Fundusz z Emiratów zainwestował w Stomil
Drużyna z Warmii dzięki wsparciu kapitału z Bliskiego Wschodu do rundy wiosennej przygotowuje się w Dubaju.
ytuacja finansowa Stomilu Olsztyn od wielu lat daleka jest od doskonałej. Jeszcze grając na zapleczu PKO BP Ekstraklasy, klub dysponował jednym z najniższych budżetów w lidze. Wyswalczone
rzutem na taśmę utrzymanie w sezonie 2020/21, jeśli wziąć pod uwagę możliwości klubu, było wynikiem ponad stan. Rok później nie udało się już oszukać przeznaczenia i po dekadzie ekipa z Olsztyna spadła do II ligi. Już w pierwszym sezonie Biało-niebiescy byli blisko powrotu na zaplecze Ekstraklasy, ale dopiero w serii rzutów karnych przegrali finał barażów z Motorem Lublin. I choć różnice w kosztach dla klubu pomiędzy pierwszą a drugą ligą nie są zbyt duże, to jednak promocja marki i wpływy z praw telewizyjnych sprawiają, że w klubowej kasie pojawia się stabilizacja. Jest to szczególnie ważne w Olsztynie, gdzie samorząd nie kwapi się do wsparcia piłki nożnej.
Stabilizacja, nie burżuazja
Pomocną dłoń w kierunku klubu ze stolicy Warmii wyciągnąła Stallion Sports Academy, podmiot zarejestrowany w Dubajskiej Radzie Sportu. Około 25 procent akcji nabyła spółka Stallion Football z siedzibą w Warszawie. Większość udziałów w niej ma wspomniana wcześniej firma zarejestrowana w Emiratach. Obie łączy osoba Murtazy Nazira Ahmeda. To Pakistańczyk, który od wielu lat mieszka w Dubaju. W polskiej spółce pełni rolę prezesa, w Stallion Sports Academy natomiast dyrektora naczelnego. „Jesteśmy pasjonatami sportu, zaangażowanymi w świadczenie wysokiej jakości usług sportowych, w tym treningu piłkarskiego, pływania, krykieta, koszykówki, rozwoju zawodowego, treningów personalnych, budowania zespołu korporacyjnego, sesji prywatnych, obozów pozaszkolnych, obozów wakacyjnych, imprez urodzinowych i wiele więcej. Etosem firmy jest nauka poprzez zabawę, postęp i bycie najlepszą wersją siebie” – można przeczytać na internetowej stronie akademii.
Zaznaczyć trzeba, że inwestycja dubajskiego inwestora nie oznacza wejścia Stomilu na nieosiągalny dla reszty ligi poziom finansowy. Zastrzyk gotówki do klubu pomoże ustabilizować bieżące finanse. O rekordowych transferach póki co nie może być mowy. – Na miejscu w Emiratach jest wiele zamożnych osób, które kochają sport. Często nie wiedzą, jak zabrać się za angażowanie swojego kapitału w inwestycję w klub, mają też wrażenie, że wymaga to co najmniej kilkunastu milionów euro. Poprzez kontakt bezpośredni można pokazać im inną perspektywę, że dużo mniejsze kwoty mogą już być interesujące dla europejskich partnerów i nam się to udało. Wydaje mi się, że takich inwestycji, często w nieoczywiste kluby przez nieoczywistych inwestorów, będzie więcej – przekonuje większościowy udziałowiec Stomilu Michał Żukowski.
Pomoc w przygotowaniach
W Olsztynie nie popełniono błędów, które w przeszłości przytrafiały się innym polskim klubom poszukującym zagranicznych inwestorów. Stallion Sports Academy nie pojawiła się znikąd. Żukowski bardzo często podróżuje służbowo do Dubaju, gdzie nawiązał biznesowe relacje. Przetarciem przed inwestycją w klub dla nowych inwestorów było zorganizowanie obozu sportowego na Mazurach. Sukces pierwszego wspólnego projektu sprawił, że fundusz z Emiratów zdecydował się zainwestować w Stomil. Zanim jednak doszło do podpisania odpowiednich dokumentów, w lutym ubiegłego roku inwestor pojawił się w Olsztynie.
Wygląd popadającego w ruinę stadionu – delikatnie mówiąc – przeraził go. W związku z tym po dopełnieniu formalności zdecydował się na zaproszenie zespołu na zimowy okres przygotowawczy do Dubaju. I choć zanim podjęto decyzję o wylocie, w głowach władz klubu pojawiły się wątpliwości, jak zostanie to odebrane, to jednak zwyciężyła chłodna kalkulacja. Nikt nie chciał bowiem, aby pierwszy raz po zimowej przerwie Stomil miał kontakt z naturalną płytą boiska… w pierwszym meczu rundy wiosennej. – Dalej pracujemy w skromnych warunkach. Wyjazd jest jedynie gestem naszego inwestora, który był przerażony stanem infrastruktury sportowej w Olsztynie i bezradnością władz miasta w tym zakresie. Dodam, że w tamtej kulturze, gdy ktoś zaprasza cię do domu, odmowa jest traktowana jako duży nietakt – mówił Żukowski w rozmowie z TVP Sport.
W planach kolejne inwestycje
Zakup pakietu akcji Stomilu Olsztyn to jedna z pierwszych inwestycji, jakie kapitał z Bliskiego Wschodu planuje w regionie. Jedną z przeszkód, które uniemożliwiają jeszcze poważniejsze wejście w klub, jest kwestia relacji na linii Stomil – miasto Olsztyn. Pomimo prób kontaktu ze strony klubu nikt z miasta nie był zainteresowany spotkaniem z nowym inwestorem. – Władze miasta są wybitnie bierne na tę współpracę, mówimy o niej od września, inwestor przyjeżdża i spotyka się z innymi burmistrzami, prezydent Olsztyna od lat nie potrafi wykorzystywać potencjału osób, które angażują swoje prywatne środki w przedsięwzięcia o charakterze społecznym. Jest to przykre, mam nadzieję, że kiedyś w końcu urodzi się chęć partnerskiego podejścia do klubu i inwestora – tłumaczy główny akcjonariusz klubu.
Przypomnijmy, że w październiku pojawiła się informacja o tym, że Olsztyn otrzyma dofinansowanie w wysokości 30 mln złotych na modernizację stadionu. Umowa rozpoczynająca ten projekt, a konkretnie przebudowę pierwszej trybuny, miała zostać już nawet podpisana. Kolejnym krokiem jest rozpoczęcie procedury przetargowej. Miasto Olsztyn ma na jego zrealizowanie dziewięć miesięcy.