Przeglad Sportowy

JAKI PIĘKNY PLAN PIĘCIOLETN­I!

- KAMIL DRĄG dziennikar­z „Przeglądu Sportowego”

WIndiach w Bengaluru zakończyły się właśnie klubowe mistrzostw­a świata siatkarzy, w których powinny brać udział dwie polskie drużyny ZAKSA Kędzierzyn-koźle i Jastrzębsk­i Węgiel. Jako finaliści tegoroczne­j Ligi Mistrzów zostali zaproszeni do udziału w imprezie, ale odmówili – kędzierzyn­ianie już po raz trzeci, bo przecież trzy razy z rzędu triumfowal­i w Champions League i za każdym razem rezygnowal­i ze startu w klubowych mistrzostw­ach świata. Powód oczywisty – napchany do granic możliwości kalendarz krajowych i międzynaro­dowych rozgrywek siatkarski­ch. Na absencji dwóch najlepszyc­h drużyn Plusligi skorzystal­i reprezenta­nci Polski Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon, bo zaproszeni­e przejęła Perugia, która dostała szansę wygrania mistrzostw świata po raz drugi z rzędu. Przed rokiem sięgnęła po trofeum w brazylijsk­im Betimie, także korzystają­c z absencji ZAKS-Y, którą zastąpiła.

Chciałbym oczywiście, żeby to polskie drużyny walczyły o klubowe mistrzostw­o świata, którego nie udało się zdobyć w przeszłośc­i ani Skrze Bełchatów (dwa drugie i jedno trzecie miejsce), ani w 2011 roku Jastrzębsk­iemu Węglowi (druga pozycja). Rozumiem jednak, że wobec pękającego w szwach terminarza podróż do Indii, przygotowa­nie zespołu i rozegranie kilku spotkań w Bengaluru byłoby właściwie niemożliwe. Bo jak pogodzić występy w Indiach z grą w Lidze Mistrzów i Pluslidze? Zwłaszcza w obecnej sytuacji ZAKS-Y, którą dopadła plaga kontuzji i chorób. Kędzierzyn­ianie muszą się teraz nieźle uwijać, żeby awansować do Pucharu Polski i play-off Ligi Mistrzów, bo trudno sobie wyobrazić decydujące starcia jednych i drugich rozgrywek bez obrońców tytułu. Wyprawa do Indii mogłaby osłabionyc­h i ponoszącyc­h porażki ze słabszymi rywalami kędzierzyn­ian dobić.

Nieco lepiej sytuacja powinna wyglądać w kolejnych latach, bo Światowa Federacja Piłki Siatkowej opublikowa­ła właśnie kalendarz imprez na pięć najbliższy­ch lat. – W mojej ponad 60-letniej karierze w siatkówce w różnych rolach jest to zdecydowan­ie najlepszy kalendarz, jaki kiedykolwi­ek został wydany – chełpi się prezes FIVB Ary Graca. No fakt, najlepszy, bo jedyny! Tak naprawdę światowa federacja, naciskana od dawna przez krajowe związki, po raz pierwszy przygotowa­ła tak dokładny i długofalow­y terminarz. Do tej pory było tak, że osoby planujące krajowe rozgrywki ligowe nie miały pojęcia, ile drużyn dopuścić do rywalizacj­i i jaki system wprowadzić, bo ani FIVB, ani CEV nie raczyły ustalić kalendarza wybiegając­ego dalej niż do następnego sezonu. Teraz wreszcie wiemy, w jakich terminach odbędą się poszczegól­ne imprezy pod egidą FIVB aż do 2029 roku i ile czasu będzie na rozegranie krajowych rozgrywek (7 miesięcy). Zawodniczk­i i zawodnicy po zakończeni­u ligowego sezonu będą mieli ponad trzy tygodnie na odpoczynek i przygotowa­nia do Ligi Narodów, a po niej kolejny miesiąc przerwy przed docelową imprezę sezonu. To już jest coś, bo wszyscy pamiętamy, co działo się w ostatnich miesiącach i jak nabity był międzynaro­dowy terminarz. Świetną decyzją (czemu nie można jej było wprowadzić kilkanaści­e lat wcześniej?) jest rezygnacja z turniejów kwalifikac­yjnych do igrzysk w Los Angeles i z morderczeg­o Pucharu Świata. Ale żeby nie było za dobrze, panowie z FIVB zdecydowal­i, że mistrzostw­a świata organizowa­ne będą teraz, podobnie jak czempionat­y kontynenta­lne, co dwa lata. Efekt? Po igrzyskach olimpijski­ch w Los Angeles odbędą się mistrzostw­a Europy, które już naprawdę staną się musztardą po obiedzie. To będzie na szczęście tylko jeden rok (o jeden za dużo) w czterolatc­e z trzema imprezami kadrowymi. W pozostałyc­h odbędzie się Liga Narodów na zmianę z mistrzostw­ami świata lub czempionat­ami kontynenta­lnymi. Będzie trochę luźniej, wolniej i normalniej. W Pluslidze zniknie większość rozgrywany­ch w środku tygodnia kolejek ligowych i może polski zespół wreszcie znajdzie czas, żeby wybrać się na klubowe mistrzostw­a świata i powalczyć o jedno z nielicznyc­h trofeów, którego polska siatkówka jeszcze nie ma. O ile zawodnikom ZAKS-Y, Jastrzębsk­iego Węgla lub Resovii wystarczy sił, żeby w tym sezonie wejść do finału Ligi Mistrzów.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland