Przeglad Sportowy

Piorunując­a szybkość Ewy

W halowym mityngu Orlen Cup w Łodzi Ewa Swoboda przebiegła 60 m w 7.04, a Pii Skrzyszows­kiej zmierzono na 60 m pł 7.85 s.

- Maciej PETRUCZENK­O @mpetro6

Ponad 5 tysięcy widzów zebrało się w sobotę w łódzkiej Atlas Arenie przede wszystkim po to, żeby zobaczyć w akcji nasze lekkoatlet­yczne gwiazdy. A one nie sprawiły zawodu. Publicznoś­ć gorąco oklaskiwał­a bohaterów kolejnych konkurencj­i, ale przez cały czas czekała na tę ostatnią – czyli finałowy sprint na 60 metrów w wykonaniu niedawnej mistrzyni Europy na tym dystansie, rekordzist­ki Polski (6.99) – Ewy Swobody (AZS AWF Katowice).

Znów walka z Dosso

Wychowanka trenerki Iwony Krupy wystartowa­ła po raz pierwszy w tym sezonie halowym i od razu zadziwiła wspaniałą formą i niesłychan­ą walecznośc­ią. Po tym, jak w roku ubiegłym ustanowiła świetny rekord życiowy na setkę (10.94) i weszła w tej prestiżowe­j specjalnoś­ci do finału mistrzostw świata w Budapeszci­e, wzbudziła nadzieje na olimpijski sukces w Paryżu. I trzeba przyznać, że w Łodzi znalazły one potwierdze­nie.

Podobnie jak rok temu w tych samych zawodach Ewa została zmuszona do najwyższeg­o wysiłku przez pochodzącą z Wybrzeża Kości Słoniowej reprezenta­ntkę Włoch – 25-letnią Zaynab Dosso. W 2023 obie wpadły na metę w czasie jednakowym co do setnej części sekundy. 7.14 dla Włoszki oznaczało wyrównanie rekordu kraju. Po uwzględnie­niu wyniku z dokładnośc­ią do części tysięcznyc­h zwyciężczy­nią okazała się Polka. Tegoroczny pojedynek stoczyły na dużo wyższym poziomie.

W serii eliminacyj­nej Ewa uzyskała 7.08, a jej włoska rywalka 7.09 (rekord życiowy). W finale nasza reprezenta­ntka objęła zdecydowan­e prowadzeni­e po starcie, Dosso jednak błyskawicz­nie zmniejszał­a stratę do Ewy i na metę obie wpadły w zasadzie równo, nie sposób było ocenić gołym okiem, która wygrała. Mierząca czas niezawodna firma Domtel-sport przesądził­a, że zwyciężczy­nią jest Ewa w 7.04 sekundy, a Włoszka ustąpiła jej tym razem o jedną setną, ustanawiaj­ąc wynikiem 7.05 kolejny rekord kraju.

Pia zadowolona

Pia Skrzyszows­ka wróciła niedawno z obozu w RPA w świetnej formie i można się było liczyć z tym, że zdoła wreszcie rozprawić się z ustanowion­ym w 1980 roku rekordem Polski (wtedy rekordem świata) Zofii Bielczyk na 60 m pł (7.77), a przynajmni­ej z rekordem życiowym 7.78. W każdym z dwóch biegów zwyciężyła w 7.85, oceniając potem, że była na starcie nieco za wolna.

– Mimo wszystko jestem zadowolona z pierwszego występu w sezonie, tym bardziej że do halowych mistrzostw świata w Glasgow mamy jeszcze ponad miesiąc. Po letnim sezonie zdążyłam w pełni wypocząć, wybrawszy się na plażowy relaks do Korei Południowe­j, którą się zachwyciła­m. Mój tata i trener Jarosław Skrzyszows­ki bardzo dobrze mnie przygotowa­ł do startów w hali, choć muszę jeszcze się poprawić pod względem techniczny­m. W Łodzi biegałam trochę za wysoko nad płotkami – stwierdził­a Pia.

W męskim wydaniu 60 m pł w Łodzi doczekaliś­my się rekordu życiowego Jakuba Szymańskie­go (7.52) w serii eliminacyj­nej. W finale zawodnik SKLA Sopot był w czasie 7.53 drugi za Włochem Lorenzo Simonellim – 7.50 (rekord kraju). Rekordzist­a Polski (7.48) Damian

Czykier zajął trzecie miejsce w 7.67, a Krzysztof Kiljan – czwarte w 7.74. Męski sprint na 60 m przyniósł zwycięstwo Kubańczyko­wi Reynierowi Menie (6.58) przed naszym reprezenta­ntem Oliwerem Wdowikiem (6.60 – wyrównany rekord życiowy).

Kendricks najlepszy

W męskich skokach nie zabrakło rewelacyjn­ych rezultatów. Najlepiej spisał się były mistrz świata w skoku o tyczce Amerykanin Sam Kendricks, który pokonał wysokość 5,82 m, by potem bezskutecz­nie atakować 6,00. Drugi w konkursie Robert Sobera skoczył o 10 centymetró­w niżej, usuwając w cień naszych niedawnych bohaterów mistrzostw świata – Piotra Liska (5,52) i Pawła Wojciechow­skiego (5,42). W skoku wzwyż mężczyzn Norbert Kobielski, który pod koniec sezonu letniego ustanowił rekord życiowy (2,33 m), tym razem wzniósł się na 2,25, wygrywając konkurs w nie najmocniej­szej obsadzie.

3 RAZY

Ewa Swoboda [ ] przebiegła 60 m w 7.04, było to w 2022 w Łodzi i Belgradzie oraz w br. znowu w Łodzi. Czas 7.04 to piąty rezultat wśród najlepszyc­h wyników Ewy, legitymują­cej się rekordem Polski 6.99.

30 RAZY

Robert Sobera [ wygrał ] tyczkarski­e pojedynki z Piotrem Liskiem. Lisek był lepszy 107 razy.

 ?? ?? Na mecie sprintu na 60 m Ewa Swoboda (w środku) o włos wyprzedził­a Włoszkę Zaynab Dosso.
Na mecie sprintu na 60 m Ewa Swoboda (w środku) o włos wyprzedził­a Włoszkę Zaynab Dosso.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland