Polscy sprinterzy polubili podium
Rafał Sarnecki, Maciej Bielecki, Daniel Rochna i Mateusz Rudyk (na zdjęciu) stanęli na trzecim stopniu podium mistrzostw Europy w Apeldoorn. W sprincie drużynowym Rudyk zdecydowanie częściej występował na drugiej zmianie, ale tym razem przejeżdżał cały dystans trzech okrążeń. To właśnie 28-latek miał największy wkład w zdobycie medalu. Na wszystkich pięciu punktach pomiarowych przed metą w rywalizacji o trzecie miejsce prowadzili Brytyjczycy, lecz trzeci zawodnik klasyfikacji końcowej Ligi Mistrzów 2023 finiszował z przewagą 28 tysięcznych sekundy. Zawody w Holandii potoczyły się podobnie do tych z 5 października 2021 roku podczas europejskiego czempionatu w Grenchen. Wówczas zawodnicy trenera Igora Krymskiego też po czwartym miejscu w kwalifikacjach wyeliminowali Niemców, a następnie okazali się lepsi od kolarzy z Wielkiej Brytanii. Wtedy też wygrali Holendrzy przed Francuzami.
W eliminacjach wziął udział Bielecki, dla którego to piąty medal ME w sprincie drużynowym. Trzeci był też w latach 2011 (również w Apeldoorn) i 2021, drugi w 2012 roku, a w 2016 stanął na najwyższym stopniu podium wspólnie z m.in. Rudykiem. Brązowy medalista MŚ 2019 oraz Sarnecki uczestniczyli we wszystkich trzech środowych wyścigach w Holandii, w dwóch pojawił się Rochna.
W sprincie kobiet czwarte były Marlena Karwacka, Nikola Sibiak i Urszula Łoś. Brązowe medalistki ME 2022 czasem 47.189 poprawiły rekord kraju. Natomiast triumfatorki, Niemki uzyskały drugi wynik w historii – 45.899. Należący do nich rekord globu z MŚ 2023 wynosi 45.848.
W piątek Rudyk rozpocznie zmagania w sprincie indywidualnym (ta konkurencja zakończy się w sobotę). Na niedzielę zaplanowano keirin. W piątek w omnium zaprezentuje się Daria Pikulik. Dwa dni później 27-latka z siostrą Wiktorią wystąpią w madisonie. PZ