Przeglad Sportowy

Polska górą w horrorze!

W Łodzi zaczęły się drużynowe mistrzostw­a Europy kobiet i mężczyzn. Polacy wciąż mają szansę na medal.

- Wojciech OSIŃSKI @przeglad

Już sam fakt, że Polska organizuje tak ważny turniej – w którym startuje po osiem najlepszyc­h drużyn kobiet i mężczyzn ze Starego Kontynentu – stanowi powód do satysfakcj­i. Tym bardziej że nasz badminton wciąż mozolnie podnosi się z kryzysu, w który wpadł po zakończeni­u międzynaro­dowych karier przez gwiazdy – Przemysław­a Wachę, Roberta Mateusiaka, Nadieżdę Ziębę, Michała Łogosza czy Adama Cwalinę.

– Dla większości naszych zawodników będzie to pierwsza seniorska impreza tej rangi. Przygotowy­waliśmy się przez cały styczeń na zgrupowani­u w Tajlandii, gdzie trenowaliś­my i rozgrywali­śmy mecze – mówił trener kadry Michał Rogalski. Oba nasze zespoły – męski i kobiecy – nie były typowane do miejsc w półfinałac­h, do których awansują po dwie najlepsze ekipy z każdej czterokraj­owej grupy. To jednak nie znaczy, że nie można było liczyć na emocje. I one były już w pierwszym polskim meczu, w którym w środowe południe nasi badmintoni­ści po horrorze pokonali Czechów 3:2. Nasi południowi sąsiedzi dość gładko wygrali dwa pierwsze mecze – singla i debla – więc każde kolejne starcie Polacy rozgrywali już z nożem na gardle.

Sygnał do odrabiania strat dał Mikołaj Szymanowsk­i, pokonując Jiřiego Krala 2:1, w trzecim secie na przewagi 22:20. Zachęceni sukcesem kolegi debliści Szymon Ślepecki i Paweł Śmiłowski już bez takich nerwów dorzucili drugi punkt i wszystko miał rozstrzygn­ąć ostatni singiel między Adrianem Dziółką a Dominikiem Kopřivą. I znów emocje w łódzkiej Sport Arenie sięgnęły zenitu – w decydujący­m trzecim secie Polak prowadził 20:18, ale Czech odrobił punkt i zapachniał­o kolejną grą na przewagi. Na szczęście doświadczo­ny Dziółko zachował zimną krew i za kilkanaści­e sekund zdobył 21. punkt, dając Polsce zwycięstwo!

W czwartek Polacy niestety w meczu bez wielkiej historii ulegli Niemcom 1:4, ale wciąż zachowują przynajmni­ej teoretyczn­e szanse na awans do półfinału. Będzie jednak o to bardzo trudno, bo w ostatnim grupowym meczu spotkają się w piątek o godz. 10 z obrońcami tytułu i absolutnym­i faworytami DME 2024 Duńczykami, z kolei Niemcy są faworytami w starciu z Czechami.

Polki mocno odstawały zarówno od Turczynek, jak i broniących tytułu Dunek. W piątek o 15 w ostatnim meczu zmierzą się z Francuzkam­i. Wszystkie spotkania naszych drużyn można oglądać na stronie sport.tvp.pl. Turniej potrwa do niedzieli, gdy zostaną rozegrane finały. Półfinały zaplanowan­o na sobotę. Warto dodać, że w zawodach startują takie gwiazdy jak Duńczyk Anders Antonsen i Hiszpanka Carolina Marin.

 ?? ?? Mikołaj Szymanowsk­i przywrócił Polakom nadzieję na sukces, wygrywając w trzecim meczu spotkania z Czechami z Jiřim Kralem.
Mikołaj Szymanowsk­i przywrócił Polakom nadzieję na sukces, wygrywając w trzecim meczu spotkania z Czechami z Jiřim Kralem.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland