Koszmarny upadek Kildego
Prawdziwy maraton w ten weekend mieli narciarze i narciarki. Panowie w szwajcarskim Wengen rywalizowali w supergigancie, zjeździe i slalomie, natomiast panie walczyły w austriackim Zauchensee dwa razy w supergigancie i raz w zjeździe.
W piątek wygrał Cyprien Sarrazin, który w supergigancie wyprzedził Marco Odermatta. Szwajcar z Francuzem zamienili się miejscami w sobotę. Lider klasyfikacji generalnej pokonał go w zjeździe. Poważnej kontuzji doznał jego dotychczas najgroźniejszy rywal – Aleksander Aamodt Kilde. Norweg przed samą metą z ogromną prędkością wpadł w płot. Kibice zamarli, a koledzy łapali się za głowy. Kildego od razu przetransportowano helikopterem do szpitala. 31-latek doznał poważnego stłuczenia dolnej części nogi i zwichnięcia barku. Nie stwierdzono złamań. Po wypadku Kildego zawody przerwano, a startujący po nim narciarze jechali wolniej. Zjazd ukończyło 42 z 57 z nich. – Kontuzja Aleksandra nie pozwala mi się w pełni cieszyć ze zwycięstwa – mówił Odermatt. Szwajcar z wielką przewagą prowadzi w klasyfikacji generalnej. Niedzielny slalom wygrał Austriak Manuel Feller.
Przy Kildem czuwa Mikaela Shiffrin, najlepsza narciarka alpejska wszech czasów, która jest jego partnerką. Amerykanka w ten weekend odpuściła starty ze względu na niedoleczone przeziębienie. Piątkowy supergigant wygrała Austriaczka Cornelia Hütter, a w niedzielę najlepsza była Szwajcarka Lara Gut-behrami. W sobotnim zjeździe najlepsza była zaś Włoszka Sofia Goggia. W piątkowym supergigancie Maryna Gąsienica-daniel zajęła 20. miejsce, a w niedzielę bardziej zaryzykowała. Błąd w środkowej części trasy sprawił, że nie znalazła się nawet w czołowej „30”. DL