Sensacja w Koszalinie
Szczypiornistki Zagłębia Lubin po raz czwarty z rzędu wywalczą mistrzostwo Polski? W teorii daleko jeszcze do takiego rozstrzygnięcia. Jednak druga siła Orlen Superligi Kobiet, czyli MKS Funfloor Lublin, zmaga się z kryzysem i seryjnie traci punkty. W niedzielne popołudnie w Koszalinie na inaugurację 14. kolejki ekstraklasy piłkarek ręcznych wicemistrzynie kraju sensacyjnie uległy 20:25 drużynie Młynów Stoisław. Lublinianki chciały udowodnić swoim kibicom, że niespodziewana strata punktu w poprzedniej serii z Urbisem Gniezno – w minioną środę drużyna trenerki Edyty Majdzińskiej wygrała w swojej hali dopiero po karnych – była przypadkiem. Wydaje się jednak, że MKS przeżywa kryzys i występy w fazie grupowej Ligi Europejskiej odbiły się na formie wicemistrzyń kraju. Na tym etapie krajowych rozgrywek Lublin traci do Lubina już 7 punktów, więc robi się nerwowo. W Koszalinie z kolei wielka radość. W ostatnich dwóch starciach z drużynami z czołówki zespół Krzysztofa Przybylskiego wywalczył 6 punktów (w 13. serii wyjazdowa wygrana 35:28 z Piotrcovią) i może realnie myśleć o awansie do pozycji w czołowej szóstce po drugiej rundzie, co zagwarantuje im utrzymanie w krajowej elicie. Bohaterką niedzielnego popołudnia w drużynie Młynów Stoisław była bramkarka Natalia Filończuk (na zdjęciu), która miała 47 procent skutecznych interwencji.
Ważne zwycięstwo w obliczu walki o najlepszą szóstkę odniosła drużyna Startu Elbląg nad JKS Jarosław (24:22) i wydaje się, że drużyna z Podkarpacia od marca będzie walczyć o utrzymanie.
Niestety, w sobotę dotarła tragiczna wiadomość z Holandii o śmierci Marka Ostrowskiego, prezesa klubu z Piotrkowa Trybunalskiego. Miał 69 lat. Zmarł po długiej i ciężkiej chorobie. W 2018 roku uratował Piotrcovię przed niewypłacalnością. Dzięki jego finansowemu wsparciu ekipa z centrum Polski rywalizuje w ekstraklasie. W poniedziałek piotrkowianki zmierzą się w Lubinie z niepokonanymi w tym sezonie w Orlen Superlidze mistrzyniami kraju z Zagłębia. PIOTR WESOŁOWSKI