Zalewski zostaje w Romie
Pomocnik Romy ma duże szanse na grę przeciwko Feyenoordowi w Lidze Europy.
Podczas zimowego okna transferowego dużo mówiło się o tym, że Nicola Zalewski może pożegnać się z Romą. Reprezentant Polski nie mógł bowiem liczyć na regularną grę pod wodzą Jose Mourinho. We włoskich mediach pojawiała się nawet cena za naszego zawodnika – 20 milionów euro. Za tyle klub z Wiecznego Miasta miał być gotowy oddać reprezentanta Polski. Przed powrotem do rywalizacji w Lidze Europy całą sytuację wyjaśnił agent 22-letniego pomocnika. Przez zmianę systemu z trójki na czwórkę obrońców trener Daniele De Rossi musiał znaleźć Zalewskiemu nową pozycję. Polak został przesunięty na lewe skrzydło, gdzie o miejsce w podstawowym składzie rywalizuje ze Stephanem El Shaarawym. – Trener De Rossi przywrócił go do roli, do której był przyzwyczajony od najmłodszych lat. Dzięki temu można oczekiwać od niego skoku jakościowego. Umieszczenie Nicoli bliżej bramki to coś, na czym piłkarz i Roma mogą tylko skorzystać. Nicola jest szybki, błyskotliwy, więc im mniej ma obowiązków w defensywie, tym bardziej może pokazywać swoją jakość. Nicola nie chciał odchodzić w styczniu, wręcz przeciwnie, zawsze chciał grać w Romie, której kibicuje od dziecka – ujawnił Giovanni Ferro.
I choć w Serie A Zalewski ostatni mecz w wyjściowym składzie zagrał ponad miesiąc temu (7 stycznia z Atalantą), to media na Półwyspie Apenińskim są przekonane, że Polak może liczyć na większą liczbę minut w dwumeczu z Feyenoordem. Wszystko przez to, że po zmianie szkoleniowca ekipa z Rzymu jako priorytet traktuje rozgrywki ligowe. Awans do europejskich pucharów to jedyny cel Romy, jaki pozostał na ten sezon. Dlatego w spotkaniu z mistrzami Holandii należy spodziewać się rotacji w składzie, a co za tym idzie – większej liczby minut Zalewskiego. Jesienią w drugich o do ważności rozgrywkach w Europie Polak zagrał w czterech (dwa razy w podstawowym składzie) z sześciu spotkań. Najlepsza w jego wykonaniu była ostatnia kolejka fazy grupowej, gdzie w meczu z Sheriffem Tyraspol miał dwie asysty.
OLSZ