CHCEMY DOSTARCZAĆ POLAKOM MEDALE
Prezes Grupy LUX MED opowiada, jak ważne kwestie związane są z medycyną sportową, co to znaczy być mecenasem sportu oraz jak ruch i aktywność wpływają na nasze życie.
DOMINIK LUTOSTAŃSKI: LUX MED angażuje się w wiele projektów sportowych. Który w pani sercu zajmuje szczególne miejsce? ANNA RULKIEWICZ: Przede wszystkim mamy dwa główne nasze projekty, w które jestem zaangażowana od samego początku. Mówię oczywiście o współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim i Polskim Komitetem Paraolimpijskim. Umowę z PKOL osobiście zainicjowałam. Dla nas bardzo istotne było, żebyśmy zmienili poziom polskiej medycyny sportowej. I to się udało! Do opieki nad sportowcami i opieki medycznej prywatnej medaliści zawsze mieli dostęp. To, co my zrobiliśmy, to daliśmy opiekę medyczną wszystkim aspirującym zawodnikom. Czyli nie tylko tym, którzy zdobywają medale, ale również sportowcom, którzy o nie walczą. Chodziło o to, żeby dostęp do opieki medycznej dla wszystkich był równy. W ciągu ostatnich dziesięciu lat rozwinęliśmy to naprawdę na wysokim poziomie. Podczas tej współpracy wykonaliśmy 25 tysięcy różnych procedur medycznych dla sportowców i objęliśmy opieką ponad 2000 osób. To są konsultacje medyczne, badania diagnostyczne, operacje, procedury rehabilitacyjne. Naszym ważnym ośrodkiem jest Szpital Carolina, który należy też do certyfikowanych ośrodków FIFA. To nasz wiodący szpital, gdzie przeprowadzanych jest wiele skomplikowanych operacji z zakresu ortopedii i chirurgii kręgosłupa. Nie można zapominać o specjalistach – fizjoterapeutach i trenerach z Centrum Rehabilitacji i Centrum Treningowego
CTMS, które działają zarówno interwencyjnie, jak i przygotowują sportowców do zawodów. Obecnie rozmawiamy z PKOL o poszerzeniu dotychczasowej współpracy. Zależy nam, by być mecenasem polskiego sportu.
A co dla pani jako prezesa znaczy bycie mecenasem sportu?
Dla nas przede wszystkim bycie mecenasem sportu to krzewienie idei paraolimpijskich i olimpijskich. Drugą kwestią jest uczenie i szerzenie jak najlepszych nawyków prozdrowotnych wśród społeczeństwa, które nierozerwalnie związane są ze sportem. Chcemy wspierać sportowców i w ten sposób dostarczyć medale Polakom, bo to jest absolutnie duma i nasz cel. Chcemy, by nasi kibice mieli jak najwięcej pozytywnych emocji, a zarazem żyli zdrowo.
Jako LUX MED macie również wybitnych ambasadorów – olimpijczyków i paralimpijczyków. Jednym z nich jest złoty medalista ostatnich igrzysk Kajetan Duszyński. Współpracujecie m.in. z Justyną Kowalczyk, siostrami Aleksandrą i Natalią Kałuckimi, Rafałem Czuperem. Czego wy od nich uczycie się jako od sportowców w kontekście biznesu?
LUX MED jest bardzo dużym świadczeniodawcą. Sport jest częścią tego, co robimy i zależy nam, by motywować do jego uprawiania oraz kształtować dobre nawyki sportowe w ramach wielu grup społecznych i wiekowych. Nasi ambasadorzy zaangażowani w kampanię Wygrywaj Zdrowie są wzorem dla nas i dla naszych pacjentów. Korzystamy z ich doświadczenia, słuchamy tego, co mają do powiedzenia i razem promujemy profilaktykę ruchu.
Ambasadorowie łączą się również ze sportami szeroko dostępnymi. Kajetan Duszyński propaguje bieganie, Natalia Maliszewska jazdę na łyżwach, Justyna Kowalczyk-tekieli – bieganie na nartach. Rolą LUX MED jest wychowanie społeczeństwa w zdrowiu. Mówimy o profilaktyce, a częścią profilaktyki jest ruch. Jednak co jest dla nas ważne, to żeby pokazywać, jak prawidłowo i dobrze wykonywać dane ćwiczenia, tak by były one bezpieczne dla naszego organizmu.
Dlatego prowadzimy kampanie i wskazujemy, dlaczego dana dyscyplina jest zdrowa oraz jak prawidłowo uprawiać sport. Jedną z tych kampanii jest wspomniany projekt Wygrywaj Zdrowie. Przygotowaliśmy różnego rodzaju materiały, w których wraz z olimpijczykami oraz paralimpijczykami przybliżamy poszczególne dyscypliny. Co chcemy podkreślić, to że sport jest dla każdego i nie wyklucza ze względu na wiek czy stan zdrowia. Podczas wielu wydarzeń, które organizujemy lub których jesteśmy partnerem, przygotowujemy strefy zdrowia. Wykonujemy pomiary składu masy ciała, pomiary ciśnienia, spotkania z fizjoterapeutami i ortopedami czy badania wzroku. Edukujemy też przez zabawę, różne konkursy – na przykład na ściankach wspinaczkowych. Udostępniamy też symulatory. Jesteśmy również partnerem Fundacji Maratonu Warszawskiego, współpracujemy przy organizacji Półmaratonu
Przygotowaliśmy materiały, w których wraz z olimpijczykami i paraolimpijczykami przybliżamy różne dyscypliny. Sport jest dla każdego i nie wyklucza ze względu na wiek czy stan zdrowia.
Warszawskiego, Ekidenu i Maratonu Warszawskiego. Podczas tych i podobnych wydarzeń dbamy przede wszystkim o bezpieczeństwo medyczne uczestników. Są w nie zaangażowane nasze wykwalifikowane zespoły ratownictwa. W tych wszystkich wydarzeniach brało udział ponad 30 tysięcy uczestników. Promujemy profilaktykę, starając się dotrzeć do jak największej liczby osób. W końcu naszą misją jest, żeby pomagać ludziom w dłuższym, zdrowszym, szczęśliwszym życiu. Chcemy czynić świat lepszym.
Współpracujecie również z paralimpijczykami. To są ludzie, którzy nie tylko zdobywają medale, ale też inspirują Polaków. Państwo jako firma angażujecie się w pokazanie ich historii. Zdecydowanie tak. Oni też uczestniczą w życiu naszej firmy. Pokazujemy ich historie jako źródło inspiracji, często na ich przykładzie motywujemy nasze zespoły. Mamy z nimi bardzo bliską współpracę. Są wzorami i pokazują nam na każdym kroku, że nie ma granic, których nie jesteśmy w stanie przekroczyć, jeśli tylko bardzo tego chcemy. Wspieramy paralimpijczyków nie tylko w drodze na olimpijskie szczyty. Bierzemy teraz udział w międzynarodowej kampanii Bupa mającej na celu integrację środowisk paralimpijskich z różnych krajów, edukowanie społeczeństwa i pokazywanie, że niemożliwe nie istnieje. Zaprosiliśmy do tego projektu mistrzynię paralimpijską w lekkoatletyce Różę Kozakowską oraz Adriana Castro uprawiającego szermierkę na wózku. Mieliśmy też pierwsze zawody zorganizowane w Hiszpanii, w których również miałam przyjemność osobiście uczestniczyć. Organizacja robi ogromne wrażenie, przede wszystkim ze względu na włączanie wszystkich, bez względu na stan zdrowia, w rywalizację sportową. To wspaniały element integracji. Jest to też zgodne z naszą wizją zaangażowania w sport, tak by nie skupiać się wyłącznie na samych sportowcach, a propagować idee olimpijskie w całym społeczeństwie.
Maratony również kształtują charakter. Jako LUX MED jesteście zaangażowani w Maraton Warszawski, ale jako pracownicy też bierzecie w nich udział.
Mamy specjalne grupy i nasi pracownicy nie dość, że dbają o uczestników, to jeszcze sami biorą udział w wydarzeniach. Jako firma wspieramy te grupy sportowe. Ja jako uczestnik każdego roku biorę udział w wyzwaniu Healthy Cities, które w Polsce organizowane jest przez Grupę LUX MED, ale ma też wymiar międzynarodowy. To jest program, który ma na celu aktywizować polskie społeczeństwo. Zawsze zachęcam do udziału całą moją rodzinę, a nasi pracownicy też klientów i swoich sąsiadów. Zgodnie z założeniami uczestnicy powinni pokonywać minimum 6 tysięcy kroków dziennie. Pomaga w tym specjalna aplikacja. W ubiegłorocznej edycji mieszkańcy 66 miast oraz pracownicy ponad 90 firm wspólnie przeszli 1,8 miliarda kroków! Postanowiliśmy także, że za każdego uczestnika biorącego udział w wyzwaniu zasadzimy jedno drzewo, co dało łącznie ponad 10 tysięcy nowych drzew. Wygrywają też miasta (Świętochłowice, Świnoujście i Zamość), a LUX MED przeznacza zielone budżety na proekologiczne inicjatywy w tych miejscowościach. Wszystko to w zgodzie z ideą, że nie ma zdrowego człowieka bez zdrowego środowiska.
Bierzecie też udział w Pikniku Olimpijskim.
Chcemy pokazywać rodzinom, jak ważny jest sport. W Pikniku Olimpijskim bierzemy udział od początku, od kiedy jesteśmy partnerem PKOL. Nasza aktywność się zmieniała. Zaczynaliśmy od karetek, dziś uczestniczymy aktywnie. Są nasze zespoły, które angażują się w różne akcje – można wykonać badania profilaktyczne, sprawdzić się w różnych konkurencjach. Podczas takich wydarzeń chcemy kształtować postawy prozdrowotne od dziecka. Jeżeli najmłodsi nauczą się odpowiednich nawyków, to później jest większa szansa, że one z nimi zostaną.
Mówiliśmy o cyklicznych działaniach, a w zeszłym roku obsługiwaliście dwie wielkie imprezy. Zacznijmy od igrzysk europejskich. To było do tej pory nasze największe przedsięwzięcie, jeśli chodzi o imprezę sportową. Nie dość, że mieliśmy tam ponad 200-osobowy zespół, który zabezpieczał sportowców i kibiców, to nasze zaangażowanie pochłonęło łącznie ponad 10 tysięcy godzin pracy personelu, a na miejscu było w stałej gotowości 27 karetek. To naprawdę było wielkie wydarzenie i tak jak wielu polskich sportowców spisaliśmy się na medal. Podczas igrzysk europejskich we współpracy i po przeszkoleniu przez Polską Agencją Antydopingową nasz personel brał także udział w badaniach sportowców. To kolejne ważne dla nas doświadczenie, a przed nami z pewnością kolejne.
Kiedy sportowcy zdobywają medale, dla was satysfakcja jest wtedy podwójna?
Oczywiście, że tak. My jesteśmy też po to, żeby sportowcom pomagać po te medale sięgać. Tak więc to jest naprawdę wielka satysfakcja. Szczególnie gdy na podium stają ci, których jeszcze niedawno musieliśmy szybko postawić na nogi. W końcu za ich sukcesem stoi cały zespół fizjoterapeutów, lekarzy, psychologów itd. Cieszymy się, że możemy w tym uczestniczyć i razem pisać historię polskiego sportu. Ja jestem na każdych igrzyskach. Zawsze, gdy startują nasi sportowcy, mocno im kibicuję. Choć muszę przyznać, że zakochałam się w hokeju. Dzięki igrzyskom ten sport niezwykle mi się spodobał. Szczególnie do oglądania na żywo. Podczas najbliższych igrzysk wierzę w sukcesy i medale Polaków i oby było ich jak najwięcej. Wiemy, ile wysiłku i zdrowia muszą włożyć, żeby te wspaniałe wyniki osiągnąć. Byliście również partnerem mistrzostw świata w piłce ręcznej w Polsce i Szwecji. To kolejne duże przedsięwzięcie. Wspieraliśmy naszych szczypiornistów, ale nie tylko. Miałam przyjemność brać udział w jednym ze spotkań w Katowicach. Podczas niego było wiele interwencji naszych zespołów medycznych. Co chwila coś się działo. Nie chodzi tylko o sportowców, ale także o kibiców. Nasze zaangażowanie zostało docenione. Do dziś w moim gabinecie leży piłka i medal od Związku Piłki Ręcznej w Polsce, który otrzymaliśmy w ramach podziękowania za współpracę. To jest znakomita sprawa móc patrzeć, że pomaga się tym sportowcom. Kiedyś naprawdę związki musiały mocno się natrudzić, żeby ich zawodnicy mieli zagwarantowaną opiekę. Dziś to szybko ewoluuje w dobrym kierunku. Mnie najbardziej cieszy to, że dajemy tę opiekę medyczną szeroko i docieramy też do sportowców, którzy nie są jeszcze tak znani. Niedawno braliście udział jako partner w 89. Plebiscycie na Najlepszego Sportowca Polski. Co dla waszej firmy znaczyło wspieranie w wyborze najlepszego zawodnika roku?
Dla mnie sam Plebiscyt jest wyjątkowym wydarzeniem. To największy taki event sportowy w kraju. Uważam, że jest bardzo motywujący – tak dla sportowców, jak i osób oraz organizacji wspierających zawodników. Wspaniale jest widzieć ich radość, bo te emocje to esencja sportu. Z wielu rozmów wiem, że oni wszyscy czekają na ten dzień. Podczas ostatniej Gali widziałam tak wiele uśmiechniętych twarzy. Niektórzy byli po raz pierwszy. To jest wielki hołd dla tych ludzi, którzy ciężką pracą dochodzą do sukcesu.
Promujemy profilaktykę, starając się dotrzeć do jak największej liczby osób. W końcu naszą misją jest, żeby pomagać ludziom w dłuższym, zdrowszym i szczęśliwszym życiu.
Podczas takich wydarzeń jak Piknik Olimpijski chcemy kształtować postawy prozdrowotne. Jeżeli najmłodsi nauczą się odpowiednich nawyków, jest większa szansa, że one z nimi zostaną.