Zderzenie z potęgą
Od wyników polskich szczypiornistek w eliminacjach ME zależy przyszłość selekcjonera Arne Senstada. Na start mecze z Danią.
Norweski trener kadry Biało-czerwonych dostał jeszcze jedną szansę od władz ZPRP. Arne Senstad zachował posadę, chociaż nie wypełnił głównego celu, bo prowadzona przez niego polska kadra piłkarek ręcznych nie zagra w turnieju olimpijskim w Paryżu 2024. – Selekcjoner przedstawił obszerny raport, w którym ocenił swoją pracę i występ zespołu w ostatnich mistrzostwach świata. Nie jest zadowolony z wyniku, czyli z szesnastego miejsca, ale nie stracił zapału do działania. Przede wszystkim przedstawił realne pomysły na to, by nasza kobieca reprezentacja zrobiła wymierny postęp – powiedział nam prezes związku Henryk Szczepański i dodał, że nie martwi się o awans Biało-czerwonych do finałów mistrzostw Europy, które od 28 listopada do 15 grudnia 2024 roku odbędą się na Węgrzech, w Austrii i Szwajcarii. – W kwalifikacjach trafiliśmy do jedynej grupy trzyzespołowej, w której obowiązkiem jest zajęcie drugiego miejsca i wyprzedzenie ekipy z Kosowa. Bo wywalczenie punktów w meczach z Dunkami będzie niezwykle trudnym zadaniem. Eliminacje najbliższych ME rozpoczeły się jesienią ubiegłego roku, ale Polki pauzowały w dwóch kolejkach grupy 8. W październiku drużyna ze Skandynawii dwukrotnie rozbiła zespół z Bałkanów – w Horsens gospodynie triumfowały 44:17, w Prisztinie przyjezdne wygrały „skromniej”, bo 40:19. Teraz Dunki – wicemistrzynie kontynentu i brązowe medalistki mistrzostw świata pewne występu w olimpijskim turnieju w stolicy Francji – sprawdzą aktualną siłę Polek. Sukcesem Biało-czerwonych będzie wywalczenie nawet punktu w konfrontacji z potęgą kobiecego handballu.
Senstad wie wszystko o zespole Jespera Jensena. Przecież od ostatniego starcia obu ekip minęły dokładnie dwa miesiące. W drugiej rundzie czempionatu globu 2023 w Herning nasza reprezentacja okazała się słabsza od drużyny gospodarzy, przegrywając 22:32. Pierwsza okazja do rewanżu już 28 lutego w Lubinie (godz. 19), druga – 2 marca w Ballerup, mieście położonym 15 km od Kopenhagi. Norweg stawia na zawodniczki sprawdzone w bojach o punkty. Wśród powołanych
na zgrupowanie w Legnicy (rozpocznie się 25 lutego) zdecydowana większość wystąpiła w ostatnich MŚ. Jednak ostatnie dobre występy w Orlen Superlidze czy w europejskich pucharach zaowocowały powołaniami dla Darii Przywary z Zagłębia Lubin (wyróżnia się w Lidze Mistrzyń), Magdy Więckowskiej z MKS Lublin (skuteczna w Lidze Europejskiej) oraz Katarzyny Cygan z KPR Kobierzyce (MVP stycznia w ekstraklasie).