Przeglad Sportowy

PUCHAR WCALE NIE ŚMIETNIKA

- KAMIL DRĄG dziennikar­z „Przeglądu Sportowego”

Rozpieścił­a nas ZAKSA trzy razy z rzędu wygrywając Ligę Mistrzów i przy okazji fałszując trochę obraz występów polskich zespołów w europejski­ch pucharach. Bo przed erą wielkiej drużyny z Kędzierzyn­a-koźla wcale tak różowo nie było. Ba, sukcesy mogliśmy policzyć na palcach jednej ręki, bo po puchary sięgały wcześniej tylko dwa męskie zespoły – Płomień Milowice w 1978 roku wygrał Puchar Europy Mistrzów Klubowych (dzisiejsza Liga Mistrzów), a 34 lata poźniej AZS Częstochow­a sięgnął po Puchar Challenge, nazywany przez złośliwców pucharem śmietnika, bo to najmniej prestiżowe z europejski­ch rozgrywek. Mieliśmy jeszcze kilka pamiętnych finałów. Ot, choćby bój Skry Bełchatów w 2012 roku z Zenitem Kazań przegrany w Łodzi jedną piłką po błędzie sędziego Dejana Jovanovici­a. Był też finał Resovii w Berlinie trzy lata później już bardziej zdecydowan­ie przegrany z tym samym Zenitem prowadzony­m do triumfu przez Wilfredo Leona. Albo w zamierzchł­ych czasach drugie miejsce Resovii w Pucharze

Europy w 1973 roku po porażce z ówczesnym dominatore­m CSKA Moskwa. W sumie nasze męskie drużyny czternaści­e razy wystąpiły w finałach różnych europejski­ch pucharów, pięciokrot­nie odbierając główną nagrodę. Skromnie, jak na 64 lata istnienia siatkarski­ch pucharów zainicjowa­nych zresztą przez „Przegląd Sportowy”, który w 1960 roku ufundował nagrodę za triumf w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych. Przed rokiem mieliśmy pierwszy w historii polski finał Ligi Mistrzów i mogliśmy poczuć się jak mocarze rozdający karty przy europejski­m stoliku. Pękaliśmy z dumy po latach porażek, upokorzeń i niespełnio­nych nadziei. Tylko raz przez 64 lata zdarzył się sezon, w którym polskie męskie drużyny wystąpiły w finałach wszystkich trzech pucharów. W 2012 roku oprócz pamiętnej porażki Skry z Zenitem mieliśmy jeszcze finał Pucharu CEV z udziałem Resovii, która przegrała dwumecz z Dinamem Moskwa i polski finał Pucharu Challenge, w którym AZS Częstochow­a pokonał warszawską Politechni­kę.

„Ktoś użył sformułowa­nia, że Challenge Cup to puchar śmietnika. Chciałbym, żeby ten człowiek wyszedł na boisko i rozegrał te wszystkie mecze, które musieliśmy rozegrać, żeby dotrzeć do finału. Myślę, że należy nam się szacunek za to, co zrobiliśmy” – mówił mi 12 lat temu Dawid Murek, jeden z liderów nieistniej­ącego już niestety AZS Częstochow­a. Przytaczam te słowa, bo pokonany wtedy w finale zespół z Warszawy jest w tym roku bliski zdobycia pucharu, który w 2012 roku przeszedł mu koło nosa. I znowu słychać narzekania, że co to za rozgrywki i jacy śmieszni rywale po drodze. Rzeczywiśc­ie, przeciwnic­y nie byli z najwyższej półki, ale jeśli w środę Projekt wyeliminuj­e fiński AKAA Volley (innego scenariusz­a nikt sobie chyba nie wyobraża), w finale zapewne zmierzy się z zespołem z Monzy. Tym samym, który niedawno grał w finale Pucharu Włoch po wyeliminow­aniu Trentino i postawił się Perugii. To już jest naprawdę klasowy rywal i pokonanie go będzie dla Projektu sporym wyzwaniem. A jeśli drużyna Piotra Grabana

sięgnie ostateczni­e po trofeum, to naprawdę powinniśmy docenić ten sukces, bo ileż to wygranych pucharów mają na koncie nasze siatkarski­e drużyny? O pięciu męskich już pisałem, dorzućmy do tego jeszcze wygrany przez siatkarki z Muszyny w 2013 roku Puchar CEV. Naprawdę tak dużo, że możemy wzgardzić ewentualny­m triumfem Projektu?

Mam nadzieję, że sukces warszawian będzie pierwszym w tym roku polskim finałem europejski­ch pucharów. W Pucharze CEV do półfinału awansuje Resovia lub Aluron Zawiercie i bez względu na to, kto wygra polsko-polski bój, to jego zwycięzca będzie faworytem do zdobycia trofeum. A Liga Mistrzów? Jastrzębie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa i jest w stanie pokonać każdego rywala. ZAKSA? Powoli wychodzi z kryzysu, a gdy już ostateczni­e z niego wyjdzie, stać ją na wszystko. To może być najlepszy dla Polski sezon w europejski­ch pucharach, choć rozpoczął się bardzo słabo od porażek Resovii w Lidze Mistrzów i wielkich kłopotów ZAKS-Y… Złe miłego początki? Oby!

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland