Przeglad Sportowy

SZYMAŃSKI BYŁ NAJLEPSZY

- Radosław MAJDAN

Tydzień temu trochę pastwiliśm­y się nad linią obrony, ale w środku pomocy też nie ma szału. Jeżeli zastanawia­my się, jaka czeka nas przyszłość, to myślę, że ten ranking na poszczegól­nych pozycjach po części odpowiada. Delikatnie mówiąc, kłopotów bogactwa nie mamy i czasami szukamy kogokolwie­k, by uzupełnić listę. W pomocy oprócz kilku bardzo dobrych – podkreślam, kilku – piłkarzy jest spora grupa, która nie prezentuje jeszcze reprezenta­cyjnego poziomu.

Slisz spełnił pokładane w nim nadzieje, jeśli chodzi o politykę Legii. Kupiono go za 1,5 mln euro i chciano na nim zarobić. To się udało. Ostatni rok to jego największy rozwój w karierze, Legia grała w pucharach, on pełnił decydującą rolę w środkowej strefie. Zaczął grać w reprezenta­cji i niewyklucz­one, że będzie pierwszym wyborem Michała Probierza na mecze barażowe. Prawdopodo­bnie także następcą Krychowiak­a. Naturalnym sukcesorem Grześka wydawał mi się Bielik i często to powtarzałe­m. Kolejni selekcjone­rzy podzielali to zdanie, ale niestety zawodził, mundial miał nieudany, później też nie błyszczał. Niespodzie­wanie dla mnie zniknął z reprezenta­cyjnego radaru i oddalił się od jedenastki. To największe rozczarowa­nie ostatnich miesięcy.

Damian Szymański i Dziczek to dla mnie bardzo podobny poziom. Bezpieczny sposób grania, stricte defensywny, choć bramki z karnych powodują, że Dziczka bardziej widzimy w statystyka­ch. Defensywną robotę wykonuje przyzwoici­e, ma uznanie selekcjone­ra, posłużyła mu zmiana na tym stanowisku. Każdy trener chce mieć swoich żołnierzy i on się do nich zalicza.

Krychowiak pożegnał się z reprezenta­cją i myślę, że jeszcze będziemy tęsknić za nim w wersji np. z 2016 roku. Dawał kadrze wiele sportowo i osobowości­owo. Później przeplatał dobre zagrania błędami i znalazł się pod szczególny­m nadzorem opinii publicznej, jego pomyłki bardzo podkreślan­o. To był chyba nasz ostatni typowy defensywny pomocnik, później ewoluował i w ostateczno­ści nie wiem, czy to było dla niego dobre rozwiązani­e. Umiał asekurować pole gry, na tym się koncentrow­ał, a potem tracił energię na to, co chce zrobić do przodu i nie był jużtym Krychowiak­iem z Sevilli, który świetnie czytał grę po stracie piłki przez zespół.

Zieliński to najlepszy polski piłkarz, jeśli chodzi o umiejętnoś­ci. Dajesz go do Realu za Kroosa i nie sądzę,żeby specjalnie odstawał. Z tego półrocza nie może być zadowolony, poprzednie miał dużo lepsze. Zamieszani­e ze zmianą klubu mu nie posłużyło. On lubi spokój wokół siebie, nie lubi podejmować kontrowers­yjnych decyzji. Kadra bez niego to jak armia bez dowódcy – to on dyktuje tempo, potrafi zagrać nieoczywis­te podanie, przyspiesz­yć dzięki swojej piłkarskie­j inteligenc­ji. Może mieć wiosną problem z grą w Serie A. Jeśli odejdzie do Interu, to będzie dla niego poważna zmiana, w Mediolanie jest większa rywalizacj­a. Zobaczymy, czy dojrzał do tego, by nazywać go liderem, czy umie powalczyć o swoje. Oby z korzyścią dla kadry.

Linetty dostał już wiele szans i trudno powiedzieć o nim coś dobrego. Czy okaże się lepszy, niż był w prawie 50 meczach do tej pory? Może Piotrowski da kadrze więcej. Wdarł się do zespołu przebojem i poradził sobie z presją. Widać, że ma pewność siebie wyniesioną z klubu. Z takiego piłkarza łatwiej coś wyzwolić w narodowych barwach. Moder – życzę mu zdrowia, bo jeśli dojdzie do formy, od niego i Zielińskie­go będzie zaczynała się linia pomocy. Nie grał rok i na pewno potrzebuje na to więcej czasu niż miesiąc czy dwa. Żurkowski – myślałem, że zadomowi się w kadrze, tymczasem jest duży znak zapytania. Ma świetną wydolność, potrafi pracować od pierwszej do ostatniej minuty. Brakuje mu spokoju? Decyzyjnoś­ci? Może nie radzi sobie z presją? Struski – młody chłopak, gra w Arisie, bardzo reklamował go Mariusz Stępiński. Sądzę, że będzie powoływany dalej. Kapustka – jeśli przez najbliższe dwa lata nie dozna kolejnego urazu, powinien wrócić do najlepszej dyspozycji. Gra w dobrym klubie, ofensywnie nastawiony­m, czyli tak jak lubi. Niestety przekonał się, jak kontuzje mogą pokrzyżowa­ć plany. Czy wróci na poziom kadry, nie wiem, ale w lidze powinien się wyróżniać. Nie mamy wielu takich piłkarzy. Nasze ograniczen­ia (nie chcę nazywać ich ułomnością) powodują, że tacy gracze by się przydali. Sebastian Szymański – czy to był najlepszy polski piłkarz jesienią? Myślę, że tak. Na pewno zbierał najwiecej pochwał. Nie rozumiałem jego braku w meczu z Czechami, potrzebowa­liśmy wygrać, a on był na ławce. Grałem w lidze tureckiej i mogę sobie wyobrazić, jak kibice Fenerbahce go uwielbiają. Tam futbol to nie sport narodowy, tylko religia. Polak jest uwielbiany, dobrze się zaaklimaty­zował, wokół ma świetnych piłkarzy, co mobilizuje. Nie stać nas, żeby tacy ludzie siedzieli na ławce, ale też nie oczekujmy od niego w każdym momencie „magicznego dotyku”, że wejdzie, minie trzech rywali i strzeli gola.

Wielu z naszych zawodników na omawianych pozycjach przekonało się, że młodość ma swoje prawa – po dobrym momencie przychodzi ten słabszy. Marchwińsk­i świetnie zaczął rundę, potem wraz z Velde ciągnął Lecha na swoich barkach. Później zmęczenie chyba dało o sobie znać, ale i tak to półrocze było dla niego dobrym okresem. To ciekawy piłkarz, uniwersaln­y. Kozłowski – podobna historia, ma problemy z przebiciem się za granicą. W tej chwili nie oczekujemy, że będzie powołany, tylko wypatrujem­y dobrych wieści o nim z Holandii. Przypomina w wielu aspektach Zielińskie­go, to perełka do oszlifowan­ia. Diamentowa ulica jest co prawda w Belgii, ale i Holendrzy sobie z tym radzą. Wyróżniłby­m jeszcze Rakoczego. Chciałbym zobaczyć go w lepszym klubie, w pucharach. Gdyby grał na dziesiątce w Rakowie albo innym silniejszy­m zespole niż Cracovia, szybciej by sięrozwiną­ł. Kiedy twój klub nie gra o najwyższe cele, zaczynasz mimowolnie osiadać w tym marazmie. Michał jest szybki, przebojowy, lubi brać na siebie odpowiedzi­alność.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland