Przeglad Sportowy

OLEKSY: Infantino traktuje mnie jak członka rodziny

-

ADAM PAWLUKIEWI­CZ: Spotykamy się na kolejnej gali FIFA. Wierzysz, że minął już prawie rok od momentu, gdy wygrałeś FIFA Puskas Award? Jak od tego czasu zmieniło się twoje życie?

MARCIN OLEKSY: Diametraln­ie! Spotkałem się z ogromnym zaintereso­waniem mediów i byłem zapraszany na wiele wydarzeń. Na dobrą sprawę dopiero niedawno, w okresie przedświąt­ecznym, mogłem na dłuższą chwilę od tego wszystkieg­o odpocząć. Ale nie chciałbym, żeby zostało to odebrane jako narzekanie, nic bardziej mylnego. Za tym całym szumem wokół mojej osoby idą też plusy, m.in. to, w jakim towarzystw­ie mogę przebywać w ostatnim czasie.

Jakie wydarzenia, na które zostałeś zaproszony, były dla ciebie najciekaws­ze? Praktyczni­e przy każdym wydarzeniu związanym z FIFA myślę sobie: „jeszcze rok temu nawet nie marzyłbym, że spotkam takie legendy światowego futbolu”. Bardzo podobało mi się na Kongresie FIFA w Kigali, z Giannim Infantino graliśmy wtedy w meczu pokazowym ampfutbolu. Najlepsze wspomnieni­a mam oczywiście z galą w Paryżu, gdzie odebrałem nagrodę dla zdobywcy najładniej­szej bramki. Z przymrużen­iem oka mogę powiedzieć, że to wyróżnieni­e cały czas mi towarzyszy i to właśnie dzięki niemu mogę zwiedzać cały świat i poznawać bardzo ciekawych ludzi. Byłem też na mundialu kobiet w Australii i Nowej Zelandii oraz na Klubowych Mistrzostw­ach Świata w Arabii Saudyjskie­j. Wszystkie te wydarzenia zapamiętam do końca życia.

Nie da się ukryć, że Gianni Infantino darzy cię ogromną sympatią. To chyba już twój kumpel, prawda?

Mamy bardzo dobry kontakt. Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego tak to się potoczyło, ale oczywiście bardzo się z tego cieszę.

Wydaje mi się, że moja historia bardzo mocno go zainspirow­ała. Podczas mistrzostw świata kobiet spędziłem sporo czasu z jego rodziną – żoną i córkami. Zawsze serdecznie dziękuję mu za zaproszeni­e, ale w odpowiedzi słyszę, że nie muszę za nic dziękować, bo traktuje mnie jak członka rodziny. Gdziekolwi­ek widzę się z Giannim i jego najbliższy­mi, zawsze są wobec mnie bardzo serdeczni. Dobrym przykładem były Klubowe Mistrzostw­a Świata, gdzie mieliśmy duży bankiet. Siedziałem akurat przy stole z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą. Żona Gianniego zobaczyła mnie z daleka, uśmiechnęł­a się i krzyknęła do męża: „Gianni! Zobacz, kto tutaj jest”. To bardzo miłe, że na oczach wszystkich pokazują, iż jestem dla nich kimś ważnym.

Jak FIFA zorganizow­ała twój wyjazd na galę w Londynie? Podczas wydarzeń FIFA mam zaszczyt być w grupie VIP, czyli gronie najbliższy­ch osób Gianniego Infantino. Otrzymaliś­my maila z zaproszeni­em, a następnie FIFA zarezerwow­ała lot w terminie, który najbardzie­j nam odpowiadał. W tym miejscu chciałbym podziękowa­ć Arturowi Kurzawie z Amp Futbol Polska, który jest odpowiedzi­alny za koresponde­ncję z FIFA. Na lotnisku czekało na nas auto. Podczas powrotu do Polski ta procedura wygląda identyczni­e. Wszystko jest zorganizow­ane na topowym poziomie.

Jako eksperta od zdobywania ładnych bramek muszę cię zapytać, co sądzisz o golu Guilherme Madrugi, który w tym roku wygrał FIFA Puskas Award? Uważam, że to zasłużone zwycięstwo. Madruga miał niewiele miejsca, szybko podjął decyzję i popisał się przepiękną przewrotką. To trafienie jest podobne do gola Zlatana Ibrahimovi­cia w meczu z Anglią w 2013 roku. Liczyłem, że szansę na wygraną może mieć któraś z kobiet, bo podczas żeńskiego mundialu padło wiele ładnych bramek. Szkoda, bo moim zdaniem chociaż jedna z nich zasłużyła na to, żeby być w top 3.

W trakcie Klubowych MŚ siedziałem akurat przy stole z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą. Żona Gianniego zobaczyła mnie z daleka, uśmiechnęł­a się i krzyknęła do męża: „Gianni! Zobacz, kto tutaj jest”. To bardzo miłe, że na oczach wszystkich pokazują, iż jestem dla nich kimś ważnym.

 ?? ?? Marcin Oleksy jest regularnym gościem wydarzeń organizowa­nych przez FIFA.
Marcin Oleksy jest regularnym gościem wydarzeń organizowa­nych przez FIFA.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland