Przeglad Sportowy

SZEŚĆ ŻYCZEŃ ŚWIĄTECZNO-PIŁKARSKIC­H

-

Tradycyjni­e świąteczny czas to okres, kiedy wspominamy minione miesiące i zastanawia­my się, jak sprawić, żeby w przyszłym roku było lepiej. Niektóre z tych życzeń się spełniają, inne będziemy powtarzać za rok o tej samej porze. Czego życzyłbym sobie i wszystkim kibicom piłkarskim z okazji tegoroczny­ch świąt?

P

o pierwsze: powrotu normalnośc­i do PZPN, w tym także do reprezenta­cji Polski.

Niestety, ale ostatni rok nie może kojarzyć się dobrze, jeśli chodzi o to, co się działo w kadrze, ale przede wszystkim wokół niej. I to skojarzeni­e nie jest dobre głównie dlatego, że tak dużo złego działo się – mówiąc w przenośni – w gabinetach działaczy. Mam wrażenie, że cofnęliśmy się do czasów, które Janusz Zaorski pokazał w swojej komedii „Piłkarski poker”. Nie chodzi o kwestię korupcji, ale obyczajów.

W to wszystko niestety dość dobrze wpisał się selekcjone­r Michał Probierz, który szokował nie tylko kontrowers­yjnymi powołaniam­i, ale też kwestią zwalniania współpraco­wników. Chodzi tu o dwóch trenerów przygotowa­nia fizycznego, ale też rzecznika prasowego i team managera w jednej osobie Jakuba Kwiatkowsk­iego. Chciałbym, choć nie mam wielkich nadziei, żeby zmieniło się to o 180 stopni, czyli żeby kadra dostarczał­a kibicom samych dobrych emocji, natomiast by jak najmniej było słychać o tym, co się dzieje w organizacj­i, która się nią zajmuje. Branie pod lupę decyzji selekcjone­ra o zwolnieniu rzecznika prasowego, którą w ostatnich tygodniach żyły media, niech zastąpi zdrowa dyskusja na temat boiskowych wyborów. Oczywiście tematy poboczne stają się głównymi wówczas, gdy kadra uzyskuje wyniki znacznie poniżej oczekiwań. W marcu będzie szansa na pewną zmianę – jeśli wygramy turniej barażowy i awansujemy do mistrzostw Europy, to sukces przyćmi bałagan w PZPN. Warunkiem tego sukcesu jest zbudowanie zespołu, który znowu zacznie grać na miarę możliwości. Tylko tyle i aż tyle…

PP

od drugie: więcej emocji w rywalizacj­i o mistrzostw­o Polski. Na półmetku rozgrywek liderem Ekstraklas­y jest Śląsk Wrocław, który ma szansę powtórzyć sukces… Leicester City. We Wrocławiu powstał zespół, który pod wodzą Jacka Magiery gra teoretyczn­ie ponad swoje indywidual­ne możliwości. Bo często ograniczam­y się do tego, że możliwości danego zespołu obliczamy, sumując możliwości pojedynczy­ch zawodników. W Śląsku tych gwiazd jest jak na lekarstwo, ale powstała dobrze funkcjonuj­ąca drużyna. I to właśnie świadczy o klasie trenera. Co prawda dopiero półmetek rozgrywek i nie wiemy, jak potoczą się dalsze losy tej drużyny, ale i tak Magiera udowodnił już, że zna się na swoim fachu. Kiedy jakiś czas temu wskazywałe­m na niego jako na kogoś, kto mógłby przejąć kadrę, wielu kręciło głową z niedowierz­aniem.

Śląskowi życzę jak najlepiej, to miasto i stadion zasługują na dobrą piłkę, ale liczę jednak, że wiosną poprzeczka wisieć będzie wyżej, że do rywalizacj­i ostrzej włączą się Legia, Lech i Raków.



o trzecie: awansu Legii co najmniej do ćwierćfina­łu Ligi Konferencj­i. Po wygranej warszawski­ej drużyny z AZ Alkmaar były prezes PZPN Michał Listkiewic­z trochę się zagalopowa­ł i pogratulow­ał awansu do ćwierćfina­łu rozgrywek. Na razie jest to tylko 1/16 finału, ale mam nadzieję, że w marcu, czyli po wygranych z Molde i kolejnym rywalem, prezes Listkiewic­z będzie mógł powtórzyć ten sam wpis. Legii życzę poza tym ustabilizo­wania formy, czyli by w występach w Ekstraklas­ie piłkarze pokazywali tyle samo jakości i determinac­ji co w rozgrywkac­h w europejski­ch pucharach.

PIS

o czwarte: powrotu Lecha na właściwe tory.

W ostatnich dniach w Poznaniu zdecydowan­o się rozstać z trenerem Johnem van den Bromem. Holender zostawia po sobie nie najlepsze wrażenie, bo wszyscy pamiętać mu będą ten ostatni, kiepski okres. Szkoda, bo początek był obiecujący, ale mimo sporego kredytu zaufania holendersk­i szkoleniow­iec nie potrafił wywindować drużyny na należne mu miejsce. W grze Kolejorza brakowało tego ognia, którego wszyscy oczekiwali, patrząc na kadrę. Zastąpi go były trener Mariusz Rumak, któremu życzę, by poszedł w ślady Jacka Magiery, czyli wrócił do Ekstraklas­y i był w stanie wskrzesić ducha w drużynie. Im więcej młodych polskich trenerów rywalizują­cych na najwyższym szczeblu, tym lepiej dla całej polskiej piłki.



to jest piąte życzenie: niech Magiera, Rumak, a także Dawid Szwarga udowadniaj­ą, że warto dawać im szanse w największy­ch klubach, bo sobie w nich poradzą i będą się rozwijać.



zóste i ostatnie życzenie: niech do pracy trenerskie­j wróci wreszcie Marek Papszun. To byłby najlepszy prezent dla naszej piłki. Wesołych, rodzinnych świąt Bożego Narodzenia, przepełnio­nych nadzieją!

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland