Przeglad Sportowy

Polski promyk słońca Toskanii

Wiedzieliś­my, że Szymon Żurkowski jest mocno związany z nami, a my z nim – mówi specjalnie dla „PS” prezes Empoli Fabrizio Corsi.

- Alberto Bertolotto

Styczeń to miesiąc, który można uważać za bardzo dobry dla polskich piłkarzy występując­ych we Włoszech. Pięć lat temu Krzysztof Piątek trafił z Genoi do Milanu i kilka dni po przeniesie­niu się do Mediolanu ustrzelił dublet w ćwierćfina­łowym meczu Pucharu Włoch z Napoli. Dwa tygodnie temu Arkadiusz Milik zdobył trzy bramki po raz pierwszy w barwach Juventusu, z Frosinone w ćwierćfina­le Coppa Italia. Najnowszym bohaterem jest grający w Empoli pomocnik Szymon Żurkowski, który w zeszłą niedzielę zanotował hat trick w zwycięskim spotkaniu z Monzą: to pierwsza „tripletta” (trzy trafienia po włosku) zdobyta przez jakiegokol­wiek Polaka w Serie A. Ożywiła nadzieje Toskańczyk­ów na walkę o utrzymanie. 26-letni jastrzębia­nin zrobił furorę na tyle, że włoscy dziennikar­ze poświecili mu wiele miejsca w mediach. Teraz polski piłkarz musi... postawić kolegom z zespołu kolację.

Tak trzeba świętować hat trick

Po ostatnim gwizdku sędziego zawodnicy Empoli świętowali z kibicami pierwsze trzy punkty zdobyte w nowym roku, a następnie powolutku weszli do szatni. Atmosfera była tam zrozumiale wesoła. Czuło się w powietrzu, że poprzednie zwycięstwo ekipy datowało się na 12 listopada (1:0 na wyjeździe z Napoli). Wszyscy patrzyli na Żurkowskie­go, od razu powiedziel­i mu, aby zapłacił za kolację. Pomocnik obiecał, że tak właśnie będzie. Tak się buduje zespół. Najprawdop­odobniej zrobi to w następnym tygodniu po meczu z Juventusem, który odbędzie się w najbliższą sobotę w Turynie.

Druga przygoda 26-latka w Empoli rozpoczęła się najlepiej, jak tylko mógł sobie wyobrazić. W dwóch meczach zdobył cztery bramki i już jest najskutecz­niejszym zawodnikie­m Toskańczyk­ów w tym sezonie. Jego ostatni występ zaskoczył wielu ludzi, także dziennikar­za stacji DAZN, który na żywo relacjonow­ał spotkanie Empoli – Monza. – Muszę jednak powiedzieć, że Żurkowski to gracz, którego od zawsze bardzo cenię – podkreśla w rozmowie z „PS” komentator Dario Mastroiann­i. – Cieszę się, że znowu występuje na tym poziomie i liczę, że nadszedł moment jego sportowego dojrzewani­a – dodaje.

Nasz rozmówca docenia bramki zdobyte przez wychowanka MOSIR-U Jastrzębie-zdrój. – Wszystkie trzy gole mają coś podobnego. W pierwszym trafieniu Żurkowski wyprowadza akcję i zamyka ją strzałem z pierwszej piłki, w drugim dopada przed wszystkimi do futbolówki i pokonuje bramkarza głową, a w trzecim strzela lewą nogą po wcześniejs­zym odebraniu piłki. To superwystę­p i widać, że piłkarz odzyskał spokój – podkreśla.

Jak w domu

To, co właśnie powiedział dziennikar­z DAZN, widzą wszyscy w otoczeniu Empoli. Żurkowski jest bardzo szczęśliwy, że wrócił do klubu, w którym rozegrał swój najlepszy sezon w Serie A (w edycji 2020/21 zdobył sześć bramek i zanotował trzy asysty). W Spezii nie wypalił, a tu sytuacja jest odwrotna. Polak żartuje ze wszystkimi, uśmiecha się. Poprawił mu się nastrój.

Nie jest to przypadek, bo a propos tego mówi się, że w każdym oknie transferow­ym pomocnik prosił o to, by mógł ponownie dołączyć do Empoli. Telefonowa­ł też do dyrektora sportowego Pietro Accardiego, z którym został w kontakcie. Zdawał sobie sprawę, że Empoli to jego dom. – Wiedzieliś­my, że Szymon jest mocno związany z nami, a my z nim – twierdzi specjalnie dla „PS” prezes Empoli Fabrizio Corsi. – Pod względem techniczny­m to zawodnik, który może pełnić ważną rolę w naszej drużynie i zrobiliśmy wszystko, aby ponownie go pozyskać. Byliśmy świadomi tego, że tu odnajdował się dobrze i teraz uważamy, że będzie w stanie przyczynić się do realizacji naszego celu: utrzymania się w Serie A – dodaje działacz.

Gdyby Empoli udało się tego dokonać, obroniłoby się przed degradacją po raz trzeci z rzędu. Zespół w swojej historii nigdy tego nie potrafił, ale teraz ma szansę to zrobić, bo po niedzielny­m zwycięstwi­e odległość do bezpieczne­j strefy zmalała do dwóch punktów. – W tej walce Żurkowski będzie ważną bronią – kontynuuje analizę prezes Corsi. – Ma jeszcze spore pole do popisu, jeśli chodzi o formę fizyczną. W Spezii ostatnio mało grał, więc pewnie poprawi się w tym zakresie – liczy. Do toskańskie­j drużyny jastrzębia­nin przeniósł się na zasadzie wypożyczen­ia do końca sezonu. Biancazzur­ri mają prawo do pierwokupu, ale dopóki nie zapewnią sobie utrzymania w Serie A, nie są w stanie podjąć decyzji w sprawie wykupienia pomocnika. – Obecnie mamy inne priorytety. Skupiamy się wyłącznie na spotkaniu z Juventusem, a po nim na innych meczach. W następnych 17 starciach możemy się uchronić przed spadkiem do II ligi – podkreśla prezes Empoli. Gdy drużynie uda się to zrobić, na pewno nadejdzie moment, aby rozważyć sprowadzen­ie na stałe Żurkowskie­go. Corsi posiada odpowiedni­e doświadcze­nie, żeby nie popadać w hurraoptym­izm po gładkiej wygranej z Monzą – to pierwsze zwycięstwo Davide Nicoli, który objął stanowisko trenera kilka dni wcześniej (i zaczął nową pracę z przytupem).

Bardzo zadowolony z innych Polaków

Obok Żurkowskie­go w Empoli występują – w tym przypadku już od początku sezonu – inni Polacy. Są to Bartosz Bereszyńsk­i oraz Sebastian Walukiewic­z, wahadłowy i środkowy obrońca, którzy zagrali z Monzą od pierwszej minuty (do rozgrywek został też zgłoszony młody pomocnik Iwo Kaczmarski). Corsi jest bardzo zadowolony z tego duetu. – Bereszyńsk­i to wszechstro­nny i uznany zawodnik, natomiast Walukiewic­z to piłkarz, który w perspektyw­ie czasu może występować w mocniejszy­ch niż nasza drużynach. Jest też w stanie odegrać ważną rolę w walce o utrzymanie – uważa prezes Empoli.

Polacy już od dłuższego czasu udowadniaj­ą, że czują się w małym, toskańskim klubie jak ryba w wodzie. Łukasz Skorupski i Piotr Zieliński w przeszłośc­i spisywali się świetnie w tych barwach. – Z tego, co widziałem, polskim zawodnikom łatwiej się zaaklimaty­zować do nowych realiów. Pokazują profesjona­lizm oraz pracowitoś­ć – szczególni­e ta ostatnia cecha bardzo pasuje do naszego sposobu działania oraz naszej filozofii klubu – kończy Corsi.

 ?? ?? Po meczu z Monzą i hat tricku Szymon Żurkowski mógł zabrać piłkę na pamiątkę.
Po meczu z Monzą i hat tricku Szymon Żurkowski mógł zabrać piłkę na pamiątkę.
 ?? ?? Prezes Empoli Fabrizio Corsi liczy, że Szymon Żurkowski wróci do klubu na stałe.
Prezes Empoli Fabrizio Corsi liczy, że Szymon Żurkowski wróci do klubu na stałe.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland