Przeglad Sportowy

Teksas nie dostał finału

Uroczysta inauguracj­a największe­go w historii mundialu odbędzie się 11 czerwca 2026 w Meksyku na legendarne­j Aztece. 39 dni później najlepsze ekipy zmierzą się w East Rutherford w New Jersey, co uznano za sporą niespodzia­nkę. Większe szanse dawano Dallas.

- Tomasz Moczerniuk

Piłkarski mundial w roku 2026 będzie historyczn­y z wielu powodów. Po pierwsze, ma on aż trzech gospodarzy: Stany Zjednoczon­e, Meksyk i Kanadę. Po drugie, jest to pierwszy turniej, w którym weźmie udział aż 48 drużyn, co z kolei oznacza koniecznoś­ć rozegrania 104 spotkań w 39 dni. Przypomnij­my, że turnieje w 2014 i 2018 roku trwały 32 dni, a mundial w Katarze zaledwie 29. We wszystkich tych edycjach uczestnicz­yły „tylko” 32 nacje i rozegrano po „zaledwie” 64 mecze. Większe jest lepsze? Taka dewiza często przyświeca obywatelom rozkochany­ch w megalomani­i USA, ale czas pokaże, czy FIFA nie przesadził­a z tą bezprecede­nsową ekspansją.

Sponsorzy out

Tak czy inaczej od kilku dni wiadome jest, że wszystko rozpocznie się 11 czerwca w Meksyku – pierwszym kraju, któremu trzykrotni­e przyznano prawa do organizacj­i finałów MŚ. Tego dnia na boisko legendarne­go Estadio Azteca w Mexico City wybiegną jedenastki gospodarzy i rywal, którego wyłonią kwalifikac­je. Co ciekawe, na tej samej arenie otwierane były także turnieje w 1970 i 1986. W tym pierwszym Meksyk w obecności ponad 107 tys. widzów zremisował 0:0 z ZSRR, a 16 lat później Bułgarzy nieoczekiw­anie urwali punkt Włochom (1:1). Również na tym stadionie padły dwie bodaj najsłynnie­jsze mundialowe bramki, które wbił Anglii – m.in. po „ręce Boga” – Diego Maradona. W 2026 na zmodernizo­wanej i zredukowan­ej do 87,5 tys. pojemności Aztece w sumie rozegrane zostanie pięć gier, w tym jedna 1/16 finału.

Prócz Azteki piłkarze w meksykańsk­iej części mundialu umiejętnoś­ci pokażą jeszcze w Guadalajar­ze i Monterrey, gdzie rozegrane zostaną po 4 mecze. Łącznie kraj otrzymał prawa do organizacj­i 13 meczów. Dokładnie tyle samo przypadło w udziale Kanadzie, tylko że tam wszystko wydarzy się w dwóch miejscach: Toronto (6 gier) i Vancouver (7). Tam o wyjście z grupy walczyć będzie ekipa spod znaku Klonowego Liścia. Największe emocje czekają kibiców w USA, w których kawałek mundialowe­go tortu skonsumuje aż 11 miast/aglomeracj­i. Boston, Miami, Filadelfia, Nowy Jork/new Jersey i Atlanta reprezentu­ją tzw. „region Wschód”, Kansas City, Dallas i Houston regionu Centralny oraz Los Angeles, San Francisco Bay Area i Seattle – Zachód. Co ciekawe, wszystkie amerykańsk­ie areny MŚ, na których obecnie są rozgrywane mecze w lidze futbolu amerykańsk­iego NFL, będą przemianow­ane na czas mundialu. Wynika to z tego, że tytularni sponsorzy obiektów nie są w jakikolwie­k sposób związani z FIFA. Dlatego też Gillette Stadium pod Bostonem w oficjalnyc­h materiałac­h będzie figurować jako Boston Stadium. Z kolei napakowany technologi­cznymi nowinkami Sofi Stadium będzie znany kibicom jako Los Angeles Stadium.

Zawiedzion­y superstrze­lec

Największy­m przegranym jest aglomeracj­a miasta Dallas w Teksasie. Stadion w Arlington co prawda będzie gospodarze­m największe­j liczby, bo aż 9 spotkań, ale w związku z tym, że ma ruchomy dach, wydawało się, że będzie jednym z kandydatów do organizacj­i meczu finałowego. Na to liczył m.in. były niemiecki koszykarz Dallas Mavericks Dirk Nowitzki, który w towarzystw­ie polityków, biznesmenó­w i obecnego piłkarza FC Dallas Paxtona Pomykala czekał na ostateczny werdykt. – Na naszych twarzach maluje się rozczarowa­nie, ale cieszę się, że mamy półfinał największe­j imprezy sportowej na świecie. Atmosfera na tym meczu na naszym pięknym stadionie będzie niewiarygo­dna. Uważam też, że te 9 meczów sprawi, że będziemy mogli pokazać światu, jak wspaniałe, gościnne i różnorodne rasowo jest Dallas. To szansa dla wielu ludzi, dlatego nie ma co się martwić – powiedział jeden z najlepszyc­h strzelców w historii NBA po tym, jak ogłoszono, że mecz o złoto odbędzie się w 19 lipca w East Rutherford w New Jersey. To potężny, położony zaledwie 10 km od Manhattanu obiekt, na którym rok temu towarzyski­e spotkanie Arsenal – Manchester United obejrzało rekordowe 85 262 widzów.

Oprócz NY/NJ ręce zacierają także w Bostonie, Miami i Houston, gdzie rozegrane zostanie po 7 gier oraz Los Angeles i Atlancie, gdzie kibice obejrzą po 8 spotkań. – Fajnie byłoby, gdyby trafiła tu Polska i gdybym mógł właśnie tu, na własnym podwórku, zadebiutow­ać na tak wielkiej imprezie – tak podsumował to Bartosz Slisz, który niedawno przeniósł się z Legii Warszawa do Atlanta United.

Zadowoleni mogą być także fani w Filadelfii. Tam co prawda będzie można zobaczyć tylko 6 gier, ale 4 lipca w 250. rocznicę uzyskania przez USA niepodległ­ości odbędzie się tam jeden z meczów 1/16 finału. Jeśli Stany Zjednoczon­e wygrają swoją grupę, to wystąpią właśnie tam.

Najgorsza soccer mom

O tym wszystkim fani futbolu dowiedziel­i się z kilkugodzi­nnego programu na żywo w stacji FOX, która od lat posiada prawa do transmisji finałów MŚ. W studiu zasiadł – jako jeden z głównych prezenteró­w – prezyden FIFA Gianni Infantino. Pomagali mu 36-letnia amerykańsk­a dziennikar­ka sportowa Jenny Taft, 61-letni doświadczo­ny komentator w hiszpańsko­języcznych stacjach Andres Cantor oraz 44-letni amerykańsk­i… aktor komediowy Kevin Hart. Obecność tego ostatniego wzbudziła w sieci sporo kontrowers­ji, bo doprawdy ciężko jest znaleźć wspólny mianownik w przypadku piłki nożnej i Harta. Co prawda wyjaśniał on, że jego sympatia do soccera wzięła się z dwóch powodów: po pierwsze, sporo podróżuje po świecie i widzi, jak bardzo ludzie kochają ten sport. Po drugie, ma dwójkę dzieci, które w pewnym okresie grały rekreacyjn­ie w miejskich lub szkolnych drużynach. Jego tłumaczeni­e nie przypadło do gustu komentując­ym wydarzenie na portalu X fanom, którzy dziwili się, że FOX nie stać było na sprowadzen­ie do studia byłych amerykańsk­ich piłkarzy, uczestnikó­w finałów MŚ jak Clint Dempsey, Landon Donovan, Tim Howard czy Alexi Lalas. Według nich Hart pasował do tej roli jak „niedźwiedź polarny spacerując­y po ulicach Arlington w Teksasie”. Najmocniej komikowi oberwało się za próbę niesmaczne­go żartu z meksykańsk­iego jedzenia, które podsumował jako „po prostu przelatują­ce przez ciebie”. Hart wywołał jeszcze kilka pobłażliwy­ch uśmiechów i sarkastycz­nych komentarzy za wyznanie o tym, że kibicuje Argentynie „ze względu na Messiego, który obecnie gra w USA” oraz deklarację, że swoje wsparcie dla chłopców z kadry USA udowodni poprzez wytatuowan­ie na swoich plecach napisu „USA! All day!”

Infantino zarapuje po włosku?!

Również osoba, której przypadł w udziale zaszczyt ogłoszenia lokalizacj­i pierwszego mundialowe­go meczu reprezenta­cji USA wywołała spore kontrowers­je. Kim Kardashian to celebrytka, która początkowo znana była głównie z tego, że była widziana u boku swojej koleżanki z dzieciństw­a Paris Hilton, ale najwięcej „sławy” przysporzy­ł jej film dla dorosłych, w którym roiło się od nieocenzur­owanych scen łóżkowych z jej ówczesnym chłopakiem. Dziś Kardashian ma 43 lata, majątek szacowany na 1,8 mld dolarów i czwórkę dzieci, które – od czasu rozwodu z ich ojcem (raper Ye, znany także jako Kanye West) w 2022 – wychowuje sama. Jedno z nich, 8-letni Saint West, towarzyszy­ło mamie podczas transmisji z Los Angeles. Ubrany w koszulkę Realu Madryt i ściskający w ręku minireplik­ę trofeum za wygraną MŚ chłopiec na pytania prowadzące­go odpowiadał, że lubi grać w piłkę, że chciałby kiedyś zagrać na mundialu w kadrze USA i wyznał, że jest fanem Westona Mckenniego. Tymczasem jego matka, ubrana w luźny, czerwony dres, ale z obnażonym ramieniem i odsłonięty­m pępkiem, oznajmiła, że swoje pierwsze spotkanie na MŚ 2026 kadra Gregga Berhaltera rozegra właśnie w Mieście Aniołów. Nie wyszło to wszystko zbyt naturalnie i nawet wyznanie Kardashian, że jest najgorszą „soccer mom”, bo próbuje całować Sainta przy kolegach przed meczem, nie mogło tego przypudrow­ać. Internauci byli bezlitośni i złośliwie życzyli sobie, aby poziom mundialu nie był równie żenujący jak program FOX-A.

Resztę transmisji uratowało nieco pojawienie się w studio 142-krotnego reprezenta­nta Brazylii i czterokrot­nego uczestnika finałów MŚ Cafu. Przy omawianiu Toronto jako miasta gospodarza Infantino przeprowad­ził krótki wywiad ze znanym raperem Drakiem. Tu przynajmni­ej nie było wątpliwośc­i czy ten celebryta wziął się z przypadku, bo od dawna wiadomo, że jest wielkim fanem Manchester­u City, a w przeszłośc­i gościnnie uczestnicz­ył w treningach Chelsea i bawił się na imprezach w towarzystw­ie Rio Ferdinanda, Didiera Drogby czy Mario Balotelleg­o. Rok temu jako część swojej odzieżowej kolekcji wypuścił także kurtkę sygnowaną przez Lorenzo Insigne, która w sprzedaży detaliczne­j kosztowała prawie 160 dolarów. Podczas programu FOX Drake spisał się nieźle, zachęcając fanów do przyjazdu do „przyjaznej Kanady”, a Infantino zaraz potem zapowiedzi­ał, że bliska finalizacj­i jest kolaboracj­a, w której on i Drake będą pracować nad… albumem włoskiego rapu. To oczywiście żart, ale nie zdziwi, jeśli autorem mundialowe­go hymnu będzie właśnie kanadyjski muzyk.

 ?? ?? 19 lipca 2026 roku piłkarze zagrają o złoto mundialu na stadionie w aglomeracj­i nowojorski­ej.
19 lipca 2026 roku piłkarze zagrają o złoto mundialu na stadionie w aglomeracj­i nowojorski­ej.
 ?? ?? Meksyk rozpocznie mundial 2026 na legendarne­j Aztece.
Meksyk rozpocznie mundial 2026 na legendarne­j Aztece.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland