Zawieszona, ale na krótko
Maryna Gąsienica-daniel po średnio udanych Pucharach Świata w amerykańskim Killington (28. miejsce) i kanadyjskim Tremblant (21. pozycja i wypadnięcie z trasy) wystartuje w Sankt Moritz.
W Szwajcarii po raz pierwszy w tym sezonie rozegrane zostaną zawody w supergigancie. Jesteśmy ciekawi, jak poradzi sobie w nich nasza zawodniczka. Szczególnie że w przerwie letniej, jak sama mówiła, włożyła sporo wysiłku, by poprawić wyniki w tej konkurencji. Do tej pory jej najwyższą lokatą w PŚ była szesnasta uzyskana w Lenzerheide przed rokiem. Gąsienica-daniel na razie startowała tylko w slalomie gigancie. Oprócz wspomnianych występów w Ameryce Północnej rywalizowała także w Sölden. W Austrii była trzynasta. O Marynie na tym etapie sezonu można powiedzieć, że szuka odpowiedniej drogi. Niektóre fragmenty trasy pokonuje w tempie godnym czołówki, by później popełniać błędy, przez które traci prędkość i cenne sekundy. Stąd też wzięły się dwa miejsce w trzeciej dziesiątce i wypadnięcie z trasy. – Zbyt wiele dużych błędów – skomentowała swoje ostatnie występy w Kanadzie. – Dzięki Bogu już niedługo starty w supergigancie – dodała.
W Sankt Moritz po raz pierwszy w tym sezonie panie będą rywalizować w zjeździe. DL
Natalia Maliszewska (na zdjęciu) została zawieszona na czternaście miesięcy za naruszenie przepisów antydopingowych – poinformowała Polska Agencja Antydopingowa. 28-latka to pięciokrotna medalistka mistrzostw Europy i wicemistrzyni świata w short tracku. O Maliszewskiej zrobiło się głośno we wrześniu podczas okresu przygotowawczego. Wówczas została zawieszona po trzykrotnym złamaniu przepisów antydopingowych. W sprawie nie chodziło o pozytywne wyniki testów dopingowych, a błędy przy podawaniu informacji o aktualnym miejscu pobytu. Przy trzeciej próbie, kiedy Maliszewska spóźniła się na kontrolę, jej wynik okazał się negatywny. „Ustalono również, że rozpoczęcie biegu tej dyskwalifikacji nastąpi od 11 maja 2023 roku, co w efekcie pozwoli zawodniczce wrócić do rywalizacji sportowej o cztery miesiące szybciej” – można przeczytać w oświadczeniu. Powodem skrócenia dyskwalifikacji był fakt, że Maliszewska przyznała się do naruszenia przepisów. – Cieszę się, że cała sprawa znalazła już swój finał. Wiem, na czym stoję i mogę planować najbliższą przyszłość. Najważniejsze, że będę mogła powrócić do profesjonalnych treningów już od przyszłego sezonu i spokojnie przygotowywać się do igrzysk – powiedziała Maliszewska. DL