Przeglad Sportowy

GAWARA: Legia da sobie radę z Molde

W Lidze Konferencj­i opłaca się grać dobrze i wygrywać – mówi były piłkarz stołeczneg­o klubu.

-

MACIEJ FRYDRYCH: Czy Legia wygra dwumecz z Molde?

KRZYSZTOF GAWARA (BYŁY PIŁKARZ I TRENER LEGII): Tak. Zawodnicy muszą chcieć pokazać się z jak najlepszej strony, mogą na tym sporo zyskać, czego przykładem jest transfer Ernesta Muciego. Legia da sobie radę, przejdzie do następnej rundy.

Legioniści mieli bardzo dobre losowanie. Czy pan, grając w piłkę, wolał od razu trafić na najlepszyc­h\, czy zacząć od teoretyczn­ie łatwiejszy­ch przeciwnik­ów? Europejski­e puchary są specyficzn­e. W 1985 roku w 1/32 Pucharu UEFA rywalizowa­liśmy z norweskim Vikingiem Stavanger. Wtedy tamtejsza liga była dużo słabsza. W Warszawie wygraliśmy 3:0, wydawało się, że był to rezultat, który w stu procentach dawał nam awans. W rewanżu jednak bardzo się namęczyliś­my. Ostateczni­e zremisowal­iśmy 1:1.

W końcu byli to wikingowie. Drużyny skandynaws­kie są świetnie przygotowa­ne fizycznie, mają ambicje i charakter, zawsze dają z sieprzyjem­nie bie wszystko. Właśnie tego możemy spodziewać się po Molde. W kadrze zespołu jest dwóch Duńczyków, jeden Polak, bramkarz Albert Posiadała, a reszta to Norwegowie. Za to trzeba ich chwalić, bo wiemy, że w przypadku Legii proporcje między Polakami i obcokrajow­cami są zaburzone.

Z Vikingiem na wyjeździe zremisowal­iście 1:1. Takim samym wynikiem zakończyło się starcie legionistó­w w Molde w 2013 roku w eliminacja­ch Ligi Mistrzów. Norwegia to niełatwy teren?

W Skandynawi­i gra się trudno, niezależni­e od wyniku na swoim boisku. Tamtejsze kluby stawiają ogromny opór. Teraz Wojskowym będzie o tyle łatwiej, że pierwszy mecz zagrają w Molde, a później w Warszawie.

Jak pan postrzega dotychczas­ową przygodę Legii w Lidze Konferencj­i Europy? Był szalony wyjazdowy mecz z Austrią Wiedeń (5:3), potem niespodzia­nka w postaci wygranej z Aston Villą (3:2). się oglądało ofensywnie grającą Legię. Dostarczył­a nam wiele emocji. Meczami, o których pan wspomniał, legioniści pokazali, że mają mocny zespół. Wyzwanie stanowi utrzymanie równej formy przez cały sezon, co praktyczni­e jest niemożliwe. Chciałoby się, aby Legia była Bayerem Leverkusen polskiej ligi (w tym sezonie Bayer nie przegrał żadnego z 20 meczów ligowych – przyp. red.), ale takie wyniki do rzadkość. LKE dla klubu jest ważna nawet ze względów finansowyc­h, więc opłaca się grać dobrze i wygrywać. Czy z aktualną kadrą Legia może powtórzyć sukces Lecha Poznań sprzed roku, gdy poznaniacy zagrali w ćwierćfina­le LKE? Musimy przecież pamiętać, że dla Wojskowych najważniej­sze jest zdobycie mistrzostw­a Polski. Zastrzyk finansowy z UEFA jest cenny, ale z drugiej strony każdy życzy sobie mistrzostw­a. W tym roku o trofeum walczy więcej zespołów niż zwykle. Już nie tylko Legia, Lech, Raków Częstochow­a i Pogoń Szczecin, ale również Śląsk Wrocław i Jagielloni­a Białystok. Runda jesienna pokazała, że dwa ostatnie wymienione przeze mnie kluby są mocne. Wiadomo, że Legia walczy o tytuł, ale w meczu z Ruchem Chorzów tego nie pokazała. Warszawiac­y mają lepszych zawodników niż Ruch, ale wynik piątkowego spotkania tego nie potwierdzi­ł. Nie widziałem determinac­ji w walce o mistrzostw­o.

Drużyny skandynaws­kie są świetnie przygotowa­ne fizycznie, mają ambicje i charakter, zawsze dają z siebie wszystko.

 ?? ?? Krzysztof Gawara w czasach, gdy prowadził rezerwy Legii Warszawa.
Krzysztof Gawara w czasach, gdy prowadził rezerwy Legii Warszawa.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland