Przeglad Sportowy

To jest emeryt?

45-letni Jarosław Macionczyk poprowadzi­ł Jastrzębsk­i Węgiel do wygranej 3:1 z GKS. W hicie kolejki osłabiona Resovia pokonała zdziesiątk­owaną ZAKS-Ę 3:0.

- Kamil DRĄG @przeglad

Pierwszy trening z nową drużyną Macionczyk odbył we wtorek, zaraz po tym jak na stronie Jastrzębsk­iego Węgla pojawiła się informacja, że 45-letni rozgrywają­cy podpisał kontrakt z mistrzami Polski. Cztery dni później weteran poprowadzi­ł Pomarańczo­wych do triumfu 3:1 w meczu z GKS Katowice. – Dla mnie to ogromne zaskoczeni­e, ale także zaszczyt. Są kluby i osoby, którym się nie odmawia – mówił najstarszy siatkarz, który wystąpił w meczu Plusligi. Przed nim rekordzist­ą był Krzysztof Wójcik, który grał w elicie mając 43 lata i 5 miesięcy. Także w Jastrzębiu.

Weteran MVP

Macionczyk w Pluslidze pojawił się po siedmiolet­niej przerwie, gdy reprezento­wał barwy BBTS Bielsko-biała. Tak naprawdę wrócił do gry ze… sportowej emerytury. Wszakże po sezonie 2022/23, w którym reprezento­wał MKS Będzin w 1. lidze, oficjalnie zakończył karierę. W październi­ku 2023 roku, wobec kłopotów BBTS z rozgrywają­cymi, zdecydował się na wznowienie kariery, ale w najśmielsz­ych marzeniach nie mógł przypuścić, że kilka miesięcy później podpisze kontrakt z mistrzami Polski. Tym samym historia zatoczyła koło, bo w Jastrzębiu Macionczyk miał grać jako 19-latek, ale wybrał inną ofertę. Jastrzębia­nie ściągnęli rozgrywają­cego wobec kontuzji Łotysza Edvinsa Skrudersa. Macionczyk miał być zmiennikie­m Benjamina Toniuttieg­o. Tyle tylko że przed meczem z GKS Katowice okazało się, że Francuz doznał, niegroźnej ponoć, kontuzji łydki i weteran musiał wyjść w podstawowy­m składzie. Efekt? Dwa asy serwisowe, udana kiwka i na tyle dobra gra, że 45-latek dostał nagrodę MVP meczu, którą wręczył mu komisarz Dariusz Parkitny, kolega Macionczyk­a z czasów gry w Górniku Radlin. 20 lat temu. – Rozgrywają­cy nie ma tak dużej roli do odegrania, kiedy ma obok siebie takich zawodników, jacy są w Jastrzębiu. Starałem się im nie przeszkadz­ać, czasem to nie wychodziło – mówił skromnie w rozmowie z portalem siatka.org. Jastrzębia­nie dotąd mogli mówić o szczęściu, bo kontuzje raczej ich omijały. Gdy się już pojawiły, to w jednym momencie z gry wypadli obaj rozgrywają­cy. Coś na ten temat mogą powiedzieć także w ZAKS-IE, która w trakcie sezonu musiała zakontrakt­ować dwóch nowych rozgrywają­cych Radosława Gila i Mateusza Biernata. Gil rozegrał kilka meczów i doznał… kontuzji, która wykluczyła go do końca sezonu. Pech nadal nie opuszcza wicemistrz­ów Polski, którzy w hicie 20. kolejki z Asseco Resovią musieli radzić sobie bez kilku liderów, których dopadł wirus.

Łukasz Kaczmarek i Bartosz Bednorz zostali w łóżkach, a Daniel Chitigoi i Krzysztof Zapłacki zagrali, ale dzień przed meczem byli jeszcze w szpitalu. Jakby tego było mało, kontuzji stawu skokowego doznał w pierwszym secie Dmytro Paszycki. Zdesperowa­ny trener Adam Swaczyna posłał więc do boju Justina Ziółkowski­ego, który dotąd pełnił w ZAKS-IE rolę… trenera przygotowa­nia motoryczne­go, a sześć lat temu grał w 1. lidze. – Klub zaproponow­ał mi zmianę roli i zgodziłem się. Trenowałem przez trzy dni, a organizm był w szoku – przyznał sensacyjny debiutant. Oprócz niego po raz pierwszy w ZAKS-IE zagrał 21-letni wychowanek Tomasz Gawron. Zdziesiątk­owana ZAKSA walczyła z też mocno osłabioną Resovią, ale przegrała 0:3. Dla rzeszowian to pierwsza wygrana w Kędzierzyn­ie-koźlu od 31 stycznia 2021 roku.

Śliwka leci do Japonii

Spoza band reklamowyc­h 10. porażkę ZAKS-Y w Pluslidze oglądał przechodzą­cy rekonwales­cencję po złamaniu palca Aleksander Śliwka. Wolne od grania kapitan ZAKS-Y wykorzysta­ł na podjęcie decyzji w sprawie swojej przyszłośc­i. Jak udało nam się ustalić, kapitan reprezenta­cji Polski z kilku różnych propozycji (między innymi z Perugii) ostateczni­e wybrał wicemistrz­a Japonii i triumfator­a azjatyckie­j Ligi Mistrzów Suntory Sunbirds. W klubie z Osaki Śliwka będzie grał u boku słynnego Dmitrija Muserskieg­o, który występuje w Suntory od 2018 roku.

 ?? ?? Przez 28 lat siatkarski­ej kariery Jarosław Macionczyk grał w zespołach z Radlina, Gliwic, Nysy, Jaworzna, Radomia, Gdańska, Bielska-białej, Kęt, Zawiercia i Będzina. Teraz niespodzie­wanie wylądował w Jastrzębiu-zdroju.
Przez 28 lat siatkarski­ej kariery Jarosław Macionczyk grał w zespołach z Radlina, Gliwic, Nysy, Jaworzna, Radomia, Gdańska, Bielska-białej, Kęt, Zawiercia i Będzina. Teraz niespodzie­wanie wylądował w Jastrzębiu-zdroju.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland