Szymon Żurkowski napisał historię!
Nagłówek typu „tego nikt się nie spodziewał” jest już tak nadużywany, że zupełnie stracił moc, ale co innego napisać, kiedy autorem historycznego, pierwszego hat tricka polskiego piłkarza w Serie A zostaje środkowy pomocnik, który jeszcze dwa tygodnie temu był rezerwowym w zespole znajdującym się w strefie spadkowej Serie B?! Szymon Żurkowski (na zdjęciu) dokonał czegoś, czego nie zrobił Zbigniew Boniek, Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek ani żaden inny Polak w dziejach ligi włoskiej – zaliczył hat trick. W niedzielę Polak zdemolował trzema golami Monzę, a Empoli wygrało 3:0.
W styczniowym oknie transferowym Żurkowski został wypożyczony do Empoli, które – dla odmiany od Spezii... – desperacko bije się o utrzymanie klasę wyżej. Jeżeli 26-letni Polak utrzyma dyspozycję, to kto wie – Toskańczykom ta misja może się powieść. Żurkowski grał już w Empoli w latach 2020–22 i spisywał się tam nieźle, w najlepszym sezonie zdobył sześć goli. Teraz już po dwóch meczach w barwach Azzurrich ma cztery trafienia, bo tydzień temu wbił honorowego gola z Veroną (1:2). W starciu z Monzą był prawdziwym lisem pola karnego, trzykrotnie znajdował się w odpowiednim miejscu, doskakiwał do odbitych przez obrońców piłek i po strzałach prawą nogą, głową oraz lewą nogą pokonywał bramkarza gości. „Żurkowski 3, Monza 0” – podsumował wymownie portal tuttomercatoweb.com. „Żurko-show” – napisała „La Gazzetta dello Sport”. 26-letni piłkarz wysłał sygnał sygnał selekcjonerowi Michałowi Probierzowi przed marcowymi barażami o awans do ME. Do tej pory Żurkowski zagrał w narodowych barwach 7 razy, ostatnio w listopadzie 2022. Był powołany na mundial w Katarze, ale nie wystąpił tam ani razu i jak do tej pory na tym jego przygoda z reprezentacją się skończyła.