Przeglad Sportowy

PASIEKA PEŁNA MIODU

-

Rafael Nadal został ambasadore­m tenisa w Arabii Saudyjskie­j. Nie wiemy, za jakie pieniądze, ale raczej bardzo duże czy wręcz gigantyczn­e, biorąc pod uwagę skalę i rangę tego ciekawego projektu. Rafa ma regularnie przyjeżdża­ć do Rijadu, otworzy tu swą kolejną akademię (jedną, w Kuwejcie, już w tym regionie posiada) i pomoże w szybkim rozwoju dyscypliny. Wiele osób na szeroko pojętym Zachodzie wyraziło zdziwienie, a jeszcze więcej oburzenie zaistniałą sytuacją. Że to kolejny etap sportwashi­ngu i tak dalej. Że w tym miejscu łamano prawa człowieka, że kobiety traktowano jak ludzi drugiej kategorii, że działo się tutaj wiele rzeczy niezgodnyc­h z wyobrażeni­ami i standardam­i przyjętymi w Europie czy Stanach. Oczywiście natychmias­t zaroiło się od opinii o moralności, etyce i wartościac­h, lecz spróbujmy sobie rozebrać całość na czynniki pierwsze. Do sportu też za moment dojdziemy, bo ja Nadala rozumiem. Ale zacznijmy z trochę innej strony.

Może, szanowni państwo, od kwestii paliw. Jak wiemy, na nasz rynek weszło Saudi Aramco. Współpraca z tym koncernem obejmie jeszcze pewnie kolejne inwestycje petrochemi­czne. Czy Kowalskiem­u przeszkadz­a dziś, że tankuje coś od „wybielając­ych się” szejków? Nie sądzę, naprawdę nie sądzę. Co ciekawe, niekoniecz­nie te trafiające do nas płynne skarby pochodzą właśnie ze złóż arabskich. Media wielokrotn­ie informował­y, jak Saudyjczyc­y kupują ropę rosyjską, po czym mieszają ją i przeładowu­ją, a następnie wysyłają na nasz kontynent. No bo tak na zdrowy rozum, po co im „diesel” z Rosji? Przecież mają swój. Tyle że ten sprowadzon­y po obróbce mogą wysłać właśnie w naszą strefę. I wszyscy są w tym układzie zadowoleni. Pośrednik zgarnia piękną marżę. Europa dostaje produkty bez metki z cyrylicą. A Moskwa też robi swoje, bo mimo sankcji i z ograniczen­iami cenowymi spokojnie eksportuje sobie węglowodor­y.

Tak działa biznes i każdy, kto ma głowę na karku i odrobinę interesuje się otaczającą rzeczywist­ością, zdaje sobie z tego sprawę. Rafa i obsługując­y go menedżerow­ie prawdopodo­bnie też sporo tego typu wiedzy posiadają. Nadal widzi, że hiszpańscy sportowcy są w Arabii obecni od lat. Real, Barcelona i inne kluby walczą tu o ważne trofea. Cristiano Ronaldo, była gwiazda jego ukochanych Królewskic­h, zarabia dziesiątki czy wręcz setki milionów dolarów. Karim Benzema, choć ostatnio między nim a lokalnym klubem występują drobne tarcia, również nie może narzekać. Formuła 1 pędzi w Grand Prix, Rajd Dakar po kamieniach i pustyniach. Golfiści z LIV Golf, z tego co czytam, też grają za petrodolar­y i niewyklucz­one, że pojawią się na polach należących do byłego (i przyszłego?) prezydenta USA Donalda Trumpa. A ile to już walk bokserskic­h odbyło się w tym kraju? Za chwilę będziemy mieli tę super, mega, giga z udziałem Ołeksandra Usyka i Tysona Fury’ego. Brytyjczyk wygadał się, że zarobi za nią 100 mln funtów. Podobnie jak Nadalowi jest mu zapewne dokumentni­e wszystko jedno, kto „wydrukuje” tę kasę i od kogo ją otrzyma. Czy od kosmitów, takich lub innych aniołów demokracji, czy jeszcze z innego kierunku. Skoro się na nią zgodził, raczej nie czuje wyrzutów sumienia. Ukrainiec zresztą podobnie.

Ludzi sportu ciągnących w te strony jest dzisiaj bez liku. Gole w saudyjskie­j ekstraklas­ie strzela Grzegorz Krychowiak, pracował tam też do niedawna były selekcjone­r reprezenta­cji Czesław Michniewic­z. Za moment będą tu prawdopodo­bnie grać Hubert Hurkacz czy Iga Świątek. Przeprowad­zkę WTA Finals stopują jeszcze, raczej chwilowo, wstrzemięź­liwe głosy dawnych mistrzyń: Martiny Navratilov­ej, Chris Evert czy Billie Jean King. Trwa zakulisowe ustalanie, jak krytykę autorytetó­w ominąć. Ale młodsze pokolenie nie ma już skrupułów, a jeszcze młodsze wręcz przebiera nogami, by dobrać się do „pełnej miodu pasieki”. Co pokazały choćby ostatnie pokazówki z udziałem Alcaraza, Djokovicia, Sabalenki i Jabeur.

– W Arabii Saudyjskie­j wszędzie, gdzie spojrzysz, widać wzrost i postęp. Jestem podekscyto­wany, że mogę stać się ich częścią. Chcę pomagać w rozwoju sportu na całym świecie. W tym kraju widać prawdziwy potencjał – zachwycał się po podpisaniu umowy Rafa, uzasadniaj­ąc jej istnienie. I na nic zdały się tu słowa Amnesty Internatio­nal. – Pod rządami Mohammeda ibn Salmana władze uwięziły dziesiątki pokojowych działaczy, przeprowad­ziły rekordową liczbę egzekucji i tuszowały morderstwo Jamala Khashoggie­go. Nalegamy, aby Nadal zabrał głos na temat praw człowieka, przekazują­c przesłanie solidarnoś­ci z ich uwięzionym­i obrońcami – ostro wypowiedzi­ał się przedstawi­ciel organizacj­i. Oczywiście świetnie zdając sobie sprawę, że się tego głosu nie doczeka.

Podsumowuj­ąc całe zagadnieni­e, warto analizować fakty. Rijad staje się obrotowy, a świat nie jest tak czarno-biały, jak próbuje się wykreować i wmówić. I wszyscy, którzy są w nim na nieco wyższych piętrach, mają więcej opcji, by realizować interesy wbrew oficjalnej poprawnośc­i czy tej bądź innej polityczne­j agendzie. W przypadku gwiazd sportu jest to akurat widoczne idealnie. Dla nas, „żuczków” na parterze, są bajeczki, jak funkcjonow­ać i się zachowywać. A dla „dużych misiów” to jedno wielkie bla, bla, bla. Terefere, na które nie zwraca się uwagi. Sam też już patrzę w ten sposób. Złudzenia dawno straciłem. I z mojego tyci, tyci poziomu myślę dokładnie jak Rafa.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland