3 PYTANIA DO…
1 Zaczęła pani sezon w świetnym stylu. Czy czuje się pani gotowa, by ponownie walczyć o finał Australian Open?
Na pewno kilka zwycięstw, które na początku sezonu odniosłam, pokazały, że idziemy razem z teamem w dobrym kierunku. W okresie przygotowawczym zrobiliśmy dużo dobrej roboty. Trening był ciężki, momentami nawet brutalny. Ale oczywiście służył temu, by potem procentował w trakcie meczów. Na początku stycznia byłam naprawdę zadowolona ze swego serwisu. Dawał mi dużo luzu i pozwalał skutecznie prowadzić akcje także z linii końcowej. Mam nadzieję, że tak będzie też w kolejnych tygodniach i przede wszystkim w najbliższym czasie w Melbourne. Doceniam teraz, jak bardzo rozwinęłam się w poprzednich rozgrywkach. Stoczyłam dużo meczów z Aryną Sabalenką. Wiele razy odnosiłam wrażenie, że obie zmuszałyśmy się do maksymalnego wysiłku i przekraczania naszych granic. Rozwijałyśmy się i oby tak samo było w tym roku. Z niecierpliwością czekam, jak będzie wyglądał i wierzę, że podobnie jak poprzedni będzie dla mnie udany.
2 Z poprzedniego sezonu zapamiętała pani wyłącznie wygrane i ważne tytuły?
One na pewno były ważne, ale ostatnio przeżyłam też siedem trudnych miesięcy. Chorowałem, odnosiłam kontuzje, miałam wtedy naprawdę sporo problemów ze zdrowiem. Teraz czyniliśmy wszystko, by jak najlepiej się przed nimi zabezpieczyć. Wszystko po to, bym do jesieni mogła być w wysokiej formie fizycznej.
3 Na korcie, ale także poza nim, nie okazuje pani właściwie żadnych emocji. Czy to patent na sukces?
W mojej duszy wygląda to czasami trochę inaczej niż w telewizji, ale rzeczywiście staram się mieć wszystko pod kontrolą. Oczywiście w moim wnętrzu też czasami pojawia się frustracja, choć staram się tego nie pokazywać. Ale podsumujmy to może tak – jestem trochę bardziej wyciszona niż większość moich rywalek. Taką mam już naturę i to się raczej nie zmieni.