Trzy razy podium
Mateusz Rudyk zdobył indywidualnie dwa srebrne medale mistrzostw Europy w Apeldoorn. W sprincie drużynowym Polska uplasowała się na 3. miejscu.
Kolarz urodzony w Oławie powtórzył osiągnięcie z 11 lutego 2023 roku. Tego dnia również po dwóch przejazdach wygrał półfinał sprintu z urodzonym w Rosji reprezentantem Izraela Michaiłem Jakowlewem. W pierwszym z wyścigów Rudyk triumfował z przewagą 18 tysięcznych sekundy, a w następnym różnica wyniosła 0.143. Polaka znów pokonał jedynie reprezentant gospodarzy Harrie Lavreysen. Mistrz olimpijski finiszował w finale o 111 i 119 tysięcznych sekundy wcześniej. Obaj ci zawodnicy walczyli o złoto również 11 miesięcy temu. W starciu o brąz Jakowlew dwukrotnie dojechał do mety szybciej od Jeffreya Hooglanda, który jako ostatni w ME okazał się lepszy od Lavreysena – w finale czempionatu rozegranego w 2019 roku również w Apeldoorn – wówczas Rudyk stanął na trzecim stopniu podium. W kwalifikacjach Polak i Jakowlew mieli identyczny wynik w jeździe na 200 metrów ze startu lotnego (9.584). Wyższe miejsce zajął Polak, bo uzyskał lepszy czas ostatnich stu metrów – decydujących o miejscu w przypadku tego samego wyniku na mecie. Lavreysenowi zmierzono 9.366.
Kolejny pojedynek z Francuzem
W ćwierćfinale kolarz trenowany przez Igora Krymskiego okazał się lepszy – tak jak to było 16 grudnia 2023 roku podczas zawodów w Grenchen – od Sebastiena Vigiera, mistrza Europy z lat 2017 i 2022 (w Monachium Lavreysen wystąpił jedynie w sprincie drużynowym).
Na tym samym etapie rywalizacji finaliści młodzieżowych ME 2016 (wtedy zwyciężył Rudyk) rywalizowali też podczas MŚ 2018 i 2021 oraz ME 2021 (wówczas triumfował Francuz).
Rudyk zdobył również srebrny medal ostatniej konkurencji europejskiego czempionatu w Holandii – keirinie. W czołowej szóstce tej specjalności znalazł się po raz pierwszy w historii swoich występów na wielkich imprezach. W półfinale i rywalizacji o medale przed nim także finiszował jedynie Lavreysen.
Siostry tuż za podium
W trzech poprzednich edycjach ME na podium stawała Daria Pikulik. Po pierwszej z czterech konkurencji omnium 27-latka zajmowała trzecie miejsce. 41 pętli przed końcem ostatniej części wieloboju Polka, po zdublowaniu rywalek, była druga w klasyfikacji generalnej. Później okrążenia nadrabiały też przeciwniczki i brązowa medalistka
MŚ 2020 spadła na szóstą pozycję. Gdy do finiszu pozostawało 28 pętli, Polka ucierpiała w kraksie. Kontynuowała jednak jazdę i wygrała ostatnią, punktowaną podwójnie premię. Finalnie zajęła piątą lokatę, a brązowa medalistka zdobyła tylko dwa oczka więcej. Kolarka grupy Human Powered Health jeszcze bliżej medalu była w scratchu, w którym minęła metę czwarta. Tuż za podium znalazła się też wraz z siostrą Wiktorią (była piąta w wyścigu punktowym) w madisonie, tak jak w sierpniowych MŚ 2023. Niezwykłego wyczynu dokonała Lotte Kopecky. Belgijka osiem minut po wygraniu wyścigu punktowego przystąpiła do wyścigu eliminacyjnego (australijskiego), w którym również zdobyła złoty medal. Cztery dni po 38. urodzinach na podium stanęła Jarmila Machačova. Czeszka była trzecia w wyścigu punktowanym, dokładnie tak samo jak w 2011 roku, kiedy też ME rozegrano w Apeldoorn.