SUKCESY REPREZENTANTÓW POLSKI
Zwykło się mówić, że w sporcie ściany pomagają gospodarzom. I coś w tym jest, bo starty przed własną publicznością to bardzo często dodatkowy atut i mobilizacja dla każdego zawodnika. Jednak tylko absolutnie najwięksi potrafią regularnie sięgać po sukcesy w domu. Tu nie ma bowiem miejsca na przypadek, a trzeba wykazać się klasą, odpornością psychiczną oraz dużym doświadczeniem. I właśnie w takim miejscu od lat są polscy motorowodniacy.
W Żninie otworzył drogę do medalu
W tym roku na naszych akwenach rozegranych zostało aż pięć imprez w randze mistrzostw świata i Europy. Niemal każda z nich kończyła się sukcesem Polaka. Już na początku sezonu w Żninie (3–4 czerwca) na podium drugich eliminacji mistrzostw świata Formuły 500 stanął Marcin Zieliński. W ten sposób motorowodniak ze Szczecina otworzył sobie drogę do złotego medalu, który odebrał kilka tygodni później we Włoszech po rozegraniu ostatnich eliminacji czempionatu. W pierwszy weekend tegorocznych wakacji (24–25 czerwca) na Jeziorze Miejskim w Chodzieży rozegrano mistrzostwa Europy w klasie OSY400. Zawody zakończyły się biało-czerwonym podium – mistrzem Starego Kontynentu został Cezary [BOGATY DOROBEK BIAŁO-CZERWONYCH
W 2023 roku zawodnicy startujący z licencjami sportowymi Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego zdobyli łącznie w MŚ i ME 14 medali. Na ten imponujący wynik złożyło się osiem miejsc na podium przedstawicieli sportu motorowodnego, trzy skuterzystów wodnych i trzy w wakeboardzie. Swoich szans na powiększenie dorobku nie otrzymali niestety narciarze wodni. Jedyna impreza tytularna – mistrzostwa Europy i Afryki, które miały się odbyć w Tel Awiwie – z powodu napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie została odwołana.
Strumnik, natomiast brązowy medal wywalczył Bartosz Rochowiak.
Po kolejny w tym sezonie sukces na polskiej ziemi, a precyzyjniej mówiąc na polskiej wodzie, sięgnął Marcin Zieliński. Nasz reprezentant w sierpniu w Trzciance został motorowodnym mistrzem Europy w Formule 500. Na ostatnich już w tym roku zawodach w kraju, które odbyły się w Rogoźnie na przełomie września i października, brąz ME w Formule 125 wywalczył Sebastian Kęciński.
Odwdzięczyli się za doping
– Jedynie w Augustowie, gdzie odbyły się MŚ Endurance, zabrakło polskiego podium. Akurat w tej odmianie sportu motorowodnego nie jesteśmy najmocniejsi i na jeziorze Necko, zgodnie z przewidywaniami, sukcesy odnosili przedstawiciele innych państw – mówi Paweł
Szabelewski, sekretarz generalny w Polskim Związku Motorowodnym i Narciarstwa Wodnego. – Oceniając jednak cały sezon, muszę przyznać, że nasi zawodnicy w piękny sposób odwdzięczyli się kibicom za ich gorący doping i wsparcie. Te medale zdobywane na polskich akwenach to świetna promocja dyscypliny. Cieszę się, że jesteśmy w stanie z powodzeniem organizować w Polsce mistrzostwa świata i mistrzostwa Europy. I zamierzamy podobny scenariusz zrealizować także w 2024 roku. Kilka tygodni temu w Amsterdamie odbył się kongres Międzynarodowej Unii Motorowodnej, a stamtąd przywieźliśmy kolejne dobre wiadomości. Wiosną i latem spotykamy się ponownie na zawodach tytularnych w Żninie, Augustowie, Chodzieży i Rogoźnie – podkreśla przedstawiciel PZMWINW.