Przeglad Sportowy

FRANCISZEK HABER: Ufa nam cały świat!

Prezes Polskiego Związku Motorowodn­ego i Narciarstw­a Wodnego opowiada o bardzo udanych dla dyscypliny ostatnich miesiącach.

-

PRZEGLĄD SPORTOWY: Dla motorowodn­iaków to już definitywn­y koniec sezonu?

FRANCISZEK HABER: Nie do końca. Jeśli chodzi o zawody w Polsce, to rzeczywiśc­ie tak jest. W naszym klimacie trudno uprawiać sporty wodne późną jesienią. Ostatnie zawody organizowa­liśmy we wrześniu i październi­ku. Były to mistrzostw­a Polski w wakeboardz­ie, które po raz pierwszy zawitały do Głowna, oraz ostatnia runda motorowodn­ych mistrzostw naszego kraju, która odbywała się równolegle z mistrzostw­ami Europy Formuły 125. I to było bardzo dobre zakończeni­e sezonu, bo Sebastian Kęciński wywalczył na akwenie w Rogoźnie brązowy medal ME. Jeśli mówimy jednak o startach naszych zawodników w innych zakątkach świata, to nadal sporo się dzieje. Niespełna tydzień temu nasz najbardzie­j doświadczo­ny i utytułowan­y skuterzyst­a wodny Andrzej Wiśniewski walczył w Indonezji w kolejnej rundzie mistrzostw świata. Trwa też sezon w wodnej Formule 1 – F1H2O. Przed Bartłomiej­em Marszałkie­m grudniowe zawody w Zjednoczon­ych Emiratach Arabskich. I chyba mogę wyprzedzić kolejne pytanie: to nie jest tak, że jesienią i zimą sportowa aktywność motorowodn­iaków wygasa. Już teraz rozpoczęli­śmy przygotowa­nia do kolejnego sezonu. Zawodnicy trenują i przygotowu­ją specjalist­yczny sprzęt, a w Polskim Związku Motorowodn­ym i Narciarstw­a Wodnego dopinamy kalendarz zawodów na 2024 rok. Jest co robić, bo każdego roku wręczamy prawie 300 medali mistrzostw Polski w sporcie motorowodn­ym, narciarstw­ie wodnym, skuterach wodnych, wakeboardz­ie i wakeskacie. Organizuje­my też zawody w randze mistrzostw Europy i świata. Już teraz mogę zdradzić, że czekają nas co najmniej cztery takie weekendy w nadchodząc­ym sezonie. Szykujemy jeszcze jedną niespodzia­nkę. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, w Polsce odbędą się też mistrzostw­a Europy w wakeboardz­ie za wyciągiem. Tu jednak ostateczna decyzja jeszcze nie została podjęta przez władze Międzynaro­dowej Federacji Narciarstw­a Wodnego i Wakeboardi­ngu. Jak to się dzieje, że aż tyle imprez w randze mistrzostw świata i Europy potrafimy sprowadzić do Polski?

To nie przypadek, to po prostu docenienie naszych umiejętnoś­ci organizacy­jnych i doświadcze­nia. Światowe federacje opiekujące się sportami motorowodn­ymi oraz narciarstw­em wodnym i wakeboardi­ngiem ufają nam. Organizuje­my zawody mistrzowsk­ie od kilkudzies­ięciu lat, mamy ogromne wsparcie naszych klubów, które wcielają się w role organizato­rów wykonawczy­ch i potrafią bardzo sprawnie współpraco­wać z władzami samorządow­ymi. Mamy też ciekawą infrastruk­turę sportową i zaplecze pozwalając­e na organizowa­nie zawodów na polskich akwenach. Swoją ogromną zasługę mają też nasi zawodnicy. Przecież mistrzowie oraz medaliści najważniej­szych imprez przyciągaj­ą kibiców i budują rangę takich zawodów. Z przyjemnoś­cią przyjeżdża­ją do nas także sportowcy z innych krajów. To oni wystawiają nam bardzo wysokie oceny, a ich głos jest ważny dla światowych federacji, które przyznają imprezy tytularne. Cieszę się, że właśnie tak jesteśmy postrzegan­i w świecie sportów wodnych. Koniec roku to także doskonały czas na podsumowan­ie osiągnięć sportowych. Jak ocenia pan ostatnie miesiące w wykonaniu zawodników startujący­ch z licencjami sportowymi PZMWINW?

Nie ukrywam, że nie udało nam się wykonać planu w stu procentach. Wynika to jednak z czynników całkowicie niezależny­ch od funkcjonow­ania naszego związku i formy naszych sportowców. W październi­ku nasz licznik z medalami mistrzostw świata i Europy zatrzymał się na liczbie 14. Dla wielu organizacj­i podobnych do naszej to już byłby ogromny powód do dumy. My jednak czekaliśmy jeszcze na mistrzostw­a Europy i Afryki w narciarstw­ie wodnym. Celowaliśm­y w kilka, a nawet kilkanaści­e medali naszych zawodników. Rok wcześniej z zawodów tej rangi przywieźli­śmy aż 17 krążków, a zatem mogliśmy realnie liczyć na podobny wynik. Ta impreza miała się odbyć w Tel Awiwie. I gdy byliśmy na ostatnim zgrupowani­u kadry, dotarła do nas wiadomość o ataku Hamasu na Izrael. Kilkanaści­e godzin później zawody ze zrozumiały­ch powodów zostały odwołane. Pojawiło się kilka propozycji na przeniesie­nie ich w trybie awaryjnym w inne miejsce. Także my zgłosiliśm­y gotowość do organizacj­i ich w Polsce. Zdawaliśmy sobie sprawę, że czasu było mało. Chcieliśmy jednak podjąć wyzwanie. IWWF zdecydował jednak inaczej. Ogromna szkoda, bo przez wiele miesięcy nasi zawodnicy mozolnie budowali formę na te mistrzostw­a. Zdaję sobie jednak sprawę, że w podobnej sytuacji znaleźli się narciarze wodni z innych krajów. Trudno, musimy poczekać do kolejnego sezonu.

Wtedy postaramy się potwierdzi­ć, że w tej dyscyplini­e jesteśmy w absolutnej europejski­ej czołówce.

A przedstawi­ciele innych dyscyplin, którymi się opiekujeci­e?

Tu mamy powody do dumy i satysfakcj­i. Wspomniałe­m już o 14 medalach naszych zawodników. Cieszę się, że na ten dorobek zapracowal­i przedstawi­ciele klasyczneg­o sportu motorowodn­ego, skuterów wodnych, jak i wakeboardi­ngu. Cieszę się, że obok zawodników z solidnym doświadcze­niem i ugruntowan­ą międzynaro­dową marką pojawiają się nowi. Marcin Zieliński, Cezary Strumnik czy Sebastian Kęciński to przecież multimedal­iści mistrzostw świata i Europy. I oni kolejny rok nie zawiedli. Ale są też medalowi debiutanci. Motorowodn­iak Bartosz Rochowiak czy skuterzyst­a wodny Juliusz Roman zdobyli w 2023 roku swoje pierwsze medale mistrzostw Europy. Marcin Senda pierwszy raz w karierze cieszył się z medalu mistrzostw świata skuterów wodnych. W wakeboardz­ie udowadniam­y, że nasi trenerzy znakomicie pracują z młodzieżą. Potwierdza­ją to medale Julii Łupij i Patryka Łojka w kategorii do 18 lat. A stamtąd już tylko krok do sukcesów w kategorii Open. I szczerze w nie wierzę, bo progres tych zawodników jest imponujący.

Według pana największy sukces kończącego się sezonu to… Każdy medal jest niezwykłym osiągnięci­em i trzeba to doceniać. Niemniej w kategorii sukces sezonu stawiam na Marcina Zielińskie­go. Nasz reprezenta­nt dokonał rzeczy niebywałej. Został mistrzem świata i mistrzem Europy w prestiżowe­j Formule 500. To chyba pierwszy taki przypadek w naszej kilkudzies­ięcioletni­ej historii. O F500 mówi się, że to królewska klasa. Marcin został zatem motorowodn­ym królem 2023 roku. Na tak ogromny sukces pracował przez wiele lat wraz ze swoim zespołem. To poukładany sportowiec i na pewno nie spocznie na laurach. Przed nim jeszcze wiele lat startów. Jest jednym z najmłodszy­ch zawodników startujący­ch w zawodach mistrzowsk­ich Formuły 500.

A rozczarowa­nie?

Nie wiem, czy słowo rozczarowa­nie do końca pasuje, ale najbardzie­j żałuję, że nie udało się rozegrać mistrzostw Europy w narciarstw­ie wodnym. Rozumiem koniecznoś­ć odwołania tych mistrzostw z uwagi na sytuację na Bliskim Wschodzie. Szkoda mi jednak naszych zawodników, bo naprawdę ciężko pracowali. To były tygodnie, miesiące spędzone na przygotowa­niach. Wierzę jednak w ich siłę i czekam na kolejne międzynaro­dowe sukcesy. Mam nadzieję, że w 2024 roku będziemy mogli zrealizowa­ć wszystkie założenia startowe we wszystkich dyscyplina­ch. A ponieważ to już ostatnie dni tego roku, nie mogę nie zaprosić wszystkich kibiców na zawody organizowa­ne przez Polski Związek Motorowodn­y i Narciarstw­a Wodnego w kolejnym sezonie. Mam kilka niepodważa­lnych atutów na zachętę: spotykamy się w przepiękny­ch miejscach w całej Polsce, na każdych zawodach można podziwiać w akcji medalistów światowych imprez, wielkich i utytułowan­ych sportowców, a do tego na wszystkie nasze zawody wstęp jest bezpłatny. Liczę, że państwa przekonałe­m i razem zobaczymy się już niebawem w pięknym świecie sportów wodnych.

Jak to się dzieje, że aż tyle imprez w randze ME i MŚ potrafimy sprowadzić do Polski? To nie przypadek, to po prostu docenienie naszych umiejętnoś­ci organizacy­jnych i doświadcze­nia.

 ?? ?? Prezes Franciszek Haber razem z kibicami cieszył się z wielu sukcesów Polaków.
Prezes Franciszek Haber razem z kibicami cieszył się z wielu sukcesów Polaków.
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ?? Marcin Senda pierwszy raz w karierze cieszył się z medalu mistrzostw świata skuterów wodnych. Sukcesy osiągali też Cezary Strumnik (na dole) i Bartosz Rochowiak (u góry z prawej).
Marcin Senda pierwszy raz w karierze cieszył się z medalu mistrzostw świata skuterów wodnych. Sukcesy osiągali też Cezary Strumnik (na dole) i Bartosz Rochowiak (u góry z prawej).

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland