LIGA MISTRZÓW
Wisła Płock w fenomenalnym stylu żegna rok 2023 w Lidze Mistrzów. Nafciarze pokonali wielki Telekom Veszprem 37:30. Industria Kielce uległa natomiast Pickowi w Szegedzie 25:26. W Lidze Europejskiej porażki Górnika Zabrze i Chrobrego Głogów.
ZWęgrami na remis w 10. kolejce Champions League – tego mogliśmy się spodziewać, ale nie w takiej konfiguracji. Nafciarze zagrali jeden z najlepszych – a może i najlepszy mecz ostatnich lat i sprawili chyba największą sensację w tym sezonie Ligi Mistrzów. A przy porażce Porto z Magdeburgiem sytuacja płocczan w tabeli grupy B jest o wiele lepsza, niż można było oczekiwać. Natomiast mocno pogmatwane jest położenie kielczan, którzy mimo porażki zachowali wprawdzie trzecie miejsce, ale od siódmej pozycji dzielą ich zaledwie trzy punkty.
Stłamszeni agresją
Osiem lat czekał Pick Szeged na zwycięstwo nad Industrią Kielce. Poprzednio Węgrzy pokonali mistrza Polski we wrześniu 2015 roku też jedną bramką 31:30. Potem ponieśli siedem porażek z rzędu, wszystkie za trenerskiej kadencji Juana Carlosa Pastora, którego Talant Dujszebajew chyba nieco ironicznie nazywał najlepszym trenerem na świecie. Tymczasem sposób na ekipę Dujszebajewa znalazł niepozorny następca Hiszpana, awansowany do pierwszego zespołu z klubowej młodzieżowej akademii Krisztian Karpati. Węgier w tym sezonie najpierw odebrał punkt Industrii w Hali Legionów, a teraz dokończył dzieła w Szegedzie.
A ten sposób na Kielce wcale nie był przesadnie wyrafinowany. Właściwie można go streścić dwoma słowami – wola walki. Węgrzy stłamsili gości agresją w obronie od początku. Gospodarze zaryglowali środek obrony, eliminując najgroźniejszą broń Kielc – obrotowych. Nicolas Tournat i Artem Karalek zdobyli przez godzinę łącznie zaledwie po jednej bramce, podczas gdy kołowi Picku Bence Banhidi, Gleb Kałarasz i Matej Gaber trafili aż ośmiokrotnie.
Zresztą mistrzów Polski w ogóle nic chyba nie było w stanie pobudzić, pod względem zaangażowania przez 50 minut odstawali od graczy Picku. Prawda jest taka, że gdyby nie świetny Andreas Wolff (obronił aż pięć z ośmiu karnych!), kielczanie już w przerwie mogliby pakować sprzęt i wracać do domu. Kielczanie długo bili głową w mur. Daleko od normalnej formy jest Szymon Sićko (5/12), ale on choć rzutowo wypadł słabo, to przynajmniej odważnie atakował obronę zwłaszcza w koń
Jeden z najlepszych polskich biegaczy narciarskich w historii od kilkunastu lat realizuje się w roli szkoleniowca. Zanim jednak zajął się pracą trenerską, osiągał bardzo dobre rezultaty jako zawodnik. W 2004 roku wygrał zawody Pucharu Świata w sprincie w Trondheim, a rok później był trzeci w Reit im Winkl. Ale czy tych miejsc w czołowej trójce nie mogło być więcej? – Mogło, bo wielokrotnie byłem blisko podium. Przegrywaliśmy jednak „wyścig zbrojeń” z przedstawicielami innych nacji. Norwegowie od dawna mają przy sobie wielki sztab ludzi. Gdy poleciałem na swoje pierwsze igrzyska do Nagano
w 1998 roku, oni już wtedy pod mikroskopem badali strukturę śniegu. U nas nikt o tym nie myślał. Do dziś nie mamy odpowiednich laboratoriów czy fabryk produkujących smary. Poza tym brakowało nam wsparcia. Na igrzyskach w Salt Lake
City w 2002 roku całą polską kadrę w biegach narciarskich tworzyły dwie osoby. Ja i trener Aleksander Wierietielny. Nie miałem serwismena, musiałem sam przetestować narty, a trener musiał je smarować – wspomina Krężelok, opowiadając przy
GRUPA A
[ ]
PICK SZEGED – INDUSTRIA KIELCE 26:25 (15:11). PICK: Imsgard, Mikler – Stepančić 1, Bodo, Martins 2, Jelinić 2, Szita, Gaber 2, Šoštarić 4, Frimmel, Banhidi 4, Kalarasz 2, Garciandia 4, Bombač 4, Mačkovšek 1, Szilagyi. Trener: Karpati. INDUSTRIA: Wałach, Wolff – Olejniczak, Wiaderny 1, Kounkoud 2, Sićko 5, A. Dujszebajew 6, Tournat 1, D. Dujszebajew 2, Thrastarson 4, Paczkowski 1, Gębala, Karalek 1, Nahi 2. Trener: T. Dujszebajew.
Inne mecze: THW Kiel – Kolstad 26:25, Pelister Bitola – Zagrzeb 22:23, Aalborg – Paris Saint-germain 30:32.
Drużyna M Pkt Bramki
1. THW Kiel 10 15 284–271
2. Aalborg 10 12 299–271
3. Industria Kielce 10 12 285–273
4. Paris Saint-germain 10 11 302–300
5. Pick Szeged 10 11 286–291
6. HC Zagrzeb 10 10 267–257
7. Kolstad 10 9 284–280
8. Pelister Bitola 10 0 230–294 1–2.: ćwierćfinał; 3–6.: 1/8 finału.
Następne mecze – 14.02: Pelister – PSG (18.45), Industria – THW (20.45); 15.02: Aalborg – Zagrzeb (18.45), Pick – Kolstad (18.45).
LIGA EUROPEJSKA
GRUPA B ] okazji o Wierietielnym, który do wielkich sukcesów poprowadził również Justynę Kowalczyk i biathlonistę Tomasza Sikorę. – Przy nim nie można było bać się ciężkiej roboty. Ci, którzy nie dawali rady, musieli się z nim rozstać – wyjaśnia. Przed laty na łamach „Przeglądu Sportowego” trener Wierietielny oznajmił, że jego ideał trenera to „surowy ojciec, który czasem przymyka oko”.
– Czy trener rzeczywiście taki był? Czasem faktycznie przymykał oko, ale generalnie był dość surowy,
GRUPA B [ ]
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
1–2.: ćwierćfinał; 3–6.: 1/8 finału.
Następne mecze – 14.02: Gudme – Barcelona (18.45), Montpellier – Celje (20.45); 15.02: Magdeburg – Orlen Wisła (20.45), Porto – Telekom (20.45).
CHROBRY: Stachera, Ziemiak – Grabowski 2, Strelnikow, Wrona 1, Zieniewicz 3, Kosznik, Tilte 4, Orpik 7, Jamioł, Dadej 1, Matuszak 1, Otrezow, Paterek 1, Hajnos 2, Skiba 2. Trener: Nat.
Inny mecz: Sporting Lizbona – CSM Constanta 34:28.
Drużyna M Pkt Bramki
1. CSM Constanta 6 9 172–158
2. Sporting Lizbona 6 8 199–158
3. MOL Tatabanya 6 6 175–171
4. Chrobry Głogów 6 1 138–197 CSM i Sporting awansowały do 2. rundy grupowej.
Zespoły awansujące z grupy zabierają bilans meczów między sobą do drugiej rundy.
DRUGA RUNDA – GRUPA I
{ }
Drużyna M
1. TSV Hannover-burgdorf 2
2. HBC Nantes 2
3. Rhein-neckar Löwen 2
4. Górnik Zabrze 2
1.: ćwierćfinał; 2–3: 1/8 finału.
Następne mecze – 13.02: Nantes – TSV, Löwen – Górnik; 20.02: TSV – Löwen, Nantes – Górnik; 27.02: Nantes – Górnik, Löwen – TSV; 5.03: TSV – Nantes, Górnik – Löwen.
Pkt 4 2 2 0
śrubę i odprawili go do domu z bagażem siedmiu goli. Coś wspaniałego!
W Lidze Europejskiej Górnik Zabrze skończył rok porażką, ale awansował do drugiej rundy, gdzie sprawdzi się na tle potęg – HBC Nantes i Rhein-neckar Löwen. Chrobry Głogów żegna sie z pucharami bez zwycięstwa. choć można było z nim rzeczowo porozmawiać. Nie był zamknięty na dyskusję. Podpisuję się pod tym, co powiedział na temat ideału trenerskiego. Szkoleniowiec to człowiek, który musi w pewnych okolicznościach stosować metodę kija i marchewki. Zawodników trzeba motywować na różne sposoby, czasem wręcz wymuszać na nich pewne rzeczy. Gdzieś trzeba odpuścić, żeby przykręcić śrubę w innym obszarze. A to wszystko po to, by zawodnik osiągnął cel – komentuje Krężelok w książce „Trener czyni mistrza” autorstwa Piotra Chłystka, która jest w sprzedaży.