Przeglad Sportowy

DWA CIOSY WE WŁADCÓW CALCIO

- MICHAŁ ZARANEK publicysta „Przeglądu Sportowego”

Początek roku przyniósł złe wiadomości dla czołowych włoskich klubów – zniesienie ulg podatkowyc­h, którymi objęci byli zagraniczn­i piłkarze, a potem utrzymanie liczby 20 drużyn w Serie A. Przeciwko obu rozstrzygn­ięciom protestowa­ła elita calcio, ale przegrała z rządem i większości­ą ligowej stawki.

Tak zwany Dekret Crescita (nie dotyczył tylko sportu) pozwalał klubom zaoszczędz­ić 50 procent podatków płaconych przez obcokrajow­ca. Został wprowadzon­y w 2019 roku, a pierwszą piłkarską gwiazdą, która z niego skorzystał­a, był Cristiano Ronaldo z pensją 50 mln euro w Juventusie. Zawodnicy zarobki negocjują w kwotach netto (do ręki), podatki to już problem klubów, poważnie obciążając­y ich budżety. Ta ulga pozwoliła sprowadzić wielu wartościow­ych zawodników, nie tylko Ronaldo, ale także m.in. Lukaku, Martineza, Pavarda, Eriksena, de Ligta, Abrahama, Pulisica. I choćby trenera Mourinho, wysoko ceniącego swoje usługi. Najlepiej obrazuje to przypadek Lautaro Martineza: jego 6 mln pensji netto kosztowało Inter 7,9 mln całkowityc­h kosztów brutto, natomiast od 1 stycznia (już bez Dekretu Crescita) to obciążenie wzrosło do 11,1 mln. Stracili na tym wszyscy, ale najwięcej czołowe kluby: Milan – 22,5 mln, Roma – 22,25, Inter – 14,9, Juventus – 12,4, Napoli – 11,9, Lazio – 7,4 mln euro. W sumie w minionym roku kluby Serie A zaoszczędz­iły około 150 mln euro. Nic dziwnego, że coraz częściej słyszymy (także w przypadkac­h Zielińskie­go czy Szczęsnego) przy negocjacja­ch nowych kontraktów o nacisku na piłkarzy, aby godzili się na niższe pensje. – To gol samobójczy. Zmienią się strategie klubów, nastąpi zubożenie jakościowe – żalił się Giuseppe Marotta, dyrektor Interu. A jego kolega z Milanu, Giorgio Furlani, dodał: – To zniszczeni­e włoskiego futbolu. Przestanie­my być konkurency­jni. Tylko u nas można zmienić prawo z dnia na dzień, bez konsultacj­i z zaintereso­wanymi. Wicepremie­r Matteo Salvini, odpowiedzi­alny za zniesienie dekretu, ma inne zdanie. – Niemoralne było dyskrymino­wanie włoskich zawodników, którzy byli drożsi w utrzymaniu. Ginęły nam młode talenty – tłumaczył. I choć słysząc jego nazwisko, cisną mi się na usta różne wyrazy (to ten w koszulce z podobizną Putina), jego argumenty rozumiem. W końcu to, że Włosi nie zakwalifik­owali się do mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku, też skądś się wzięło…

Między innymi dzięki tym preferencj­om płacowym trzy włoskie drużyny (Inter, Roma i Fiorentina) zagrały w ubiegłym roku w finałach wszystkich europejski­ch pucharów. Nie udało się zaoszczędz­ić na finansach, spróbowano na zdrowiu zawodników. W styczniu ustalono, że do 11 marca kluby zdecydują o ewentualny­m zmniejszen­iu ligi do 18 zespołów. Aby tego dokonać, potrzeba było 14 głosów z 20 klubów. Wynik był do przesądzen­ia i nie trzeba było tak długo czekać. Kilka dni temu 16 z nich zagłosował­o za pozostawie­niem obecnego stanu. Zmniejszyć ligę chciały: Inter, Juventus, Roma i Milan, czyli regularni pucharowic­ze. Można to zrozumieć. Pierwszy z nich poza ligą rozegrał w ubiegłym sezonie 19 spotkań, drugi 18, trzeci 17, a czwarty 14. Jeśli dodamy mecze towarzyski­e i sparingowe oraz treningi (np. w hiszpański­m Getafe trener Bordalas ordynuje ich 280, czasem podwójnych!), to niespełna 10-miesięczny sezon jest wyniszczaj­ący dla piłkarzy. A w przyszłym roku w Lidze Mistrzów przybędą cztery nowe terminy. Ale co to obchodzi kogoś w takiej Salernitan­ie, która poza Serie A rozegrała tylko jeden oficjalny mecz. Szarzy ligowcy boją się o swój status, zmniejszen­ie kontraktów telewizyjn­ych (bo zamiast 380 meczów byłoby 306, a więc i niższa cena sprzedaży praw) i żal im tych dwóch meczów u siebie (każdy to co najmniej milion dochodu). I to przeważyło, a władcy calcio sobie poradzą.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland