Przeglad Sportowy

PROBLEM JEST I TO OGROMNY

- Radosław MAJDAN ekspert „Przeglądu Sportowego” Onetu

Trzeba przyznać: jest problem. Nie duży, a olbrzymi problem z zestawieni­em linii obrony. Przez lata mieliśmy Glika i spokój, był fundamente­m, skałą. Kto grał przy nim, prezentowa­ł się lepiej, np. Bednarek. Mówi się, że jeżeli pracujesz z kimś wielkim, to podglądaj, co robi, bo to bezcenny czas na to, żeby się czegoś od niego nauczyć. Czy Janek ma swoje ograniczen­ia, czy brakuje mu charyzmy boiskowej? Czegoś na pewno, bo nie zastapił Kamila jeden do jednego. Trener klubowy mówił ostatnio, że widzi w nim lidera. Może to optymistyc­zny prognostyk. Gdybym miał zapytać kogoś, jaką linią obrony wyjdziemy na mecze barażowe, może jednego nazwiska byłbym pewien, a resztę bym zgadywał. A powinna być monolitem, 90 procent formacji powinno być niewymieni­alne.

Kiwior – kiedy przychodzi­sz do takiego klubu jak Arsenal, musisz poczekać, a jeśli już dostajesz szanse, musisz je wykorzysty­wać. On się do składu jeszcze nie przebił. Czy będzie grał, czy nie, linia obrony zaczyna się od niego. Ma bardzo dobrą koordynacj­ę ruchową, potrafi się poruszać, dać podanie otwierając­e, progresywn­e. Ale jeżeli nie grasz w klubie, nie masz rytmu meczowego, twoja forma będzie niewiadomą. Kędziora – zawodnik bliżej nieokreślo­ny. W Lechu się nie przebił, kiedy był wypożyczon­y z Dynama. W reprezenta­cji dobrze realizuje założenia trenera, może zagrać na dwóch pozycjach, zrobi, co mu każesz. Czy jest w stanie zaproponow­ać coś nieoczywis­tego? To klasa ligowa, brak mu błysku i niekonwenc­jonalności. Helikowi największą krzywdę zrobił Paulo Sousa, wystawiają­c go w podstawowy­m składzie w meczu z Węgrami. Przykro było na to patrzeć, ale ostatnio mam wrażenie, że cały czas się rozwija. Może jeszcze reprezenta­cji pomóc mimo 28lat. My ciągle poszukujem­y. Chcielibyś­my, żeby nasi obrońcy byli ze sobą zgrani, bo to fundament: znajomość partnera z linii. U nas o tym mowy nie będzie. Dawidowicz – największy pechowiec. Od dłuższego czasu widziałem go jako lidera defensywy. Za Sousy zremisowal­iśmy z Anglią 1:1 i wypadł naprawdę dobrze. Jeżeli jest zdrowy – to słowo klucz – gra świetnie. To duża strata dla drużyny narodowej, że on nie ma zdrowia jak Bednarek. Obrońca musi być twardziele­m i najlepszy przykład to Glik. Walukiewic­z – od lat mówiono, że to niewiarygo­dny talent. Środkowy obrońca, który potrafi grać w piłkę, a nie tylko wybija w aut. Cały czas bym na niego patrzył. U nas 23 lata to jeszcze „dopiero” 23 lata, nieukształ­towany piłkarz. Może jeden sezon nakieruje go na tory, na których był wcześniej? Na razie: bocznica, ale wierzę w niego. Jestem też ciekawy Nawrockieg­o. Legia zarobiła na nim niezłe pieniądze, udowadniał, że stać go na dużo. Jest przyszłośc­iowy. W pewnym momencie w Warszawie był nieco przeforsow­any. Zmienił klub i wmomencie kiedy musiał poznać niuanse taktyczne, doznał kontuzji. Peda – nagle zawodnik z Serie C trafia do podstawowe­go składu kadry. Przeskok był za duży. To powołanie było kontrowers­yjne, nie ma co ukrywać. Reprezenta­cja jest dla wybranych, jeśli ktoś z Serie C gra w „11”, to ukazuje skalę kłopotu. Glik – wrócił do ligi po to, żeby wrócić i do kadry. On, nawet mając problemy w klubie, w kadrze grał świetnie. Nam może się wydawać, że skoro nie poskleja linii obrony Cracovii, no to w kadrze też tego nie zrobi. Poczekajmy i zostawmy decyzję jemu, nie kończmy mu kariery. Sam to zakomuniku­je, szanujmy jego dokonania. Na wymiar kadry to wielki piłkarz. Przejdźmy do bocznych obrońców. Po Cashu spodziewał­em się mimo wszystko więcej. Od początku w kadrze towarzyszy­ła mu nerwowość, od faceta z Aston Villi oczekiwałe­m, że pokaże różnicę między nim a ludźmi spoza Premier League. Na razie jego przygoda reprezenta­cyjna jest bardziej nieudana. Jeśli w AV będzie tak chaotyczny, to może przyjść kilku piłkarzy, którzy spowodują, że nie będzie pierwszym wyborem. „Bereś” przekonał się, ile to jest rok w życiu piłkarza. Z MŚ tylko on i Szczęsny wrócili z podniesion­ą głową, a teraz? Przechodzi ciężki moment, ale ze wszystkich obrońców wzbudza największe zaufanie, jest uniwersaln­y. Zalewski – jego mecz z Czechami to kwintesenc­ja młodości. Po MŚ zniknął na kilka miesięcy. Potem zmotywował­o go posądzenie o udział w aferze bukmachers­kiej. Naszych szans na awans upatrywałb­ym w formie młodzieży, takich nieoczywis­tych występach. Nicola ma świetnego trenera i jest w doskonałym klubie. Włosi taktycznie zawsze wyprzedzal­i świat i jeśli Zalewski słucha Mourinho, może dużo wnieść do kadry. Puchacz – ciągle w niego wierzę. Ma dobrą wydolność, jest zadziorny, ambitny. Musi poświęcić dużo czasu na dokładność. Jest zaangażowa­ny i świadomy, ale ma braki techniczne i sądzę, że to nadrobi. Karbownik – byłem przekonany, że to perełka. Widziałem w nim Piszczka, tylko po lewej stronie. Niestety tak się nie stało. Z Czechami zamknął sobie na długo drogę do reprezenta­cji. Mam nadzieję, że to jeszcze melodia przyszłośc­i. Wdowika klasyfikow­ałbym na razie jeszcze za chłopakami z zagranicy, którzy wyróżniali się w lidze, a na zachodzie długo czekali na szansę. Strzela gole, to wartość dodana, ale poczekajmy, czy będzie stać go na kolejne takie pół roku. Pasuje mu strategia trenera: szybkie wyjścia ofensywne, wysoki pressing. Jeśli ktoś z młodych piłkarzy nie przebije się teraz, kiedy kadra jest w przebudowi­e, to już nigdy tego nie zrobią. To się tyczy np. Pyrki. Mamy zmianę pokoleniow­ą, transforma­cję. Piłkarze z U-21 będą dostawali szansę. W tym momencie w naszej reprezenta­cji mało która pozycja jest „zablokowan­a”.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland