Przeglad Sportowy

Pół sezonu do zapomnieni­a

Konkursy w amerykańsk­im Lake Placid rozpoczną drugą połowę sezonu Pucharu Świata. Do tej pory Biało-czerwoni zwykle stanowili jedynie tło. Niestety na wielkie odrodzenie naszych skoczków na razie się nie zanosi.

- Bartłomiej WNUK @Bartaswnuk

Po słabych występach w Willingen trener Thomas Thurnbichl­er przez moment rozważał wariant, aby pozostawić naszych weteranów na treningach w kraju, ale ostateczni­e Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła odlecieli za ocean. W Stanach Zjednoczon­ych zobaczymy zatem tych samych zawodników, których oglądaliśm­y w akcji podczas ostatniego weekendu w Niemczech oraz wcześniej w MŚ w lotach, bo skład naszej ekipy uzupełnią Aleksander Zniszczoł oraz Paweł Wąsek. W Lake Placid odbędą się dwa konkursy indywidual­ne oraz zawody duetów. Zawody te otworzą drugą, oby zdecydowan­ie lepszą dla Polaków połowę tegoroczne­go sezonu.

Dawno nie było tak źle

Na półmetku bilans zimy jest dla Polaków wręcz okrutny. W szesnastu rozegranyc­h dotąd konkursach indywidual­nych nasi wszyscy zawodnicy łącznie zdobyli zaledwie 516 punktów, czyli mniej niż sam Karl Geiger, siódmy aktualnie zawodnik klasyfikac­ji generalnej, w której my nie mamy żadnego przedstawi­ciela nawet w czołowej „20”. Najwyżej sklasyfiko­wany z naszych skoczków Zniszczoł jest 23. Jego dyspozycja to w zasadzie jedyny pozytywny aspekt obecnej zimy, wiślanin przeżywa bowiem najlepszy sezon w karierze. Wprawdzie po fatalnym otwarciu został odsunięty od startów w elicie, ale poprzez udane występy w grudniowym Pucharze Kontynenta­lnym wywalczył dla naszej kadry dodatkowe miejsce startowe na Turniej Czterech Skoczni. Od noworoczne­go konkursu w Ga-pa punktował w każdych zawodach PŚ. Ostatnio w Willingen dwukrotnie miał sporą szansę na podium, ale w obu przypadkac­h skończyło się jedynie ósmym miejscem. I tak były to jednak dwa najlepsze indywidual­ne polskie wyniki w tym sezonie. Żaden z pozostałyc­h naszych zawodników ani razu nie wskoczył w PŚ do najlepszej dziesiątki. Udało się to co prawda Żyle, ale w MŚ w lotach.

Zagubieni liderzy

Największy­m rozczarowa­niem jest dla kibiców dyspozycja trójki naszych weteranów. O ile w przypadku Stocha w ostatnich latach obserwujem­y stopniowy regres, o tyle Żyła i Kubacki jeszcze ubiegłej zimy byli zawodnikam­i ścisłej czołówki. Kubacki długo prowadził w PŚ, a Żyła obronił w Planicy tytuł mistrza świata na skoczni normalnej. Teraz nie są w stanie nawet zbliżyć się do podium. Po fatalnej inauguracj­i zimy można było jeszcze mieć nadzieję, że Polacy będą rozkręcać się w miarę trwania sezonu. Mijały jednak kolejne tygodnie, a istotnej poprawy nie było widać. Praktyczni­e nie istnieliśm­y w TCS i POLSKIM Turnieju, a z MŚ w lotach wróciliśmy bez medalu. W drugiej połowie sezonu jedyną istotną dużą imprezą będzie marcowy turniej Raw Air.

– Największy­m problemem na początku było to, że ci starsi zawodnicy nie chcieli zostać i potrenować. Nie wiem, skąd ten upór, że muszą się poprawiać w zawodach. Nie słyszałem, żeby ktoś coś wypracował podczas startów. Może się mylę, ale myślę, że gdyby wtedy potrenowal­i, ustabilizo­wali pozycję, sytuacja mogłaby wyglądać inaczej – stwierdził w ostatniej rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Onetem prezes PZN Adam Małysz.

Następców nie widać

Na ruch sugerowany przez Małysza, a także trenera Thurnbichl­era zdecydował się jedynie Stoch, który w grudniu odpuścił na rzecz treningów starty w Klingentha­l. Efekty nie były może piorunując­e, ale pewną poprawę można było dostrzec. To właśnie skoczek z Zębu był najlepszym z Polaków podczas TCS. Później znów jednak jego problemy zaczęły narastać. Żyła i Kubacki nie zrezygnowa­li z żadnego startu. Jeśli opuścili jakiś konkurs, to tylko dlatego, że odpadli w kwalifikac­jach. Martwi również fakt, że nawet wobec tak poważnych problemów weteranów próżno szukać zawodników młodszego pokolenia, którzy z dobrym skutkiem mogliby ich zastąpić. – Musimy zmienić cały system i młodzi muszą zdecydowan­ie mocniej w ten bardziej seniorski system wejść. Zmieniliśm­y przygotowa­nie juniorskie, które odbywa się w Szkołach Mistrzostw­a Sportowego i to zaczyna powoli funkcjonow­ać. Wciąż mamy problem z okresem między juniorem a wejściem do PŚ. Tu trzeba popracować – przyznaje Małysz.

Wielka trójka bije się o Kulę

Od początku zimy fantastycz­nie spisywali się Niemcy i Austriacy, a w kolejnych tygodniach dołączyli do nich Słoweńcy oraz Ryoyu Kobayashi.

W wyścigu o Kryształow­ą Kulę prowadzi Stefan Kraft, który wygrał tej zimy już siedem konkursów i jest samodzieln­ym rekordzist­ą wszech czasów, jeśli chodzi o liczbę pucharowyc­h miejsc na podium (109). Drugi Andreas Wellinger traci do Austriaka 178 punktów, co na 16 konkursów przed końcem sezonu nie jest różnicą nie do odrobienia. W grze o tron pozostaje jeszcze trzeci Kobayashi, zwycięzca ostatniego TCS. Transmisje z Lake Placid w TVN oraz Eurosporci­e.

 ?? ?? Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła nie mają w tym sezonie powodów do uśmiechu.
Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła nie mają w tym sezonie powodów do uśmiechu.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland