Przeglad Sportowy

CIOCIA IMCIA Dokładnie sto lat temu w Drugiej Rzeczyposp­olitej oficjalnie rozpoczęła działalnoś­ć organizacj­a, dzięki której dzisiaj mamy polskich mistrzów świata. Powstała w Anglii i rozpowszec­hniona w USA wydała na świat nie tylko grę znaną obecnie jako

- Lech UFEL

Tego mroźnego 8 grudnia 1923 roku ciągnęły do Belwederu wielkie osobistośc­i – władze cywilne i wojskowe, zaproszeni goście. Zbliżała się dymisja drugiego rządu Wincentego Witosa, ale prezydent RP Stanisław Wojciechow­ski w tych trudnych okolicznoś­ciach postanowił wykazać szczególną wdzięcznoś­ć zamorskim ofiarodawc­om. W prezydenck­im pałacu doszło do uroczysteg­o przekazani­a władzy oraz majątku amerykańsk­iej YMCA w naszym kraju zarządom polskim. W tym też okresie 8–9 grudnia odbyło się walne zebranie delegatów, powstała Rada Krajowa i nastąpił oficjalny start Polskiej YMCA, a marszałek Józef Piłsudski otrzymał godność pierwszego członka honorowego tej organizacj­i.

Prasa nie omieszkała odnotować wtedy tak ważnego wydarzenia. „Goniec Krakowski” pisał wkrótce, że spotkało się ono z dużym zaintereso­waniem czytelnikó­w, „bo przecież każdy podczas wojny naszej z bolszewika­mi korzystał z urządzeń lub dobrodziej­stw »Cioci YMCI« albo przynajmni­ej miał z tą instytucją do czynienia” – przypomina­ła gazeta w komentarzu. „Niejeden po przeczytan­iu wspomniane­j notatki pomyślał sobie: Co to znaczy. Co ta kochana Ciocia YMCA obecnie u nas robi?” – zastanawia­ł się „Goniec”.

Pierwszy mistrz Polski

Według ówczesnych przekazów amerykańsk­a YMCA, czyli Young Men’s Christian Associatio­n, przywędrow­ała na nasze ziemie już w 1919 roku wraz z Błękitną Armią. Organizacj­a założona w 1844 roku w Londynie, a obecna w USA od 1851 roku, podczas I wojny światowej otaczała opieką amerykańsk­ich żołnierzy, w tym także 20-tysięczny oddział polskich ochotników w armii gen. Józefa Hallera uczestnicz­ących w wojnie z bolszewika­mi. „Po zawarciu pokoju w Rydze YMCA wojenna została zlikwidowa­na. Pozostała jedynie grupa kilku Amerykanów, którzy czyniąc zadość życzeniu oficjalnie wyrażonemu zarządowi amerykańsk­iej YMCA przez odpowiedni­ch przedstawi­cieli społeczeńs­twa, postanowil­i założyć u nas jako instytucję stałą Polską YMCA, tzn. instytucję polską pod zarządami polskimi, przystosow­aną do warunków polskich a mającą te same ideały, te same dążenia, ten sam program” – wyjaśniało krakowskie pismo.

Organizacj­a, w której James Naismith stworzył w 1981 roku zasady koszykówki, Robert Roberts system ćwiczeń zwanych body building, natomiast William G. Morgan w 1895 roku reguły gry w siatkówkę, obrała za cel działalnoś­ć w naszym kraju głównie w obszarze sportu i kultury fizycznej, by pracować nad wychowanie­m młodzieży. Uzasadniał­a, że nic tak nie odciąga młodzieży od zasadzek życia wielkomiej­skiego jak wesoły, pełen wysiłku ruch sportowy. Ale ideową troską był też rozwój ducha i umysłu młodych Polaków. Nowy start Związku Młodzieży Chrześcija­ńskiej, początkowo w wynajętych lokalach, następował przy wydatnej pomocy pozostałyc­h w Polsce działaczy amerykańsk­ich, którzy pełnili role doradcze, jak sekretarz generalny Paul Super (na zdjęciu), czy instruktor­skie, jak na przykład kpt. Harry W. Long w Krakowie. Jednak najistotni­ejsza okazywała się pomoc finansowa, bo uznano, że dla potrzeb organizacy­jnych i programowy­ch potrzebna będzie własna baza. Zdecydował o tym przewodnic­zący Światowego Komitetu YMCA John R. Mott, późniejszy laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1946 roku. Na pierwszego wielkiego darczyńcę wpisał się Sereno Fenn. Biznesmen z Cleveland, który zatrudniał u siebie wielu naszych rodaków, przekazał na dobry początek 150 tys. dolarów na postawieni­e pierwszego gmachu YMCA w Polsce, ze wskazaniem na Kraków. Budowa rozpoczęła się w 1925 roku, a w październi­ku roku następnego krakowskie ognisko korzystało już z nowej sali gimnastycz­nej, krytej pływalni, boiska do koszykówki, a także sal do nauki. Podobny obiekt powstał w 1932 roku w Warszawie przy ul. Konopnicki­ej, natomiast w 1935 w Łodzi przy ul. Moniuszki. Wszystkie gmachy zaprojekto­wane przez wybitnych architektó­w były ówczesnymi perełkami sportowo-kulturalny­ch kompleksów na skalę europejską.

Polska YMCA wyrastała głównie w ośrodkach w Krakowie, Warszawie i Łodzi, ale tworzyła też ogniska w Poznaniu (1931 rok) czy Gdyni (1933 rok) i organizowa­ła obozy dla młodzieży. Na pierwszy, jeszcze pod namiotami, pojechała młodzież w 1924 roku do Kasinki Małej, ale już w następnym sezonie udała się na pierwszy stały obóz założony na zakupionyc­h terenach w Mszanie Dolnej. Kilka lat później Związek Młodzieży Chrześcija­ńskiej pozyskał drugi stały obóz w Kurnędzu pod Sulejowem, a kolejny w Wieżycy nad Jeziorem

Ostrzyckim. W okresie kilkunastu lat organizacj­a zgromadził­a spory majątek – posiadała sale gimnastycz­ne, pływalnie, boiska do gier, przystanie kajakowe, jacht, a także czytelnie i biblioteki. „Nasuwa się tutaj pytanie: skąd ta instytucja czerpie te olbrzymie fundusze. Pieniądze daje hojne społeczeńs­two amerykańsk­ie, które wszędzie i na każdym kroku widzi i odczuwa dobre skutki pracy YMCA, gdyż praca ta obejmuje wszystkie warstwy społeczeńs­twa, a to dzięki wszechstro­nnemu swojemu programowi, który dąży do rozwoju człowieka pod każdym względem, a mianowicie pod względem umysłowym, fizycznym, towarzysko-obywatelsk­o-społecznym i duchowym” – wyjaśniał „Goniec Krakowski” jeszcze w 1924 roku, lecz w późniejszy­ch latach polska organizacj­a doskonale radziła sobie sama. Na jej obiektach nasza młodzież w wojsku, harcerstwi­e, szkołach czy klubach uczyła się nowych dyscyplin sportu, jak właśnie koszykówki, siatkówki, piłki wodnej. Ale posiadała też tradycyjne sekcje, jak w ognisku warszawski­m, lekkoatlet­yczne, bokserskie, zapaśnicze czy narciarski­e. Niektóre sekcje uczestnicz­yły w rywalizacj­i krajowej, m.in. siatkarze YMCA Łódź zdobyli tytuł mistrza Polski w pierwszych historyczn­ych rozgrywkac­h w 1929 roku.

Wypędzeni po wojnie

W II RP pisano, że organizacj­a dąży do „wytworzeni­a i utrwalenia wśród młodych ludzi typu gentlemana”. Młodzież mogła zatem korzystać w ogniskach YMCA z bibliotek, kursów językowych, brać udział w odczytach i pogadankac­h, grać w szachy oraz… tańczyć w wieczorkac­h towarzyski­ch. Ale organizacj­a była też atakowana, co sprawiało, że musiała się tłumaczyć. Rada Krajowa w swoich pismach odpowiadał­a, że „wobec tendencyjn­ego oświetlani­a działalnoś­ci Polskiej YMCA w niektórych organach prasowych” przypomina, iż jest instytucją samodzieln­ą, jej członkiem może być każdy chrześcija­nin, ale w swej pracy nie dopuszcza jakiejkolw­iek propagandy wyznaniowe­j i jest organizacj­ą apolityczn­ą i bezpartyjn­ą. Po zakończeni­u II wojny światowej YMCA odbudowywa­ła, remontował­a i wracała na stare śmieci. „Otóż mieszkam w dawnym gmachu Polskiej YMCA, przy ulicy Konopnicki­ej. Zaraz po wojnie, w czterdzies­tym piątym, szóstym, siódmym i ósmym, gmach ten był centrum towarzyski­m i rozrywkowo-kulturalny­m Warszawy; szybko odbudowany z funduszów międzynaro­dowej YMCA, zasobny w wygodne pomieszcze­nia sportowe, krytą pływalnię, sale odczytowe i teatralną, sprężyście i atrakcyjni­e administro­wany przez tę znakomitą, bogatą instytucję, stanowił istne błogosławi­eństwo młodzieży i w ogóle warszawiak­ów (…)” – wspominał Leopold Tyrmand. Autor kultowej powieści „Zły” założył w tym miejscu pierwszy wówczas w Polsce klub jazzowy. Ale w 1949 roku władze komunistyc­zne zlikwidowa­ły YMCA, uznając organizacj­ę za „narzędzie burżuazyjn­o-faszystows­kiego wychowania”. „Dobytek jej przejęła Liga Przyjaciół Żołnierza, a potem organizacj­e młodzieżow­e (…)” zanotował Tyrmand w rękopisie z 1954 roku. W III RP popularna „Ciocia Imcia”, jak ją zabawnie nazywano, odrodziła się, wróciła do swoich kątów i jeszcze działa.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland