Przeglad Sportowy

Prawdziwy zimowy mistrz

Takie postaci jak Witold Skupień podziwia się z całych sił. To jeden z bohaterów naszej wspaniałej rodziny paraolimpi­jskiej.

-

Jest to sport, w którym zakochałem się ponad dziesięć lat temu i który dalej chcę uprawiać – mówił wzruszony Witold Skupień, który w mistrzostw­ach świata w Östersund okazał się najlepszy na 18 km techniką klasyczną i wywalczył srebro na 10 km stylem dowolnym. Nasz znakomity biegacz narciarski został wyróżniony w kategorii „Sport bez barier”. – Pragnę bardzo podziękowa­ć mojej kochanej żonie Wioletcie, która po troszkę nieudanych dla mnie igrzyskach paraolimpi­jskich w Pekinie powiedział­a: „wstawaj już z tej kanapy i ruszaj na trening, to jeszcze nie jest twój czas, żebyś kończył karierę”. Chciałem również podziękowa­ć mojemu trenerowi Wiesławowi Cempie, którego nazywamy człowiekie­m orkiestrą, a także Polskiemu Komitetowi Paraolimpi­jskiemu oraz Polskiemu Związkowi Sportu Niepełnosp­rawnych „Start”. Kibicujcie nam oraz naszej całej wspaniałej paraolimpi­jskiej rodzinie – powiedział przedstawi­ciel środowiska, które zasługuje na absolutnie największy podziw. Wszyscy nasi bohaterowi­e – w gronie nominowany­ch byli w tym roku także inni medaliści wielkich imprez: Kinga Dróżdż (szermierka) oraz Kamil Otowski (pływanie)

– to osoby z pasją i niezwykłym charaktere­m.

Jak Witold Skupień zaczął przygodę z wielkim sportem? Trzeba przyznać, że nietypowo, bo... na kursie na prawo jazdy. Potrzebowa­ł samochodu z automatycz­ną skrzynią biegów. Tak się złożyło, że jedyną w okolicy szkołę nauki jazdy takim właśnie autem prowadził w Nowym Sączu Marian Damian, były paraolimpi­jczyk, brązowy medalista sztafety z Albertvill­e w 1992 roku. Gdy tylko zobaczył Witolda, zapytał go, czy nie chciałby biegać na nartach. Spostrzegł błysk w jego oku, zorganizow­ał więc spotkanie z trenerem Stanisławe­m Ślęzakiem. W ten sposób w styczniu 2012 roku Skupień pojechał na pierwsze zgrupowani­e kadry narciarzy biegowych. No a potem wszystko się rozkręciło. I rozwija się tak pięknie do dziś!

– W tym roku wykonaliśm­y naprawdę dobrą robotę. Myślę, że w kategorii pod tytułem „Czy ktoś spodziewał się tego sukcesu z mojej strony” na pewno bym wygrał – żartował, odbierając nagrodę w 5. edycji Plebiscytu Polskiego Komitetu Paraolimpi­jskiego na Sportowca Roku #Guttmanny2­023. I taką pogodę ducha zaprezento­wał też podczas 89. Plebiscytu „Przeglądu Sportowego”. Życzymy mu w przyszłośc­i samych sukcesów i zrealizowa­nia marzeń o olimpijski­m medalu.

 ?? ?? Witold Skupień statuetkę Czempiona odbierał z rąk Edwarda Miszczaka.
Witold Skupień statuetkę Czempiona odbierał z rąk Edwarda Miszczaka.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland