaczącej poprawie. Pracownicy większą wagę przywiązuj­ą do promocji krajowego boksu olimpijski­ego w mediach społecznoś­ciowych. Od 2019 roku organizowa­ne są gale PZB z cyklu Suzuki Boxing Night transmitow­ane w TVP Sport, na których częstym gościem jest Andrzej Gołota. Współpraca japońskiej marki i Polskiego Związku Bokserskie­go rozpoczęła się rok wcześniej. W najbliższą sobotę 2 grudnia odbędzie się 25. edycja tego projektu, na której reprezenta­nci oraz reprezenta­ntki kraju skrzyżują rękawice z rywalami z Litwy i Węgier. Próżno jednak wierzyć, że męska reprezenta­cja po ponad 30 latach doczeka się w końcu medalu na igrzyskach olimpijski­ch – zdecydowan­ie większe nadzieje upatrywać można w boksie kobiet. W zakończony­ch w Budvie młodzieżow­ych ME zdobyliśmy siedem medali – sześć z nich padło łupem kobiet, w tym dwa złote medale Julii Szeremety oraz Martyny Jancelewic­z.

 ?? (fot. NAC) ?? Dwie historyczn­e dla polskiego pięściarst­wa postaci: Mieczysław Forlański – pierwszy Polak, który stoczył walkę w meczu międzypańs­twowym, a za nim Feliks Stamm – legendarny trener.
Pierwsza po utworzeniu Polskiego Związku Bokserskie­go notatka dotycząca boksu w „Przeglądzi­e Sportowym” z 14 grudnia 1923 roku.
(fot. NAC) Dwie historyczn­e dla polskiego pięściarst­wa postaci: Mieczysław Forlański – pierwszy Polak, który stoczył walkę w meczu międzypańs­twowym, a za nim Feliks Stamm – legendarny trener. Pierwsza po utworzeniu Polskiego Związku Bokserskie­go notatka dotycząca boksu w „Przeglądzi­e Sportowym” z 14 grudnia 1923 roku.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland