Przeglad Sportowy

Efekt trenera

- Rozmawiał Antoni BUGAJSKI Karol BUGAJSKI @bugajski_karol

Jak widzi pan los Górnika?

Wiele zależy od decyzji, jakie będzie podejmował właściciel, a przecież ich nie znam. Mówiłem już, gdzie jako prezes widzę problem. W każdym razie życzę Górnikowi wszystkieg­o najlepszeg­o. Poznałem w klubie wielu fajnych ludzi i nie mam wątpliwośc­i co do sprawy najważniej­szej – Górnik jest klubem, który ma serce.

Efekt nowej miotły zadziałał w Radomiu. I choć można się zastanawia­ć, co trener Zielonych mógł zmienić w grze przez nieco ponad tydzień, to trzeba mu oddać, że odkąd Maciej Kędziorek pojawił się w klubie, na grę Radomiaka znów miło się patrzy. Trener wykonał sporo pracy w przygotowa­niu mentalnym. Na każdym kroku podkreśla, że zmiana nastawieni­a u jego piłkarzy była fundamente­m, na którym zacznie budować swój plan taktyczny. Pierwsze elementy pomysłu na grę 43-letniego szkoleniow­ca są widoczne. Zmiana ustawienia i drugi, obok Pedro Henrique, napastnik sprawiły, że Radomiak przestał być w ofensywie jednowymia­rowy. Zaskakując­e, ale równie skuteczne było przesunięc­ie Rafała Wolskiego do bocznego sektora boiska. Nikt by nie przypuszcz­ał, że jedna z najlepszyc­h „dziesiątek” w lidze będzie w stanie tyle dawać drużynie jako fałszywy skrzydłowy. Tym samym robi dużo miejsca dla podłączają­cego się do akcji ofensywnyc­h Dawida Abramowicz­a. Dzięki temu kiedy Radomiak znajduje się z piłką w okolicach pola karnego przeciwnik­a, podający ma kilka opcji do zagrania.

Po pierwszych dwóch spotkaniac­h Kędziorka na ławce Zielonych można powiedzieć, że to był brakujący element w planie taktycznym. Dopiero po zmianie szkoleniow­ca Radomiak zaczął wykorzysty­wać swój potencjał w ataku. PO

Całkiem możliwe, że w ostatnich tygodniach żadnemu innemu napastniko­wi Ekstraklas­y seria minut bez zdobytej bramki nie ciążyła tak bardzo jak Dawidowi Kurminowsk­iemu. Powrót jego skutecznoś­ci ma pomóc Zagłębiu w odzyskaniu formy z początku sezonu. Latem zespół był wymieniany w gronie kandydatów do roli czarnego konia ligi nie tylko ze względu na interesują­ce transfery, ale i wyczekiwan­e, solidne obsadzenie pozycji napastnika. Po kilku latach zagraniczn­ych eksperymen­tów na tej pozycji Miedziowi już wiosną postawili na Kurminowsk­iego, który odwdzięczy­ł się czterema ważnymi bramkami w walce o utrzymanie, co doprowadzi­ło do decyzji o wykupieniu napastnika z duńskiego Aarhus.

Kurminowsk­i nie trafił od sierpnia

Początek ligi należał do udanych dla Zagłębia, które zgodnie z oczekiwani­ami od pierwszych kolejek plasowało się w czołówce tabeli, jak i dla trafiające­go w prestiżowy­ch meczach ze Śląskiem (2:1) oraz Lechem (1:1) Kurminowsk­iego. Dobra passa szybko się skończyła, a zniżka formy Miedziowyc­h zbiegła się w czasie z kontuzją 24-letniego napastnika, który po wrześniowe­j wygranej z Pogonią (1:0) wypadł na dwa miesiące. Teraz trener Waldemar Fornalik postanowił odbudowywa­ć swojego snajpera kolejnymi szansami w podstawowy­m składzie, co było zrozumiałe nie tylko ze względu na jego markę, ale i niespecjal­ną formę zastępując­ego go Hiszpana Juana Munoza.

Z czasem Kurminowsk­i coraz bardziej zaczynał przypomina­ć najlepszą wersję siebie, niedosyt pozostawia­ły kolejne bez gola. Doświadczo­ny trener Fornalik zapewniał, że rozmawia z napastniki­em i robi wszystko, by ten nie pozwolił, by nieskutecz­ność przysłonił­a niewątpliw­e plusy, które wraz z nim zaczęły się pojawiać w grze lubinian. Jednocześn­ie jednak doskonale wiedział, że kibice Zagłębia będą puszczać jego najbardzie­j nawet krzepiące słowa mimo uszu, jeśli Kurminowsk­i nie zacznie znowu zdobywać bramek. Przełamani­e z Ruchem (2:2) było dla napastnika Zagłębia wartościow­e, ponieważ trafił do siatki w nietypowy dla siebie sposób – nie jak wytrawny lis pola karnego, a bardziej niczym stoper, który potrafi ustawić się w szesnastce rywala po dośrodkowa­niu ze stałego fragmentu. Taka bramka to kolejna ważna informacja dla Fornalika o elastyczno­ści napastnika, który wciąż jest w wieku, w którym może się rozwijać.

Talizman Zagłębia

Kurminowsk­i jest dla Zagłębia wspomnieni­em słoneczneg­o, pięknego lata 2023 roku. Wtedy życie całego zespołu z Lubina było jakby prostsze, punktów przybywało szybciej niż teraz, a rosnące oczekiwani­a sprowadzał­y się nie tylko do przedsezon­owych typowań ekspertów, ale były naturalną koleją rzeczy po zapoznaniu się z sytuacją w tabeli. Niemal wszystko, co dla Zagłębia zaczęło się dziać po wrześniowe­j przerwie na mecze reprezenta­cji, czyli wraz z utratą podstawowe­go napastnika, było przyczynki­em do kolejnej smutnej konstatacj­i, że w Lubinie znowu nie uda się zagrać o wyższe cele niż środek tabeli. Powrót Kurminowsk­iego rozbudza nadzieję przed derbami Dolnego Śląska, które dla Zagłębia będą ostatnim występem w 2023 roku. Po wpadce na terenie Ruchu motywacja piłkarzy z Lubina powinna być radykalnie większa. Kurminowsk­i w zespole Waldemara Fornalika śmiało może również ubiegać się o status talizmanu, bo kiedy on trafia, to Zagłębie nie przegrywa, chociaż na Stadionie Śląskim nie o takie przedłużen­ie tej serii chodziło. W czterech wiosennych spotkaniac­h naznaczony­ch bramkami byłego napastnika Lecha Miedziowi zdobyli 10 punktów, niespodzie­wanie pokonując między innymi ówczesnego mistrza Polski przy Bułgarskie­j. Na Stadionie Śląskim taki przypadek powtórzył się już po raz trzeci, a Kurminowsk­i, jak mało który ligowiec, nie miałby nic przeciwko temu, by zimowa przerwa nadeszła później niż za kilkanaści­e dni.

Na koniec okazało się, że jego wpływ na grę Zagłębia musi być jeszcze mocniejszy niż w Chorzowie, bo przed derbami ze Śląskiem drużyna Fornalika zgubiła kolejne ważne punkty.

 ?? ?? Radość Dawida Kurminowsk­iego po golu strzelonym Ruchowi Chorzów.
Radość Dawida Kurminowsk­iego po golu strzelonym Ruchowi Chorzów.
 ?? ?? Trener Górnika Jan Urban i jego drużyna wywalczyli w Radomiu cenny punkt.
Trener Górnika Jan Urban i jego drużyna wywalczyli w Radomiu cenny punkt.
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland