WYSPY OWCZE
Farerzy to najmniej znany zespół nie tylko w grupie D, ale też w ogóle w Europie. Reprezentacja 50-tysięcznego kraju związanego politycznie i gospodarczo z Danią długo w ogóle nie liczyła się w handballu, choć pierwsze spotkania rozgrywała już w latach 60. Coś drgnęło w ostatniej dekadzie – w 2015 i 2017 roku Wyspy Owcze wygrały mistrzostwa świata krajów rozwijających się (w handballu), a w minionych dwóch, trzech latach ogrywały już takie kraje, jak Czechy, Ukraina, Rumunia, Włochy czy Łotwa.
To w dużej mierze efekty pojawienia się zdolnego młodego pokolenia. W MME 2022 Farerzy wygrali – uwaga, uwaga! – z Danią, Norwegią i… Polską, a tylko jednym golem ulegli Słowenii. W tym samym roku w ME do lat 18 pokonali Francję, Serbię i Islandię. W MŚ 2023 do 21 lat ograli Hiszpanię, Brazylię, Portugalię i Chorwację, natomiast w MŚ 2023 U-19 odprawili Szwedów i Niemców. To naprawdę nie jest drużyna, z którą zwycięstwo Polacy powinni traktować jako formalność, choć oczywiście w kategorii seniorów Biało-czerwoni są lepsi. A przynajmniej tak nam się wydaje, bo przecież nasze pierwsze reprezentacje jeszcze nigdy się ze sobą nie mierzyły.
Te młodzieżowe sukcesy to w największym stopniu zasługa trójki najlepszych graczy. 19-letni Oli Mittun w ME U-18 został królem strzelców i MVP turnieju, w MŚ U-19 też był królem strzelców i najlepszym środkowym rozgrywającym. Jeszcze więcej osiągnął Elias a Skipagotu (na zdjęciu, król strzelców MMŚ 2023), który trafił do THW
Kiel i od razu stał się tam jednym z najlepszych. Ten trzeci lider to Hakun av Teigum, prawoskrzydłowy i ważny zawodnik wicelidera Bundesligi Füchse Berlin. Ponadto wielu graczy występuje w ligach Danii, Norwegii i Szwecji. W sparingowym dwumeczu przed ME 2024 Farerzy wygrali z Belgią 41:31 i 34:29.
Reprezentacja Polski nie grała z Wyspami Owczymi.