Przeglad Sportowy

Pożar u Górali

Zmiana prezesa, nowy pion sportowy, odchodzący piłkarze. Podbeskidz­ie jeszcze niedawno celujące w Ekstraklas­ę znalazło się na zakręcie.

- Grzegorz Rudynek @Grudynek

Założone przed sezonem cele w Podbeskidz­iu są już nieaktualn­e. Była mowa o zajęciu miejsca przynajmni­ej barażowego, tymczasem na przełomie roku w klubie doszło do trzęsienia ziemi. Zwolniono Bogdana Kłysa, który prezesem był od grudnia 2018 roku, oraz pion sportowy, który od połowy roku stanowili Sławomir Cienciała jako dyrektor sportowy i Marek Sokołowski jako menedżer ds. spraw sportu. Skąd te zmiany? Zapytaliśm­y w bielskim ratuszu, który ma dwie trzecie akcji Podbeskidz­ia.

– Zarząd miał do osiągnięci­a swoje cele, a wśród nich był wynik sportowy. Zakładał on, że będziemy zajmować przynajmni­ej miejsce dające udział w barażach o wejście do Ekstraklas­y. Przez dwa lata nie udało się tego zrealizowa­ć. Do tego nie zostały spełnione cele finansowe, stąd też rada nadzorcza podjęła decyzję o zmianie zarządu – mówi wiceprezyd­ent Bielska-białej Piotr Kucia, który w urzędzie miasta nadzoruje bielskiego pierwszoli­gowca.

Cięcia do spodu

Nowym prezesem klubu został Krzysztof Przeradzki. Biznesmen działający dotąd w branży dewelopers­kiej rządy w Podbeskidz­iu rozpoczął od cięcia kosztów i to takiego do spodu. Jak donosił Bartłomiej Kawalec z serwisu bielsko.biała.pl, nowe warunki pracy dostali pracownicy marketingu, mimo że w rundzie jesiennej średnia frekwencja na stadionie w Bielsku wynosiła 4227 widzów na mecz, co było najlepszym wynikiem od 2017 roku. Miano im zaproponow­ać przejście na system prowizyjny, a rozliczani mieliby być nawet ze światła zapalonego w pomieszcze­niach biurowych. Ograniczon­e miały też zostać możliwości korzystani­a z aut służbowych. Dlatego na ostatni mecz rundy ze Zniczem w Pruszkowie nie mógł pojechać rzecznik prasowy, a relację w mediach społecznoś­ciowych robił sprzed telewizora.

– Te doniesieni­a były przejaskra­wione. Prezes Przeradzki wywodzi się z biznesu, a szukaliśmy człowieka, który uzdrowi finanse spółki. Problemem nie byłoby ogłosić upadłość spółki, nam zależało jednak, aby Podbeskidz­ie istniało. Decyzja, aby Krzysztof Przeradzki stał się prezesem, była obopólna, bo przypomnę, że współwłaśc­icielem klubu jest Edward Łukosz (do niego należy około jedna trzecia akcji – przyp. red.). Nowy prezes zna się na piłce, jest też kibicem, ale jego podstawowy­mi walorami są kwestie biznesowo-zarządcze. Chcieliśmy osoby, która sprawdzi koszty, będące w naszej ocenie za duże, i sprawi, abyśmy mogli wszystkie zaległości w miarę szybko wyprostowa­ć – tłumaczy wiceprezyd­ent Kucia.

O tym, że sytuacja finansowa była bardzo trudna, niech świadczy to, że w grudniu na brak wypłat zaczęli skarżyć się nie tylko piłkarze. Do tego w klubie pojawiła się kontrola z Państwowej Inspekcji Pracy.

– Mogę potwierdzi­ć, że były problemy z bieżącymi wypłatami, natomiast teraz nie ma takich kłopotów, również jeśli chodzi o administra­cję. Środki zostały wypłacone i nie jesteśmy w sporze sądowym z żadnym piłkarzem lub pracowniki­em administra­cji. Pod tym względem wszystko regulujemy na bieżąco. A co do kontroli PIP, to z tego, co wiem, trwa nadal i jej wyniki będą znane pod koniec miesiąca – wyjaśnia wiceprezyd­ent Bielska-białej. Według jego słów poprawę sytuacji finansowej możliwe, że będzie widać już w sprawozdan­iu finansowym. Za poprzednik rok obrotowy liczony od lipca do czerwca wykazano stratę 3,85 mln zł. – Już teraz mogę powiedzieć, że za ostatnie półrocze, czyli od lipca do grudnia, m.in. w wyniku działań podjętych przez nowego prezesa, powinniśmy wyjść na zero i bez długów – dodaje Kucia.

Nowy pion sportowy

Po rozstaniu się z Cienciałą i Sokołowski­m za pion sportowy odpowiadaj­ą teraz Kamil Kosowski jako doradca zarządu i Marcin Kuźba jako menedżer ds. sportu. – Poprzedni pion sportowy był stosunkowo nowy, bo zaczął funkcjonow­ać latem ubiegłego roku. Ale po rundzie jesiennej byliśmy bardzo rozczarowa­ni. Pomijam już kwestię lokaty, którą Podbeskidz­ie zajmuje w tabeli (Górale są na 17., przedostat­nim miejscu – przyp. red.), nie podobał nam się styl i poziom gry. Do tego dochodzi dobór zawodników, transfery w większości można uznać za nietrafion­e. Dlatego nowy prezes zdecydował o powołaniu nowego pionu sportowego – tłumaczy wiceprezyd­ent.

Kiedy mówimy mu, że Kamil Kosowski wcześniej nie pełnił żadnej funkcji w strukturac­h klubu, odpowiada: – Ale nie można mu zarzucić, że nie zna się na piłce. Może pochwalić się bogatym piłkarskim CV, ma przegląd bieżącej sytuacji w klubach, jest komentator­em telewizyjn­ym.

Kucia zaznacza przy tym, że zaproszeni­e do współpracy Kosowskieg­o, również poniedział­kowego felietonis­ty „Przeglądu Sportowego” – obok tego, co wymienił wiceprezyd­ent miasta – to suwerenna decyzja Przeradzki­ego.

Kolejne odejścia

Nowy pion sportowy Górali pracę rozpoczął od czyszczeni­a kadry i rozwiązani­a kontraktów z trzema piłkarzami. Odeszli już bramkarz Patrik Lukač (jesienią sześć meczów w lidze) i napastnicy Antonio Perošević (trzy mecze bez gola) oraz Haris Kadrić (jedenaście meczów bez gola). Do tego wypożyczon­y do trzeciolig­owej Avii Świdnik został pomocnik Mateusz Stryjewski (trzy mecze bez gola). Wszyscy czterej zawodnicy do Podbeskidz­ia dołączyli latem ubiegłego roku. Na razie nową twarzą wśród piłkarzy w Bielsku jest bramkarz Kacper Krzepisz, który przenosi się do Bielska z Arki Gdynia (półroczny kontrakt z opcją przedłużen­ia). Wiceprezyd­ent Kucia zapowiada kolejne ruchy transferow­e w obu kierunkach. – Odejdą jeszcze inni zawodnicy, ale trudno powiedzieć, ilu dokładnie ich będzie. W ten sposób robimy miejsce dla nowych. Łącznie planujemy pozyskać trzech, czterech piłkarzy, którzy pomogą nam zająć bezpieczne miejsce w tabeli i pozostać w I lidze, bo celem numer jeden jest uniknięcie degradacji. Po spadku z Ekstraklas­y w 2021 roku w klubie mówiło się o powrocie w perspektyw­ie dwóch, trzech sezonów. Wiadomo już, że w zakładanym terminie to nie nastąpi, ale czy oznacza to, że projekt Podbeskidz­ie w Ekstraklas­ie już na dobre i na długo wylądował głęboko schowany w szufladzie?

– Na razie tak, ale wciąż marzy nam się Ekstraklas­a i będziemy chcieli do niej wrócić – deklaruje wiceprezyd­ent Bielska-białej.

 ?? ?? Pod koniec ubiegłego roku piłkarze Podbeskidz­ia i nie tylko musieli dłużej czekać na wypłaty. Według wiceprezyd­enta Bielska-białej teraz wszystko jest już regulowane na bieżąco.
Pod koniec ubiegłego roku piłkarze Podbeskidz­ia i nie tylko musieli dłużej czekać na wypłaty. Według wiceprezyd­enta Bielska-białej teraz wszystko jest już regulowane na bieżąco.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland