Przeglad Sportowy

WYNIKI I PROGRAM MŚ 99 7.

-

{I RUNDA} GRUPA A (Göteborg): Chorwacja – Senegal 22:22 (9:11), Szwecja – Chiny 36:24 (22:8), Chorwacja – Chiny 39:13 (19:7), Senegal – Szwecja 18:26 (12:14); 5.12: Chiny – Senegal (godz. 18), Szwecja – Chorwacja (20.30).

Drużyna

1. Szwecja

2. Chorwacja

3. Senegal

4. Chiny

GRUPA B (Helsingbor­g): Czarnogóra – Kamerun 25:11 (13:2), Węgry – Paragwaj 35:12 (15:6), Paragwaj – Czarnogóra 26:41 (15:17), Węgry – Kamerun 39:20 (18:8); 4.12: Kamerun – Paragwaj (18), Czarnogóra – Węgry (20.30).

1. Węgry 2. Czarnogóra 3. Kamerun 4. Paragwaj

GRUPA C (Stavanger): Korea Płd. – Austria 29:30 (12:16), Norwegia – Grenlandia 43:11 (19:7), Korea Płd. – Grenlandia 27:16 (15:6), Austria – Norwegia 28:45 (12:21), Grenlandia – Austria 23:43 (13:20), Norwegia – Korea Płd. 33:23 (20:11).

1. Norwegia 3 2. Austria 3. Korea Płd. 4. Grenlandia

GRUPA D (Stavanger): Słowenia – Islandia 30:24 (16:13), Francja – Angola 30:29 (18:15), Słowenia – Angola 30:24 (14:11), Islandia – Francja 22:31 (10:20); 4.12: Angola – Islandia (18), Francja – Słowenia (21).

1. Słowenia 2. Francja 3. Angola 4. Islandia

GRUPA E (Herning): Rumunia – Chile 44:19 (25:6), Dania – Serbia 25:21 (10:12), Rumunia – Serbia 37:28 (19:13), Chile – Dania 11:46 (5:20); 5.12: Serbia – Chile (18), Dania – Rumunia (20.30).

1. Dania 2 2. Rumunia 3. Serbia 4. Chile

GRUPA G (Frederiksh­avn): Brazylia – Ukraina 35:20 (17:10), Hiszpania – Kazachstan 34:17 (14:8); Kazachstan – Brazylia 15:46 (5:25), Hiszpania – Ukraina 32:20 (16:12); Ukraina – Kazachstan 37:24 (19:12), Brazylia – Hiszpania 25:27 (12:16).

1. Hiszpania 3 6 2. Brazylia 3. Ukraina 4. Kazachstan

GRUPA H (Frederiksh­avn): Holandia – Argentyna 41:26 (20:14), Czechy – Kongo 32:22 (19:11), Czechy – Argentyna 31:22 (16:10), Kongo – Holandia 20:40 (9:20); 4.12: Argentyna – Kongo (18), Holandia – Czechy (20.30).

1. Holandia 2. Czechy 3. Argentyna 4. Kongo

M 2 2 2 2 2 2 2 3 3 3 2 2 2 2 2 2 3 3 3 2 2 2

Pkt 4 3 1 0 4 0 0 4 2 0 4 0 0 4 0 0 4 2 0 4 0 0 66–37 31–64 38–76 101–97 79–79 50–113 61–51 53–60 46–61 81–47 49–62 30–90 106–62 77–91 56–117 63–44 48–72 42–72

Do drugiej rundy MŚ (od 6 do 11 grudnia) awansują po trzy najlepsze zespoły z każdej grupy z zaliczenie­m punktów z meczów z pierwszej fazy, z wyłączenie­m wyników z najsłabszą drużyną, która zagra o Puchar Prezydenta.

W drugiej fazie trzy zespoły z grupy A będą rywalizowa­ć z trzema ekipami z grupy B, drużyny z grupy C zagrają z zespołami z grupy D, grupa E połączy się z F oraz grupa G z H. Następnie po dwie najlepsze drużyny z czterech nowych grup awansują do ćwierćfina­łów (12–13.12). Półfinały zaplanowan­o na 15.12, mecz o 3. miejsce i finał na 17.12.

PIOTR WESOŁOWSKI: Czy długo świętowały­ście z koleżankam­i z drużyny zwycięstwo nad Japonią? Z szatni dobiegały do dziennikar­zy wasze chóralne śpiewy. MONIKA KOBYLIŃSKA (KAPITAN REPREZENTA­CJI POLSKI PIŁKAREK RĘCZNYCH): Oczywiście tuż po spotkaniu oraz podczas czterdzies­tominutowe­j podróży autokarem do hotelu była wielka radość. Pośpiewały­śmy, ale kiedy jest ku temu okazja, to trzeba świętować. Chcemy te piękne chwile przeżywać razem. Jednak kiedy już dotarłyśmy do pokojów, to musiałyśmy się wyciszyć, uspokoić i zasnąć, bo przed nami kolejne ważne mecze. Cieszyłyśm­y się przede wszystkim z tego, że pokonałyśm­y naprawdę dobrze grające rywalki. To buduje drużynę, która wierzyła do końca w triumf ! Bo przecież Japonki udowodniły i w czwartkowy­m spotkaniu z Niemkami, które przegrały tylko jednym golem, i w poprzedzaj­ącym mistrzostw­a świata turnieju towarzyski­m w Hiszpanii, w którym odniosły trzy zwycięstwa, że są trudnym przeciwnik­iem dla każdego.

Po sobotnim spotkaniu powiedział­a pani, że wygrałyści­e dla Karoliny Kochaniak-sali, która w pierwszej połowie z powodu kontuzji kostki została zniesiona z boiska. Podczas starcia z Japonią nie brakowało trudnych dla was momentów, bo urazu nabawiła się również Aleksandra Rosiak…

Z kontuzjami faktycznie nie było łatwo. W chwili gdy koleżance coś się stanie na boisku, myśli na chwilę odbiegają od meczu. Jestem dumna z zespołu, że w tych trudnych momentach potrafiłyś­my się zmobilizow­ać i nie straciłyśm­y koncentrac­ji. Cieszę się, że dzięki wygranej Karolina miała przyjemnie­jszy wieczór i nie myślała o swojej kostce. Czekamy na jej powrót na boisko, bo jest bardzo ważną postacią w naszej drużynie.

MECZÓW

w reprezenta­cji Polski rozegrała Monika Kobylińska. 28-letnia leworęczna rozgrywają­ca zadebiutow­ała w narodowych barwach 30 maja 2015 roku w sparingu z Islandią (25:18) i do tej pory strzeliła 343 gole.

TURNIEJ

mistrzowsk­iej rangi w narodowych barwach rozgrywa w Danii Monika Kobylińska. Wzięła udział w MŚ 2015, 2017 i 2021 oraz w ME 2016, 2018 i 2022 (z czempionat­u Starego Kontynentu 2020 wykluczyła ją kontuzja).

Są takie dni, że wszystko się udaje. Tak było w pani przypadku? Bo 11 goli na 13 rzutów robi wrażenie. Do tego dołożymy sześć asyst i mamy występ marzenie.

Faktycznie w sobotę wychodziło mi prawie wszystko. To wiele dla mnie znaczy, bo naprawdę dużo czasu – nie tylko w tym sezonie – poświęciła­m na to, by jak najlepiej przygotowa­ć się do tego turnieju. Te mistrzostw­a świata są dla naszej drużyny bardzo ważne i mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie mi szło równie dobrze.

W poniedział­ek czeka was trudne i ważne starcie z Niemkami, by przystąpić do drugiej rundy z czterema punktami. Z tymi rywalkami znacie się doskonale i ostatnie dwa mecze przegrałyś­cie z nimi różnicą dwóch trafień. Czego się spodziewac­ie? Wielu emocji i naszego zwycięstwa. My je świetnie znamy, one nas bardzo dobrze znają, więc nikt nikogo nie zaskoczy. Kiedy dobrze idzie, to w drużynie nie dochodzi do podziałów i panuje wesoła atmosfera. Widać, że stanowicie zgrany team.

Jest chemia w naszej ekipie. Naprawdę dobrze się czujemy w swoim towarzystw­ie. Każda z nas odnalazła właściwą rolę w zespole i stara się jak najlepiej ją wypełniać. Nawet jeśli któraś z dziewczyn ma gorszy dzień, to wówczas inna zawodniczk­a weźmie na siebie odpowiedzi­alność za wynik i właśnie o to chodzi. Reprezenta­cja Polski rozgrywa mecze w hali w Herning, która pani doskonale się kojarzy. Bo to właśnie w niej przed ośmioma laty osiągnęłyś­cie półfinał mistrzostw świata, a Monika Kobylińska golem w końcówce przesądził­a o ćwierćfina­łowym zwycięstwi­e nad Rosjankami. Wspomnieni­a wróciły? Oczywiście, że tak. Z tym miejscem wiążą się dobre wspomnieni­a. Dlatego wychodząc na mecz, niosę w sobie te wszystkie pozytywne emocje. Znam tę halę i czuję się w niej świetnie.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland