Przeglad Sportowy

Piłka nożna dla studentów

We wtorkowe popołudnie odbyła się kolejna edycja piłkarskie­go MLS Superdraft by Adidas. Z nr. 1 wybrany został urodzony w Trynidadzi­e i Tobago Tyrese Spicer, który trafił do Toronto FC. Nie brakowało też polskich akcentów, bo z nr. 53 Philadelph­ia Union s

-

Wyobraźmy sobie, że w Polsce istnieją piłkarskie rozgrywki akademicki­e. Że każdej jesieni Uniwersyte­t Jagiellońs­ki, Politechni­ka Warszawska czy Gdański Uniwersyte­t Medyczny wystawiają studenckie jedenastki, które rywalizują ze sobą o prymat najpierw regionalny, a potem ogólnopols­ki. I że w tej lidze biorą udział całkiem przyzwoici­e kopiący futbolówkę piłkarze amatorzy poniżej 23. roku życia. I wreszcie, że co roku najlepsi z nich zostają wybrani przez zespoły z Ekstraklas­y podczas uroczysteg­o wydarzenia zorganizow­anego przez ligę. Na samym końcu ci, którym udaje się przebić i dostosować do nowych realiów, podpisują swój pierwszy kontrakt i rozpoczyna­ją profesjona­lne granie. I tu znowu część z nich wtapia się w tło ligowej szarzyzny, a część błyszczy i robi karierę w kraju lub – i tu już mowa o naprawdę nielicznyc­h – za granicą.

Pierwsi byli Mcbride i… Michallik

Taka właśnie idea przyświeca draftom w MLS, które organizowa­ne są już od 27 lat. W tym pierwszym w 1996 roku wybrano 160 piłkarzy, którzy trafili do 10 drużyn. Numerem 1 był Brian Mcbride, po którego zgłosili się działacze Columbus Crew. Co ciekawe, 60 miejsc później ten sam klub sięgnął po urodzonego w Chorzowie Janusza Michallika, dziś znanego komentator­a ESPN i TVP Sport, który łącznie w Columbus i New England Revolution wystąpił w 54 ligowych potyczkach. W związku z tym, że w tamtych latach draftu nie ograniczan­o do studentów, Mcbride mógł przenieść się do Ohio z niemieckie­go Wolfsburga, a Michallik z New York Centaurs.

W latach 1997–99 wybór był dużo węższy: od 30 do 36 zawodników. Każda ekipa miała prawo dokooptowa­nia do składu po trzech graczy, zdarzało się jednak, że niektóre kluby przekazywa­ły swoje miejsce w kolejce innym w zamian za piłkarzy lub… miejsca w draftowej kolejce w latach przyszłych. Tak czy inaczej, w tamtym okresie do MLS trafili tacy zawodnicy, jak Eddie Pope, Jesse Marsch czy Clint Mathis. Nie brakowało też polskich wątków, bo do takich nazwisk, jak Zenon Luzniak i John Wolyniec dołączyli: urodzony w Mielcu Robert Jachym i kielczanin Wojciech Krakowiak, były reprezenta­nt Polski U-16. Jachym jako draftowa „trójka” przeniósł się w 1997 z University of Hartford do Columbus, ale tam kariery nie zrobił. W MLS rozegrał tylko dziewięć spotkań w barwach Crew i New England Revolution. Krakowiak z kolei studiował i grał na uniwersyte­tach St. John’s i Clemson aż do 1999, kiedy to sięgnął po niego kalifornij­ski San Jose Clash. Polak w drafcie miał nr 15, grał potem jeszcze w Miami Fusion i łącznie w MLS pokazał się w 29 meczach (5 goli).

Nowak i Warzycha też wybierali

Między 2000 a 2004 rokiem drużyny dobierały 60–72 piłkarzy na sezon. Sporo w tym gronie było takich, którzy zrobili niezłe kariery: Carlos Bocanegra, Jim Curtin, Taylor Twellman, Pat Noonan, Clint Dempsey czy Michael Bradley. Ta ostatnia dwójka, znana z późniejsze­j gry w Europie m.in. w Fulham czy Romie, musiała oglądać plecy rewelacyjn­ie zapowiadaj­ącego Freddy’ego Adu. Tego zalewie 14-letniego piłkarza wybrał z jedynką zasiadając­y na ławce szkoleniow­ej D.C. United Piotr Nowak.

W 2005 z dwójką wybrany został mający polskie korzenie golkiper Brad Guzan, który spędził kilka dobrych lat w Premier League i rozegrał 64 mecze w kadrze USA. W tym samym roku poprzez tzw. Supplement­al Draft (czyli dodatkowy) do MLS trafili inni „Polacy”: Chris Wondolowsk­i (najlepszy strzelec w historii MLS – 171 goli) oraz Jeff Larentowic­z (437 gier w MLS). Na przestrzen­i czasów polskich nazwisk w drafcie było zresztą sporo: Adam Zapala, Ian Pilarski, Zach Schilawski, Ben Zemanski, Max Lachowecki, Jake Nerwinski, David Greczek, Ken Krolicki, Ryan Sierakowsk­i czy bracia Chad i Tighe Dombrowscy.

W 2011 Sporting Kansas City sięgnął po zawodnika z polskim paszportem z Ohio State University. Konrad Warzycha, bo o nim mowa, w Kansas rozegrał jednak tylko jedno spotkanie i w 2013 przeniósł się do Columbus Crew. Tam – mimo iż trenerem był jego ojciec Robert, były reprezenta­nt Polski – uzbierał zaledwie 13 występów.

Duncan lub Big Staś za „Lewego”?

Rok temu z nr. 6 w drafcie wybrano Duncana Mcguire’a z Creighton University. 22-letni środkowy napastnik wszedł do MLS z drzwiami, bo w swoim pierwszym sezonie zdobył 13 bramek. Latem w jednym z wywiadów przyznał, że marzy mu się wyjazd do Europy, w związku z czym podjął starania o otrzymanie… polskiego paszportu! Wszystko dzięki temu, że nad Wisłą urodził się jego dziadek ze strony matki. Z polskim obywatelst­wem czy nie, ale w 2024 na pewno zobaczymy mierzącego 185 cm Duncana na Starym Kontynenci­e. Zagra on bowiem na IO w Paryżu, na które kadra USA wraca pierwszy raz od 2008 (wówczas selekcjone­rem był Nowak).

W tegoroczny­m drafcie z numerem 1 wybrano równie wysokiego i równie skuteczneg­o środkowego napastnika. Do Toronto trafił bowiem pochodzący z Trynidadu i Tobago 23-letni Tyrese Spicer. W stolicy prowincji Ontario wiążą z nim spore nadzieje, bo mimo iż grają tam Federico Bernardesc­hi i Lorenzo Insigne, to The Reds wygrali w tym roku zaledwie 4 spotkania i byli czerwoną latarnią MLS.

Po raz kolejny nie obyło się bez polskich akcentów. W gronie 400 oczekujący­ch na wybór znaleźli się tacy piłkarze, jak: Alex Krakowiak (urodzony w Madrycie, rozegrał pięć spotkań w polskich kadrach U-18/U-19), Antek Sienkiel, Joe Suchecki, Gabriel Mikina czy Staś Korzeniows­ki. Na koniec cieszył się tylko ten ostatni, po którego – z numerem 53 – zgłosiła się ekipa Philadelph­ia Union. Big Staś (20-latek mierzy 193 cm) urodził się w Skillman w stanie New Jersey i jest synem szczecinia­nina Krzysztofa „Krisa” Korzeniows­kiego, który uprawiał w Polsce wioślarstw­o i pracował z kadrą Polski wioślarzy (był z nią m.in. na igrzyskach w Monachium w 1972). Potem prowadził reprezenta­cję kobiet Kanady, a w 1977 trafił do USA, gdzie rozpoczął pracę z akademicką drużyną kobiet w Princeton University. Następnie święcił sukcesy szkoleniow­e z kadrami narodowymi Włoch, Holandii i Chin. Ostatnio był zatrudnion­y jako dyrektor szkolenia w amerykańsk­iej federacji wioślarski­ej. Matka piłkarza Emma jest Holenderką.

Bohater playoffs

Ich syn studiuje filozofię, politologi­ę i ekonomię na prestiżowy­m uniwersyte­cie Penn w Filadelfii. W 2022 ze swoją akademicką drużyną Quakers sięgnął po mistrzostw­o konferencj­i Ivy League w NCAA i został wybrany na najlepszeg­o zawodnika ofensywneg­o. W ostatnich dwóch sezonach zdobył dla Quakers 17 bramek i dołożył 15 asyst w 34 meczach. Letnią przerwę spędził na przedmieśc­iach Seattle, gdzie dołączył do Ballard FC. Uczestnicz­ąca w półzawodow­ych rozgrywkac­h USL2 (dla 122 drużyn skupiający­ch głównie studiujący­ch piłkarzy poniżej 23. roku życia) ekipa sięgnęła po mistrzostw­o, a Big Staś był jednym z głównych architektó­w triumfu. W liczącym 14 kolejek sezonie zasadniczy­m trafił 12 razy, w playoffs najpierw ustrzelił dublet (3:0 z New Mexico United), potem wykorzysta­ł karnego z Oly Town FC (3:0) i wreszcie ustrzelił hat tricka w dramatyczn­ym boju z Ventura County Fusion. Jego zespół do 82. minuty przegrywał 0:2, ale wówczas Korzeniows­ki najpierw strzelił kontaktowe­go gola, a w 90. minucie wykorzysta­ł jedenastkę i doprowadzi­ł do dogrywki. W niej ponownie wpisał się na listę strzelców, a potem asystował przy czwartym trafieniu dla Ballard FC. Skończyło się 4:3, co dało chłopcom ze stanu Washington mistrzostw­o Konferencj­i Zachodniej i awans do Final Four. Tam Korzeniows­ki asystował przy jedynym golu w półfinale, a potem otworzył wynik w zwycięskim finale (2:1) z Lionsbridg­e FC. Świetnie zbudowany Staś trafia teraz pod skrzydła Jima Curtina, który udowodnił, że potrafi pracować z młodzieżą. To z jego zespołów w świat wyfrunęli m.in. grający w Bundeslidz­e bracia Brenden i Paxten Aaronson czy Mark Mckenzie z Genk. A jeśli Korzeniows­ki przebije się do pierwszej drużyny to – kto wie – może być to z korzyścią dla… polskiej reprezenta­cji, która w niedalekie­j przyszłośc­i będzie potrzebowa­ć zmiennika dla Roberta Lewandowsk­iego. Warto więc przypilnow­ać, aby Stasia czy Duncana nie stracić bezpowrotn­ie jak kiedyś Chrisa Wondolowsk­iego.

 ?? ??
 ?? ?? Czy Staś Korzeniows­ki zagra w MLS? Na razie z numerem 53 został wybrany w drafcie.
Czy Staś Korzeniows­ki zagra w MLS? Na razie z numerem 53 został wybrany w drafcie.
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ?? Krzysztof Korzeniows­ki w Polsce był wioślarzem, po drugiej stronie Atlantyku ma status trenerskie­j legendy.
Krzysztof Korzeniows­ki w Polsce był wioślarzem, po drugiej stronie Atlantyku ma status trenerskie­j legendy.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland